sobota, 9 sierpnia 2025

Podsumowanie tygodnia 408

Poniedziałek 

Praktycznie cały dzień stresuję się tym, co będzie jutro. Po pracy jadę na lody, aby dać sobie dawkę przyjemności. W nocy mało śpię. W ramach relaksu i odprężenia spokojna muzyka w tle. Ale myśli zupełnie gdzie indziej.

Wtorek 

Oprócz sytuacji już opisanej nic ciekawego się nie działo. W nocy śpię jak zabity. 

Środa

W pracy otrzymuję protokół z kontroli, o której jakiś czas temu pisałem. Zastanawiałem się nad tym od dłuższego czasu, co oni mi tam wpiszą... Tylko co mogliby wpisać w protokole? Pracownik działu [...] postąpił zgodnie z przepisami ustawy [...] wobec czego zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Ostatecznie nic nie wpisali. Protokół jest czysty. 

Nie odczuwam żadnej satysfakcji, wiem tylko że wszystko jest jeszcze moze się wydarzyć i na pewno nie należy się spodziewać niczego dobrego. A przy okazji dostałem nie jeden protokół, a trzy. Ponieważ prócz tej kontroli w międzyczasie były jeszcze dwie inne. Z małymi uwagami. Kontrolerzy są zniesmaczeni. Ciąg dalszy nastąpi, ale powinienem mniej się tym przejmować. Tyle, że nie umiem.

Czwartek 

W pracy spokój, a przynajmniej tak mi się wydaje. Z równowagi nie wyprowadza mnie nawet zacinający się komputer. Może zainstalowali mi jakieś oprogramowanie szpiegujące, tzn co i gdzie robię w wolnej chwili? Dziwne, bo z komputera i tak nie mogę otworzyć ani poczty ani jakiejkolwiek strony www. 

Po pracy idę na spacer, miejskimi chodnikami. Próbuję uspokoić myśli i zrelaksować się. Czynnikiem odciążającym umysł od codziennych czynności może być np krótki utwór instrumentalny z wykorzystaniem ekspresu do kawy, lub kosiarki do trawy podesłany przez znajomego. Jest to tak odjechane, że wywraca mi umysł do góry nogami.

Piątek 

Długi dzień z kilku powodów. W każdym razie do domu wracam dopiero po 20 i to lekko wstawiony. A wolałbym odpocząć i robić ciekawsze rzeczy niż musiałem, ale trudno. Kąpiel, krzątanie się po mieszkaniu i szykowanie na jutro, ponieważ mam pracującą sobotę. Na szczęście białą koszulę mam już gotową. Jutro muszę jeszcze z rana umyć autko, żeby dobrze się prezentowało.  

No i muszę w końcu poćwiczyć powolne oddychanie, zanim wyzionę ducha, ale to już zostawiam na przyszły tydzień (oddychanie).

12 komentarzy:

  1. Biała koszula to podstawa. Spokojnego weekendu, nawet jeśli częściowo w pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na łokciach ma ładne niebieskie naszywki, idealnie przełamują biel koszuli. Dzięki, dla Ciebie również miłego weekendu 👍

      Usuń
  2. Jakoś wyjątkowo nieciekawie ten twój tydzień wyglądał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze świeci słońce. Choć pogoda na ten tydzień ma być już lepsza 😜

      Usuń
  3. Taki stres w pracy bardzo rozwala, przynajmniej mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż "bez pracy nie ma kołaczy" jednak komfort psychiczny, tak jak już pisałam, to bardzo ważna rzecz, a w pracy szczególnie, wszak na ogół spędza się w niej dużo czasu.
    Ja skorzystałam z nadarzającej się okazji i zwiałam z pracy w oświacie właśnie dlatego że stresu zaczynało być w niej znacznie więcej niż satysfakcji.
    "Utwór instrumentalny z wykorzystaniem ekspresu do kawy, lub kosiarki do trawy", tak wszystko może być muzyką :) A koncerty na takich zupełnie nie oczywistych instrumentach muzycznych bywają nieraz świetne. Ja lubię "muzykę natury" takie różne kląskania żyjątek albo szumy różnych zieloności, a już najbardziej lubię żabie kumkania i rechoty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zgadza Mario. Znajomi, którzy znają moją sytuację doradzają mi różnie. Jeden mówi pracuje dalej, drogi mówi uciekaj stamtąd. Ale to ja dam muszę podjąć decyzję, na razie zostaję :)

      Ja też lubię dźwięki natury, choć dźwięk startującego samolotu też 😀

      Usuń
  5. Dobrze, że sie tamten tydzień zakończył.
    Oddychasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddycham. Powoli i spokojnie. Próbuję tej metody w kwadracie, ale żeby zadziałała trzeba trochę poćwiczyć i przyzwyczaić mózg 👍

      Usuń
  6. "Dziwne, bo z komputera i tak nie mogę otworzyć ani poczty ani jakiejkolwiek strony www. " To nie je dziwne, po prostu blokują porty (internetowe) po których to wychodzi, byście w czasie pracy nie załatwiali prywatnych sprawa. Czasem warto, miast żreć tylko lody dla przyjmeności, zająć się swoim otoczeniem (tym w pracy).
    Tomek, serio ile tam wiyncyj zarabiasz jak na szkoleniu kierowców, by przechodzić to, co tu opisujesz?
    Warte to jest tego?|
    Nieustająco, jak zmieniłeś pracę na departament, czytam, że jest chujowo. Tak wiem, inni też wiedzą, Przestań o tym pisać i zrób coś z tym. Zmień se pracę, bo ja na wieniec nie będę się dokładał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że z komputera w pracy nie da się skorzystać, to wiedziałem już w pierwszy dniu w pracy w Departamencie. Dziwne, że coś tam mogli zainstalować...

      Uważam, że wydawanie kasy na wieniec jest niepotrzebne i idące zbyt daleko w koszty.

      Usuń