Powrót do codzienności był odrobinę bolesny. Oczywiście jedynie w wymiarze porannego wstawania, braku zrozumienia drugiej osoby (mimo mówienia w języku polskim), czy też codziennych obowiązków - które spłynęły na mnie z podwójną siłą.
Także ze względu na temperaturę - która przywitała mnie już na lotnisku. Wsiadając do samolotu miałem około 27 stopni, a wysiadając ledwie 8-9... A gdyby tak już teraz zacząć myśleć o kolejnym urlopie? Albo w końcu wprowadzić w życie grecki styl siga siga?
Już niebawem licznik pokaże 400 000 wejść. Nie sądziłem nawet, że dotrwam tu aż tak długo :)
Cieszę się, że urlop Ci się udał i oby do następnych wakacji. :)
OdpowiedzUsuńO tak, wszystko znakomicie się udało. Od wylotu do powrotu wszystko było idealnie :)
UsuńTo Ty masz 4 koty? :P
OdpowiedzUsuńZdjęcie zrobiłem podczas urlopu :)
UsuńOk, wypożyczone koty :P
UsuńNo tak temperatury są świetne...jak dla mnie już są mrozy :P
OdpowiedzUsuńJuż chciałam zapytać skąd masz zdjęcie mojego kota, ale przypomniało mi się, że mój kot w życiu nie położyłby się tak spokojnie koło innego kota :D
O widzisz, a te cztery takie zgodne :)
UsuńNa zdjęciu trzy moje Feliksy, albo ja już potrójnie widzę ? ;) Po urlopie prawie zawsze tak jest, trzeba dać sobie czas na rozkręcenie sie... U mnie zazwyczaj trwa to około dwóch tygodni. Pozdrawiam Cię Tomku :)
OdpowiedzUsuńA slow life jak najbardziej, Grecy są przykładem na to, ze się da :)
UsuńUla tam gdzie byłem jest mnóstwo kotów!
UsuńWiem :)
UsuńJeden, dwa,trzy... a czwarty udaje Greka :)
OdpowiedzUsuń😊
UsuńJakie fajne koty.
OdpowiedzUsuńTak, chociaż ja wolałbym psiaki :)
UsuńNo i zaczęłam o urlopie myśleć... ;) Trochę jeszcze musze poczekać, jakis dalszy wyjazd sobie w przyszłym roku zafunduje.
OdpowiedzUsuńSkoro powrót do rzeczywistości ciężki, to znaczy, że urlop był udany, a to najważniejsze. ;)
Myślenie o urlopie jest faaaajne!
Usuńjak widać jesteś cierpliwym pisarzem/bloggerem :D brawo
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuń