wtorek, 18 sierpnia 2009
Wzloty i upadki ...
Rano praca z kursantką, która od razu uprzedziła że nie używa kierunkowskazów. Hmm, pomyślałem - czy to znaczy że mam jej nie zwracać uwagi czy wręcz przeciwnie ? Wybrałem drugą opcję. Tym bardziej dobrze zrobiłem ,gdy już na pierwszym parkowaniu zablokowaliśmy ulicę, bo ona nie włączyła kierunkowskazu ...
Jak się później dowiedziałem, to jej 26 lekcja jazdy. A oprócz nie używania "migaczy" zdarza się wymuszenie pierwszeństwa - jak to na tzw rondzie. Fakt, że przed nim ładnie przepuściła pieszych (i to takich niezdecydowanych - a tacy są najgorsi !). Ale tuż za przejściem jest znak A7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu) i "rondo", a kursantka wcale nie popatrzyła w lewo. Więc musiałem wyhamować nieco pojazd ...
Później kursantka na czwartej i piątej godzinie. Robiąc "obsługę" po raz pierwszy nie musiałem tego wszystkiego omawiać. Normalnie aż byłem zaskoczony i czegoś mi brakowało ... ;-)
Po tym zadaniu omówiłem kryteria obowiązujące na placu (jazda pasem ruchu do przodu i tyłu), po czym kursantka zmagała się z jazdą po łuku. Żadna nauka na tyczki, tylko obserwacja i działanie, bo co to za nauka na tyczki ? Na koniec jazdy jeszcze chwila na miasto, ruszenie na wzniesieniu, parkowanie prostopadłe i zawracanie. Fajnie, dobry "materiał" na naukę mi się trafił :)
Zobaczymy jak będzie dalej, a kolejne jazdy już w czwartek :)
Witam, ja troche nie na temat, widziałem dziś egzamin na C jak skręcał koło Demosu czyli nadal tam jeżdżą:) jeśli to w tym miejsu była babucha:)
OdpowiedzUsuńA nie widziałeś dziś ciężarówki obok studni na deptaku ?
OdpowiedzUsuńTylko nie pytaj co tam robiła, kto kierował i z jakiej była firmy :P xD
OdpowiedzUsuńPrzyzwoici kursanci nie jeżdżą obok studni na deptaku samochodami osobowymi a co dopiero ciężarowymi...
OdpowiedzUsuńA ten egzamin dziś koło Demosu - to był C+E czy C ?
OdpowiedzUsuńA ja myślałem ze przyzwoici kursanci jeżdżą wszędzie :P
Chcecie chyba deptak załamać, slyszałeś chyba, że kiedyś miało to miejsce:) a obok Demosu jechała solówka ta wynajęta czerwona.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie dziś tą czerwoną jeździł ten sam egzaminator co niedawno miał przeboje obok Demosu właśnie ...
OdpowiedzUsuńuparty koleś:)dla pewności to pan C...j
OdpowiedzUsuńwiem że to on bo mój kolega u niego dziś zdał
OdpowiedzUsuńTak, to on.
OdpowiedzUsuńJakoś go nie "trawię". Byłem u niego ostatnio na B z kursantką, ale nie zaliczyła łuku. Z kolei kolega zdawał u niego C+E i nie miał zastrzeżeń ... Tak czy siak, wolałbym trafić do pana K :)
OdpowiedzUsuńObyś nie trafił do pana K, ale tego starszego:) On tak cały czas jest niemiły czy tylko na mnie sie uwziął? W ciężarówce jak mi wiadomo nic sie nie nagrywa, wiec pan K skorzystał z okazji i docinał mi, że nie jestem dobrym kierowca:) Miło wspominam pana S tego co głośno krzyczy, oblałem u niego B, ale to moja wina (wyprzedzanie na przejściu- ciagnik na rejowieckiej, do dziś sie tego wstydzę:( ) ale przy CE poszło u niego za pierwszym
OdpowiedzUsuńNie, to nie tak ! Starszy K jest w miarę nawet ! Wiem to, bo byłem dużo razy u niego na B (z kursantami oczywiście). On ma swój sposób bycia, ale często na koniec wykrzykuje: "zdała pani !". A jak się jest u niego z instruktorem, pozwala na baaaaaaardzo dużo. I jeszcze jedno: nie wiem czy to wiesz, ale u niego (starszy pan K)jest często tak, że jaka kogoś obleje, to zamieniają się na miejsca i egzaminator pokazuje (uczy - wow !) jak należy pokonać dane miejsce/skrzyżowanie ...
OdpowiedzUsuńOstatnio kolega (instruktor) zdawał u niego na C. Miał bardzo łatwą trasę i stale rozmawiali. Ale wiem też, że czasem K pozwala sobie na dwuznaczne komentarze ... (na B także pomimo nagrywania egzaminu)
A pan S (krzykliwy) też jest w porządku. Wg mnie bardzo cierpliwy i wyrozumiały. Niestety, sporo ludzi boi się jego głosu ...
Dobrze, że na C nie ma uprawnień pan J. Ma bardzo złe opinie i chyba najmniejszą zdawalność wśród egzaminatorów w mieście.
Ja tam lubię ich wszystkich, chociaż bywają wredni:) Odkąd zdałem C bardzo polubiłem WORD tą atmosfere, rozmowy o nauce i egzaminach. Często gdy jestem w poblizu wpadam popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńWOW ! Uzależniłeś się :P
OdpowiedzUsuńAle fajne to, prawda ? Ja też to lubię, może zrobisz sobie uprawnienia instruktorskie/egzaminacyjne ?
Gadają jak dwie przekupki na targu... ;P
OdpowiedzUsuńI trzeba pamiętać, by odwiedzić WORD 26-27 września, kiedy to będą przeprowadzać kwalifikacje na egzaminatorów :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to kiedyś pisałem jak mnie pan K na koniec egzaminu nastraszył:( Ustawiłem samochód jak kazał zaciągnąłem "ręczny" wyłączyłem światła, ale zanim wyłączyłem silnik puściłem sprzęgło gdy był jeszcze na biegu- to chyba z radości. Pan K wtedy z radością oznajmił mi, że nie zdałem, spytałem jak to, za co za tą gafę na koniec, jego odpowiedź: tak za to. Wtedy zaczął wypisywać kartę przebiegu egzaminu, a ja przeżywałem straszne kilka minut:( Na koniec pan K: dobra wysiadaj, zdał pan!
OdpowiedzUsuńAle to starszy K czy ten drugi ?
OdpowiedzUsuńO uprawnieniach egzaminatora/instruktora myślę od jakiegoś czasu, ale to jeszcze odległa przyszłość. Jestem za młody, mam za mało doświadczenia. Teraz priorytetem będą studia:(
OdpowiedzUsuństarszy pan K gdy zdawałem C, bo to byłotak żeby była jasność:
OdpowiedzUsuńB
1. Pan L już nie pracuje w Chełmie, oblałem
2. Pan S krzykliwy, oblałem
3. Pan K- młody, zdałem
C
1. Pan K starszy, zdałem
CE
1. Pan S zdałem
Aaa, noto trzeba czekać i robić uprawnienia :)
OdpowiedzUsuń