Pozytywnym akcentem dnia jest mms od byłej kursantki. Wysłała mi zdjęcie odebranego właśnie prawa jazdy z kolejnym już podziękowaniem :) Miłe, bardzo. No i to, że o 17 już skończyłem. Choć nie wiem, czy słówko "już" jest tu odpowiednie ... Chyba jednak do domu dotarłem zbyt wcześniej, bo niemal od razu po wejściu do łazienki stłukłem wielkie lustro wiszące nad umywalką :/
środa, 7 grudnia 2011
M-M-S
Pozytywnym akcentem dnia jest mms od byłej kursantki. Wysłała mi zdjęcie odebranego właśnie prawa jazdy z kolejnym już podziękowaniem :) Miłe, bardzo. No i to, że o 17 już skończyłem. Choć nie wiem, czy słówko "już" jest tu odpowiednie ... Chyba jednak do domu dotarłem zbyt wcześniej, bo niemal od razu po wejściu do łazienki stłukłem wielkie lustro wiszące nad umywalką :/
O cholera! Siedem lat nieszczęść!
OdpowiedzUsuńO rany, będzie gorzej niż teraz ? :/
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś przesądny, to się strzeż :P
OdpowiedzUsuńfaktycznie miły MMS ... :)))
OdpowiedzUsuńHebius - raczej nie.
OdpowiedzUsuńPolly - akurat, na poprawę nastroju z samego rana :)
Ciekawe jak ja sobie poradzę, kiedy będzie ślisko...
OdpowiedzUsuńA to lustro to jak? głową, łokciem? ;)
Ja też jeszcze nie jeździłam, gdy było ślisko;). Może w tym roku spróbuję, choć przyznam, że trochę się tego obawiam.
OdpowiedzUsuńPS Spytam teraz tak ni zgruszki, ni z pietruszki, bo natrafiłam na sprzeczne informacje. Czy prowadzenie auta w butach na obcasach jest zabronione? Różne źródła podają inaczej i już sama nie wiem.
Sonia
Sonia, pojeździj sobie na zamkniętym placu jak możesz, zobacz jak auto reaguje na śliskim - a raczej jak nie reaguje ;-)
OdpowiedzUsuńCo do obuwia - różnie to interpretują egzaminatorzy, u mnie by to nie przeszło - tzn nie pozwolą prowadzić auta w szpilkach.
Wg mnie jest to nieodpowiednie obuwie do jazdy i nie ma problemu, by zmienić sobie przed jazdą na lepsze, a po jeździe znów założyć wysokie obcasy.
Dzięki za rady;) Co do wysokich obcasów, tak się tylko pytam, żeby wiedzieć czy nie spotka mnie za to mandat i punkty, na ogół jeżdżę w płaskim obuwiu, tak bezpieczniej.
OdpowiedzUsuńSonia
Proszę :)
OdpowiedzUsuńPonadto Sonia - podziurawić można dywanik w aucie ;-)
OdpowiedzUsuń;) W szpilkach jeszcze mi się nie zdarzyło jeździć, raz tylko na obcasach, ale niewysokich, więc dywanik cały.
OdpowiedzUsuńSonia
To po jednym razie nic się nie stanie, ale widziałem kiedyś dywanik u kobiety, która non stop jeździła w szpilkach - był cały podziurawiony.
OdpowiedzUsuń;D Ja na razie jeżdżę samochodem taty, więc nie ma opcji, żebym podziurawiła;D.
OdpowiedzUsuńHe he, a to by się zdziwił :P
OdpowiedzUsuń;D
OdpowiedzUsuńSonia