czwartek, 31 marca 2016

Lonely Journey

- tak zatytułowana jest druga już płyta Łukasza Pawlika - syna znanego muzyka i zdobywcy nagrody Grammy - Włodka Pawlika.



Płyta swoją premierę miała kilkanaście dni temu, dostępna jest w sklepach z muzyką za niecałe 40 zł.



To mieszanka interesujących brzmień, dynamicznego basu i jeszcze bardziej wyrazistych rytmów. Jest tu miejsce na improwizacje jazzowe, i nowoczesne współbrzmienia połączone np ze smyczkami. Łukasz Pawlik grający na elektronicznych instrumentach klawiszowych oraz fortepianie poszedł zupełnie inną drogą niż ojciec. Wypracował własny styl - co jest niewątpliwą zaletą.



Łukasz Pawlik zaprosił wyśmienitych muzyków - wśród nich m.in. Cezary Konrad czy Paweł Pańta.
Płyta jest bardzo klimatyczna, idealna na każdy wieczór. Słucha się jej przyjemnie.

Warto wspomnieć o pięknych obrazkach z okładki, oraz o świetnej jakości papieru - wielkie brawa - to chyba jedna z najładniejszych okładek jakie mam w swojej kolekcji :)

poniedziałek, 28 marca 2016

Szybkie szkolenie

Ponad dwadzieścia godzin szkolenia teoretycznego jednego dnia? Hipotetycznie to możliwe, wg przepisów również. Tylko czy takie szkolenie będzie efektywne choć w najmniejszym stopniu?


sobota, 26 marca 2016

Cheerful mood :)

Po raz kolejny uświadamiam sobie, jak wiele powinienem przemyśleć zanim zacznę działać, zanim coś powiem lub napiszę... Kilka dni temu na pewnym forum napisałem coś... a już w ciągu dnia - góra dwóch okazało się, że jestem zupełnym dinozaurem...


Nie dość że już nie młody (czy to się powinno pisać razem?! - mniejsza z tym), to umysł ma wąski, stygmatyzuje i szufladkuje nadal. A obiecał sobie, ba - postanowił że będzie się rozwijał, poszerzał horyzonty... ale ale - i tak już jest lepiej niż wcześniej. Więc może nie ma co przeżywać?

A w kwestii dinozaurów - na szczęście można to traktować z przymrużeniem oka, można spojrzeć na to z jedynie słusznej strony - życzliwości, dobrego humoru, chęci pomocy lub jak kto woli - wszystkie chwyty dozwolone :)



W sumie, gdyby ktoś złośliwie chciał - mógłby doskonale wbić we mnie grubą szpilę, zadać ból w najczulszy punkt, zadrwić i zaśmiać się i co tam jeszcze - można powiedzieć, że w pewnym sensie odsłoniłem się. Co prawda tylko na chwilę i tylko w wąskim kręgu - ale jednak - jeśli ktoś chciałby, sytuacja idealna.


Moja bezbronność z czasem zniknie, a gdy ten post się opublikuje to nie pozostanie po niej ani śladu. I dobrze, choć to interesujące - zapewne za drugim razem rozegrałbym to identycznie, bo dlaczego miałbym cokolwiek udawać? :) Bardzo dobrze się z tym czuję, niech nic się nie zmienia :)


A przypieczętowaniem doskonałego nastroju (mimo wszystko doskonałego!) niech będzie pyszny pierniczek w towarzystwie Impry - czarnej, wyrazistej liściastej - a w tle piękne zatoczki Sozopola... :))

PS. poborów wciąż na koncie nie ma, "jadę" już na rezerwach! Ale A5 robi piękniejsze zdjęcia niż mój stary G2 mini, jest też bardzo szybki. Korzystanie z niego to czysta przyjemność. Zdjęcia umieszczone w tym wpisie są zrobione jeszcze starym telefonem.

Wesołych Świąt.

środa, 23 marca 2016

Cantabile

W ramach odświeżenia wystroju wnętrza, postanowiłem zmienić ekspozycję kartek na jednej z szafek. Wszystkie te kartki są drobnymi upominkami od znajomych. Stara wersja ekspozycji poniżej:


Nowa wersja również poniżej. Przy okazji to całkiem dobry zabieg, aby nie pozostały tłuste plamy po plastycznym materiale, który przytrzymuje kartki.


Jednak rzeczą najważniejszą tego dnia jest fakt zakończenia kredytowania mieszkania. Udało mi się nadpłacić kilka razy kredyt hipoteczny zmniejszając stopniowo wysokość comiesięcznej raty, aż w końcu dziś (po 8.5 roku od kupna - dokładnie wtedy, gdy zakładałem bloga w 2007 roku), dokonałem spłaty całości kwoty kredytu. Uff, kamień z serca mi spadł. Pomimo tego że kredyt był w złotówkach, oraz to że nie był jakimś szczególnym obciążeniem, to jednak psychicznie dołował dość mocno. Do dziś! Hurrrraaaaa! Teraz tylko czekam na oficjalną informację z banku.


Po tych pozytywnych załatwieniach wybrałem się do większego miasta, w którym wybór różnego rodzaju rzeczy jest dużo większy. Płyty winylowe, artykuły do decoupage, salony z ciuchami, sklepy z herbatami - wszystko na zupełnie innym poziomie. Wydawanie pieniędzy jest tu o wiele prostsze, a także przyjemniejsze - mam wrażenie że tutejsza obsługa jest z innej - lepszej - epoki. Wszyscy są mili, pomocni, uśmiechnięci.

www.witchen.com

Kupuję walizkę - w jednym z bardziej eleganckich salonów centrum handlowego jest promocja, więc długo się nie zastanawiam. Jeszcze nigdy nie miałem tak pięknej, lekkiej i wygodnej walizki na kółkach.

W salonie Play zamawiam kartę nano sim, ponieważ za kilka dni przenoszę się na nowy telefon komórkowy, który wymaga właśnie takiego standardu sim. Z obecnego LG G2 mini jestem zadowolony jedynie w kwestii jakości zdjęć, natomiast z wyczerpującej się szybko baterii, czy z coraz wolniejszej pracy - niekoniecznie. Formalności z nową kartą trwały 2-3 minuty. Przy okazji pani zachęcała mnie do przedłużenia umowy, która kończy się w czerwcu. Nie psułem jej humoru tym, że zamierzam przejść do innej sieci...

www.samsung.pl
Mój nowy telefon to Samsung Galaxy A5 (2016), który już zamówiłem ze sklepu internetowego (kupuję go bez umowy). Ma być dostarczony najpóźniej w piątek. Finansowo jestem spłukany do dna, ale za moment będą pobory :)

Tymczasem do wyjazdu na Minorkę pozostało jedynie 83 dni - czas zacząć odkładać na wakacje, bo inaczej pojadę w samych gaciach chyba ;-)

poniedziałek, 21 marca 2016

Poniedziałkowy obiad

- z makaronem, pomidorami (zwykłe i suszone), boczkiem, pietruszką i rukolą. Przygotowanie takiego obiadu zabiera trochę więcej czasu niż dwa kwadranse zwłaszcza, jak dodaje się jeszcze serce do tego.



Żadnego sosu, przypraw - nawet bez soli. Za to z dobrych składników, pieczołowicie i z pasją. Z głowy, nie z przepisu :)



Smacznego!

piątek, 18 marca 2016

Komunikacyjne bariery

Osoby pełnosprawne czasem w ogóle nie zauważają barier i problemów, przed jakimi bardzo często stają osoby niepełnosprawne, ograniczone ruchowo. Dla zdrowej osoby dwadzieścia centymetrów krawężnika nie stanowi problemu, a dla niepełnosprawnego - jest to spore utrudnienie, czasem nie do pokonania. Pojazdy zaparkowane na chodniku - podobnie. Takie sytuacje można mnożyć bez końca.

Dziś chciałbym przedstawić jak wygląda sytuacja właśnie z drugiej strony - oczami osoby niepełnosprawnej. O takie kwestie zapytałem Michała - poruszającego się na wózku.


W jaki sposób poruszasz się po mieście?
  
- zazwyczaj poruszam się sam, na wózku aktywnym, za pomocą mięśni własnych rąk. Na dłuższych dystansach korzystam jedynie z usług PKP. Wbrew powszechnej opinii, coraz bardziej wygodnie jeździ się pociągami. Ochrona (ale tylko na poszczególnych stacjach), zawsze jest gotowa służyć pomocą przy wsiadaniu bądź wysiadaniu, co przy współpracy z obsługą konduktorską sprawia, że podróż dla osoby niepełnosprawnej jest miła i dostępna.


Co najbardziej przeszkadza Ci w poruszaniu się po przestrzeni komunikacyjnej?

- widzę dwie bariery, które utrudniają mi poruszanie się. Nierówne, dziurawe chodniki oraz zbyt wysokie krawężniki przy każdym przejściu dla pieszych. Zawsze wtedy muszę prosić kogoś o pomoc, co niestety zmniejsza moją samodzielność.

źródło: epoznan.pl
 Co myślisz w momencie, gdy co chwilę musisz prosić kogoś z ulicy o pomoc?

- czuję frustrację z tego powodu, ponieważ nie mogę samodzielnie pokonać przeszkody. W przypadku braku krawężnika, byłoby mi znacznie wygodniej i nie musiałbym wtedy prosić nikogo o pomoc.

Jak reagują ludzie poproszeni o pomoc? Stosujesz jakąś "selekcję" takich ludzi których prosisz o pomoc? Czy zaczepiasz najbliższą osobę? 

- nie proszę osób przyklejonych ze słuchawką telefonu do ucha. Zazwyczaj młodzi, elegancko ubrani ludzie są najczęściej przychylni i gotowi pomóc.

No tak, a tych z telefonami i słuchawkami z muzyką - odcinających się od świata jest mam wrażenie coraz więcej.
Co sądzisz o kierowcach, którzy blokują chodniki i miejsca dla osób niepełnosprawnych?

- po prostu brakuje im wrażliwości oraz empatii. Zdrowy, chodzący człowiek nie myśli o tym, że w nieoczekiwanym momencie sam może znaleźć się w sytuacji osoby na wózku. Na szczęście mentalność kierowców pod tym względem zmienia się na korzyść. Na pełne zrozumienie jednak trzeba jeszcze dużo czasu.
 


Czy zauważasz jakieś pozytywne lub negatywne zmiany pod tym względem w Polsce?

- myślę, że rzeczywistość zmienia się na korzyść i ludzie coraz bardziej są oswojeni z różnymi niepełnosprawnościami.

Dziękuję za rozmowę, życzę samych równych dróg i chodników :)

środa, 16 marca 2016

Słońce

Słońce
Nie kryj swych promieni skrzących
Daruj mi swój żar gorący
Cały blask podaruj mi


Słońce
Nie kryj się za horyzontem
Ogrzej sny na jawie drżące
Pozwól żyć
Szczęśliwe dni*




Brakuje mi tego, muszę się czymś zająć. Czymś innym niż myśleniem o tym, co będzie jutro lub pojutrze. Muszę zająć się czymś przyjemnym - wsłuchać w dyskretny szum wiatru na spacerze, dać się zmoczyć podczas wiosennego deszczu, albo po prostu włączyć jakąś przyjemną muzykę i ... odpłynąć.

Wyłączyć się zupełnie, oddać się przepięknej harmonii konsonansowych dźwięków, pozostawić telefon gdziekolwiek daleko - zająć się własną duszą...


Na kursie nowe osoby, wśród nich D. - która prócz tego, że jest miła, kulturalna i grzeczna, ma jeszcze dwie cechy - częstuje mnie pysznymi cukierkami i ... zawsze prosi o chwilę przerwy na papierosa. Jak się przyznała -  w domu nie pozwalają jej zapalić, więc wykorzystuje jazdę. W czasie jednej godziny potrzebuje dwóch przerw na puszczenie dymka :)

Ale jest w porządku, więc nie robię żadnego problemu. Tymczasem po pracy odpoczywam i staram się nie myśleć ... Gdzieś w tle niespiesznie biegną dźwięki w stylu con agevolezza**, niczym niezobowiązujące, prawie niedbałe, a tak idealnie równe :) Słyszysz?

 

Słońce
Chowasz się za chmur opończę
Gaśniesz jak nadzieja drwiąco
Tulisz mrok
W promieniach krwi

Słońce
Ta noc nigdy się nie skończy
Anioł zły na dno mnie strąci
Los jak kat
Zatrzaśnie drzwi*

*/Atramentowa Rumba/ - W. Młynarski, S. Celińska - Atramentowa
** łatwo, lekko, swobodnie 

wtorek, 15 marca 2016

Początek wiosny

Wczoraj zamówiłem komplet letnich opon, a dziś z samego rana zaskakuje mnie... zima ;-)



Biało jest na drzewach i ścieżkach, oczywiście całe auto również białe. Drogi mokre i śliskie, a w czwartek pojawią się zamówione opony - jeszcze w tym tygodniu postaram się je zmienić :)

Na prawdziwą zimę nie ma już co liczyć, na zabawę w parku z płatkami spadającego śniegu również - chyba czas już szykować lżejszą kurtkę i mniej ocieplane buty.

Do wyjazdu pozostało jedynie 91 dni :)

poniedziałek, 14 marca 2016

Egzamin praktyczny - zmiany od marca 2016

Wraz z wejściem nowego rozporządzenia w sprawie egzaminowania, nieznacznie zmieniła się tabela nr 1, w której opisane są zachowania osoby egzaminowanej skutkujące przerwaniem egzaminu. Wśród już istniejących pozycji pojawiły się nowe (podkreślone i pogrubione):



Zachowania osoby egzaminowanej zagrażające bezpośrednio życiu i zdrowiu
uczestników ruchu drogowego skutkujące przerwaniem egzaminu
państwowego

1 Spowodowanie kolizji lub wypadku drogowego.

2 Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym.

3 Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim.

4 Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym
przejściu.

5 Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu
przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża osoba egzaminowana.


6 Niezatrzymanie pojazdu w razie przechodzenia przez jezdnię osoby
niepełnosprawnej, używającej specjalnego oznaczenia, lub osoby o widocznej
ograniczonej sprawności poruszania się w celu umożliwienia jej przejścia.

7 Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu podczas cofania lub włączania się do
ruchu.

8 Niezastosowanie się do:
8.1 sygnałów świetlnych,
8.2 sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kierowania
ruchem drogowym,
8.3 sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kontroli ruchu
drogowego.

9 Niezastosowanie się do znaków:
9.1 „stop”,
9.2 „zakaz wjazdu …”,*)
9.3 „zakaz skręcania w lewo”,
9.4 „zakaz skręcania w prawo”,
9.5 „nakaz jazdy...”,*)
9.6 „wskazujących dozwolone kierunki jazdy z pasa ruchu”,
9.7 „linia podwójna ciągła”,
9.8 „zakaz ruchu”.

10 Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu:
10.1 na skrzyżowaniu,
10.2 pojazdom szynowym,
10.3 rowerzystom,
10.4 podczas zmiany pasa ruchu,
10.5 w razie przecinania się poza skrzyżowaniem kierunków ruchu lub torów
jazdy pojazdów poruszających się po tej samej drodze,
10.6 podczas włączania się do ruchu,
10.7 podczas cofania.

11 Naruszenie zakazu zawracania.

12 Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 20 km/h.

13 Nieupewnienie się o możliwości wyprzedzania.

14 Naruszenie zakazu wyprzedzania:
14.1 na przejazdach rowerowych i bezpośrednio przed nimi,
14.2 przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia,
14.3 na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi,
14.4 na skrzyżowaniach,
14.5 na przejazdach kolejowych i bezpośrednio przed nimi,
14.6 na przejazdach tramwajowych i bezpośrednio przed nimi.

15 Niezastosowanie się do znaku, „zakaz wyprzedzania".

16 Wyprzedzanie z niewłaściwej strony.

17 Spowodowanie znacznego utrudnienia ruchu drogowego z powodu utraty
panowania nad pojazdem.


*) Odpowiednio do znaków umieszczonych na trasie egzaminu.

źródło

Interesujący jest zwłaszcza ostatni punkt - spowodowanie znacznego utrudnienia ruchu. Chodzi m.in. o zdławienie silnika, oraz brak odpowiedniego działania, aby nie doszło do znacznego utrudnienia ruchu. Oczywiście  każdy przypadek będzie indywidualny, a za każdym razem ocenę podejmował będzie egzaminator. 

 Przepisy już się zmieniły i obowiązują od kilkunastu dni. Powodzenia wszystkim zdającym :)

sobota, 12 marca 2016

Bananowe babeczki


250 g mąki
150 g cukru
125 g masła
2-3 dojrzałe banany 
cukier waniliowy lub aromat
łyżka proszku do pieczenia
odrobina soli

 

1) mąkę, cukier, proszek do pieczenia oraz odrobinę soli należy wymieszać;
2) masło rozpuścić na niewielkim ogniu;
3) banany rozgnieść, lub użyć blendera;
4) połączyć banany z rozkłóconymi jajkami;
5) dodać aromat waniliowy oraz płynne masło;
6) połączyć mokre i suche składniki;
7) dodać odrobinę serca;
8) piec niecałe 20 minut (175 stopni);
9) smacznego :)



Miałem jeszcze zrobić polewę czekoladową, ale w obliczu tych bananów oraz kostki owocowej już zrezygnowałem :)

środa, 9 marca 2016

Nauka jazdy


Dzień zaczynam od niefortunnego i zdecydowanie nieodpowiedniego zachowania -  dość długo "trąbię" na kobietę, która próbuje wjechać w lewy bok mojego Swifta. Czuję jakąś wewnętrzną agresję i dopiero po chwili dociera do mnie, że to zupełnie niewłaściwa postawa.

Okropność, ale to dopiero początek... Podczas kolejnej jazdy zadziwia mnie egocentryzm kursanta. Ma już 24 godziny, nigdy nie było z nim lekko i nie wiem czemu liczyłem na normalność. Jak zwykle tak i w tym przypadku idę mu na rękę, a w dodatku proponuję niezłe rozwiązanie kwestii jazdy w trasie. Naprawdę niezłe, powinien się cieszyć i to bardzo. Ale nie on. Dla niego to zbyt mało. Moją świetną propozycję odrzucił.


Finał dnia to awantura z nadpobudliwą i roszczeniową kursantką. Nie podoba jej się, że ciągle coś tłumaczę, poprawiam, chwytam za kierownicę i hamuję za nią. Np podczas skrętu w lewo ona oczywiście ignoruje pojazd jadący z przeciwka i jakby nigdy nic próbuje skręcić. Chcąc lub nie chcąc muszę hamować, bo inaczej wjedziemy w kogoś z naprzeciwka. A jak jest już pusto, to podczas skrętu jeździ od krawężnika do krawężnika. Oczywiście jestem tolerancyjny i pozwalam jej na to pod warunkiem, że na chodniku nie ma pieszych.


Tak więc tuż przed końcem jazdy wysiadła z auta wcześniej obrzucając mnie błotem. Życzyłem jej miłego dnia oraz zapowiedziałem zmianę instruktora. Natychmiast.

Nie, to nie był 13 dzień miesiąca. Po pracy wybrałem się na spacer, piękna pogoda pozwoliła zapomnieć o atrakcjach w pracy :) Zdjęcia pochodzą właśnie z tego spaceru. A później był jeszcze basen. Po kilku tygodniach postanowiłem znów się zmotywować i zacząć pływać. Ratownik, który zobaczył mnie na dzień dobry stwierdził "ooo, przytyło się tu i ówdzie..."

Cudownie :)

niedziela, 6 marca 2016

Upominki na Dzień Kobiet

Dzień Kobiet jest sympatycznym gestem i chwilą zastanowienia, że należy nam się więcej uwagi, troski, szacunku

[U. Dudziak]

Ponieważ w mojej drugiej  pracy są prawie same panie, przygotowania do tego dnia rozpoczęły się kilkanaście dni temu. Czekało mnie mnóstwo pracy, na szczęście zawsze mogę liczyć na pomoc znajomych, jak i poszczególnych osób :)


Dziękuję w tym miejscu za podsunięcie pomysłu, nieograniczoną pomoc, zaangażowanie, wybór i podejmowanie decyzji - słowem za cały ten projekt, bo sam na pewno bym tego nie dał rady zrobić.


A pomysł był taki: robimy zakładki do książek. Piękne, ozdobione różnymi tematami - nie tylko kwiatowymi.


Do tego karteczki z dedykacją, oraz dwa cukierki - dla osłody :)


Wszystko zapakowane w folię oraz pięknie zawiązane. Prawda, że efekt końcowy ładny?


Liczę, że zrobi to dobre wrażenie a obdarowane kobiety będą w pełni usatysfakcjonowane :)




Już dziś życzę WSZYSTKIM PANIOM wszystkiego najlepszego, samych pięknych dni, oraz czasu dla siebie :)

sobota, 5 marca 2016

Dzień teściowej

Dla teściowych zaproponuję kołysankę - która podobnie jak teściowa - każda jest inna, skrywa różne dźwięki, współbrzmienia, odrębne tła i efekty. Nie zawsze musi być to piękny i melodyjny utwór. Zdarzają się atonalne i średnio przyjemne kompozycje, które ze spodziewanymi - po tytule - kołysankami niewiele mają wspólnego.


Choć z drugiej strony, gdy wsłucha się w te poszczególne dźwięki można dostrzec - a nawet usłyszeć pewną logiczną całość. Raz, drugi i trzeci - podczas kolejnego odsłuchiwania wchodzę coraz głębiej, a to powoduje że słyszę coraz lepiej.

Coś, co początkowo wydawało się koszmarem a nie kołysanką staje się uporządkowanym wierszem... No chyba, że od razu włączy się coś tak oczywistego jak to poniżej - choć wtedy idzie się na łatwiznę...


Taka, czy inna - na relaksującą sobotę każda jest dobra - w przeciwieństwie do teściowej...

Tymczasem do wakacyjnej Minorki pozostało już tylko 101 dni, a do Portugalii 197 :)) Odliczanie trwa. 

Minorka, źródło: podroze.gazeta.pl

środa, 2 marca 2016

Europejskie Drzewo Roku - podsumowanie

Tegoroczny plebiscyt dobiegł końca. Głosowanie zostało zakończone, niebawem ogłoszenie wyników. A dokładnie 20 kwietnia o godzinie 18.30.



Odrobinę zaangażowałem się w próbę wzmocnienia polskiego akcentu - czyli dębu Bolko z Hniszowa. Poniżej mały harmonogram:

  1. od początku lutego trwa głosowanie, początkowo Polska jest na czwartym miejscu;
  2. opracowanie banerów, propagowanie plebiscytu na zaprzyjaźnionych (i nie tylko) blogach; 
  3. wykorzystanie znajomych pracujących w mediach, dzięki którym udaje się poruszyć temat głosowania, znaczenia Bolko oraz wspomnień w tym temacie;
  4. zwrócenie się do właściciela blogu "Kołem się toczy" z prośbą o poparcie akcji - zero odzewu;
  5. opracowanie profesjonalnego tekstu z prośbą o poparcie polskiego reprezentanta;
  6. akcja mailingowa do znanych osób: M. Gessler, B. Pawlikowska, M. Wojciechowska, R. Biedroń, D. Miśkiewicz - zero odzewu;
  7. kolejne maile do centrali TUI oraz ITAKI, oraz bloga "Plecak wspomnień" - zero odzewu;
  8. Polska wskakuje na trzecie miejsce;
  9. zwrócenie się do portalu lublin112.pl - początkowo entuzjastycznie odpowiadają pozytywnie, jednak nie doczekałem się jakiejkolwiek reakcji;
  10. na znajomym blogu opisuję kwestie głosowania, bez większego odzewu;
  11. Polska traci coraz bardziej do lidera, spada na czwarte miejsce;
Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział, poświęcili czas na głosowanie, odbiór maila, wspomnienie na swoich stronach o wydarzeniu, umieszczenie baneru i zachęcanie innych do oddania głosu.

Jest mi niezmiernie miło, że udało się choć trochę poruszyć bliższych i dalszych oraz znajomych i nieznajomych do zagłosowania, a tym samym wpłynąć na promocję i rozwój regionu i kraju.