Po pracy jak najszybciej o niej zapomnieć. Odpocząć i skupić się na przyjemnościach, zjeść niespiesznie dobrą kolację, wypić ciepłą herbatę. Na szczęście nie muszę się przygotowywać do kolejnych zajęć, więc całe długie wieczory są dla mnie. Tylko dla mnie :)
A w pracy od samego rana różny przekrój ludzi, charakterów i temperamentów. Próbuję się do tego wszystkiego dostosować, jak najmniej lub wcale nie komentować i nie mówić zbyt dużo. Za to inni mówią sporo. Np taka jedna kursanta opowiada przeróżne historie swego (i nie tylko) życia a także o butach, które mają bardzo śliskie podeszwy. I co z nimi robi? Podkleja taśmą obustronnie klejącą.
Hmmm. Myślicie że to dobry sposób?
Nie probowalam tasmy dwustronnej, moze to tak dziala, ze przyczepiaja sie drobne smieci, ale przeciez sama tasma jest bardzo cienka, czy wytrzyma wiecej niz pare krokow?
OdpowiedzUsuńSprobowalabym, ale u mnie nie bywa sniegu :)
O pracy sie nie wypowiadam, juz mam spokoj, ale zawsze mialam prace, w ktorej sie za bardzo nie stresowalam :)
Też nie próbowałem taśmy. I nawet nie chcę :D
UsuńJakby to powiedzieć...kiedy ostatnio powiedziałam komuś że mam dość pewnych "moich obowiązków", zwłaszcza po kilku nieprzespanych nocach, uzyskał radę żebym sobie tabletki na uspokojenie rano brała...
OdpowiedzUsuńA taśma, hmmm ciekawe czy tej kursantce w domu się cała podłoga nie klei? ;)
Może w domu chodzi w kapciach? :D
UsuńNie Anioł - zamiast pomóc i odciążyć Ciebie proponuje tabletki. A niech się sam nałyka.
UsuńNawet nie chcę myśleć co jej się do tej taśmy przykleja. Ale ostatnio mi powiedziała że przed jazdą odkleiła, aby się sprzęgło, gaz i hamulec nie przyklejał :o
Blask - w domu pewnie tak, mówiła że na śniegu ma słabą przyczepność.
UsuńJedyna dobra rada - zmienić obuwie.
OdpowiedzUsuńKiedyś stosowano podobny sposób (być może pani o nim słyszała, tylko coś jej się pokręciło) - zelówkę i obcas podklejano paskami plastra bez opatrunku.
OdpowiedzUsuń