Ha, kiedyś musiał się trafić ktoś, kto wywróci wszystko na głowę! Pojawiła się kursantka, którą bardziej niż jazdę interesuje .... no jak myślicie? Nie, to nie to - ona uwielbia rozkręcać, wymieniać, naprawiać itp., bardziej ją interesuje "grzebanie" w silniku niż sama jazda...
I tak już na pierwszej jeździe spytała mnie, co moglibyśmy odkręcić w silniku. Potraktowałem to jako żart i nie odpowiedziałem nic konkretnego, tymczasem ona na następnych jazdach zaczęła coraz bardziej dopytywać. Teraz nie traktuję tego jako żart, bowiem na jedną z jazd przyszła z roboczymi rękawicami!
Nie pozostało nic innego, jak spełnić wymagania kursantki. Sprawdziła olej, ciśnienie w ogumieniu (również z kołem zapasowym), oraz odkręciła tylną lampę. Oczywiście z moimi instrukcjami. Chyba ponad godzinę nam zeszło czasu, ale ona zdaje się tym w ogóle nie przejmować. na którejś kolejnej jeździe mówi do mnie pod koniec: - Proszę, niech pan coś wymyśli na następną jazdę! Więc pojechaliśmy zatankować. Jakże była zawiedziona, kiedy przyszedł pan z obsługi i zatankował LPG... chcąc nie chcąc dałem jej do zatankowania benzynę - była w siódmym niebie. Nawet spytała czy ma się dorzucić do rachunku! :o
Z kolei na ostatniej jeździe wymieniła dwie żarówki podświetlające tablicę rejestracyjną (nie były spalone, tylko lekko przyczerniały, więc długo by nie pociągnęły). Na kolejnych jazdach w planach wymiana żarówek z przodu oraz wymiana koła. Z jazdą radzi cobie naprawdę dobrze, ma około 10 godzin za sobą.
Chyba muszę założyć strój roboczy... c.d.n.
Nieźle :D
OdpowiedzUsuńI jak fajnie! W ogóle, ona jest bardzo kontaktowa - rzadko klienci słuchają, a ona tak! I jeszcze wyciąga wnioski, ahhh...
UsuńFajna kursantka :D
OdpowiedzUsuńW końcu kobiety też powinny znać się na mechanice choć trochę :D
Ona wie już teraz więcej niż niejeden facet :) A po kursie, to już w ogóle!
UsuńDawno się tutaj nie udzielałam, ale czytam cały czas;). Ten post zdeterminował mi humor na resztę dnia ;DDD. Ambitna kursantka;). Chyba rzadko się zdarza ktoś taki? Pozdrawiam i powodzenia na obronie. Moja również za kilkanaście dni.;)
OdpowiedzUsuńSonia
Będzie dobrze Soniu, pozdrawiam serdecznie! I udzielaj się więcej! :)
Usuń;)
UsuńSonia - powodzenia :D
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym dziękuję, ale nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;DD. ;)
UsuńSonia
Ja pamiętam jak byłam z koleżanką na wagarach (ach ta wiosna xD) i pojechałyśmy się zatankować jej autkiem bo ja wtedy jeszcze prawka nie miałam a wybierałyśmy się w dłuższą podróż.
OdpowiedzUsuńJa rzecz jasna tankuje bo potrafię a ludzie (szczególnie mężczyźni) patrzą się ze zdziwieniem...
Cóż xd
He he, nawet moja mama sama tankuje :P
UsuńMoja 1 instruktorka nie umiala tankować :D
UsuńZawsze dzwoniła (bo na 2 eLki lub 3 się jeździło) i inny instruktor musiał ją tankować (głównie szef xd)
Boshh co za wstyd xD
Mnie nauczył a jej nie potrafił
łoj a to Ci oryginał z dziewuchy :) może miała zostać mechanikiem ;D
OdpowiedzUsuńMoże :)
UsuńPolly nikt nie wie co kogo w przyszłości czeka :D
OdpowiedzUsuńMoże i nim zostanie xD
Wszystko możliwe :D
UsuńTo co? Przyjdzie do mnie na autobus, czy na ciężarówkę? Myślę że i tu i tu da sobie radę. Pozdrawiam :) :)
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy :)
UsuńOo znowu strona twojego OSK ma błąd
OdpowiedzUsuń:)
Usuń