Pobudka o 5.40. Ledwo wstaję, ale na samą myśl że za nieco ponad godzinę będę znów pluskał się w cieplutkiej (niestety chlorowanej - ale może i dobrze?) wodzie basenu dodaje otuchy i chęci do wstawania.
Około 9 jestem już pod firmą i czekam na kursantkę, która - o dziwo - zadaje bardzo mądre pytania. Nie powiem, zwaliły mnie z nóg (całe szczęście że mam siedzącą pracę). Otóż, zapytała czy mogłaby w jakiś sposób podszkolić swoją jazdę pod względem hamowania i poślizgów w trudnych warunkach pogodowych. I miała na myśli jazdę po skończonym kursie. Jak opowiedziałem jej o torze akademii jazdy, który znajduje się w sąsiednim mieście od razu zaakceptowała tą wersję "doszkolenia" (niezależnie od kosztów).
Ludzie ciągle mnie zadziwiają. Niestety ci z firmy tylko negatywnie. Jeżeli ktoś wyżej siedzi, to od razu dalej pluje. I w ogóle pluje! Ja już po tylu latach przyzwyczaiłem się "specyficznego" traktowania, aż tu pojawiają się nowe horyzonty. Muszę coś wymyślić, bo zdziczeję i będzie tylko gorzej.
Udało mi się ostatnio uczestniczyć w koncercie Włodka Pawlika. To niesamowite móc przeżywać tak wspaniałą muzykę wykonywaną z odległości kilku metrów. Jeden z najlepszych perkusistów - Cezary Konrad jest niedoścignionym mistrzem w swoim fachu. Półtorej godzinny koncert minął tak szybko, jakby trwał 15 minut. Oczywiście zapomniałem, by na koncert wziąć płytę do podpisu, ale mam obiecane że jeszcze nie raz wybiorę się na spotkanie z tak wybitnymi muzykami.
Woda w basenie musi być chlorowana, wyobrażasz sobie te bakterie na dziesiątkach ludzi wchodzących do tej samej wody?:)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że trafiła Ci się taka mądra kursantka. Sprawdzałam - w Warszawie nauka kontroli poślizgu (kurs jednodniowy, praktyka) to koszt rzędu 580 PLN/os VAT.
Na firmowe realia trzeba coś koniecznie wymyślić - im wcześniej, tym lepiej. Wieeem, łatwo to powiedzieć (napisać), ale trzeba się bronić przed "zdziczeniem":)
Nie wyobrażam sobie i nie chcę o tym myśleć, godzę się na chlor bo uwielbiam pływać :)
UsuńTrzeba po prostu dobrze się umyć przed wejściem do basenu, a także równie dobrze po wyjściu z niego. No i nie można dać się "zwariować' - woda w kranie też jest chlorowana:) Można ewentualnie zastosować jakieś kosmetyki do nawilżania skóry. Wskazane jest również pływanie w okularach (chlor powoduje zaczerwienienie oczu).
UsuńDużej radości z pływania życzę:)) A może by tak popływać w wodzie zasilanej ze źródła?:))) Zimno trochę, ale za to - jaka czysta:)))
Najgorzej, że są ludzie którzy przed wejściem w ogóle się nie zmoczą nawet i wchodzą do basenu :/ Za to po wyjściu myją się zawzięcie :[
UsuńA ja lubię chlorowaną wodę - podoba mi się zapach ale ja rzadko chodzę na basen, może to dla tego ;)
OdpowiedzUsuńJuż się przyzwyczaiłem, choć na początku nie pachniała zbyt dobrze.
Usuń