Jeździłem ostatnio z dziewczyną tak zarozumiałą, że już od dawna nie było nikogo takiego. Podszedłem do niej na kursie jak do każdego innego, ale ona szczególnie robiła wiele aby poczuć do niej antypatię. Ja mówię jedno - ona zawsze ma drugie. Ja coś tłumaczę ona niby przyjmuje, a za chwilę znowu po swojemu.
Większość ludzi teraz tłumaczy się "stresem". No dobra, niektórzy jeszcze złym dniem, pogodą, albo np butami. Ta zarozumiała miała swoje "ale to dziwne". No i ja się tak zastanawiam co jest dziwne? Bo dla niej wszystko czego się nie nauczyła było dziwne. Fajna i kolejna wymówka (obok stresu).
Nie dałem za wygraną. Po każdym jej "ale dziwne!" zatrzymywaliśmy się, tłumaczyłem na spokojnie - nie w czasie jazdy, tylko tak żeby mogła skupić całą swoją uwagę na tym co mówię. Oczywiście aby wzmocnić mój przekaz użyłem także czystej kartki z kalendarza do rozrysowania danej sytuacji, a także całego wachlarza argumentów. Ale na końcu i tak słyszałem "ale to dziwne jest!".
Nauczyłem się już dawno nie dyskutować z co niektórymi, bo to bez sensu. Interesowało mnie, aby zarozumiała robiła więc to co jej tłumaczyłem, ale ciężko jej to szło. No bo gdy nie znała zasad poruszania się, to trudno było na praktykach wyłożyć jej cały kodeks w różnych sytuacjach i konfiguracjach nie?
Więc bez napinania się, robię swoje i aby do końca jazd :) A wieczorami kończę już to:
Ona to może z jakiegoś równoległego uniwersum ;o) Pewnie nic nie ćwiczyła, czy nie powtarzała w domu, bo przecież po to chodzi na kurs, żeby tam się czegoś nauczyć ;) Ciekawe kim jest z zawodu, albo jeszcze uczennica.
OdpowiedzUsuńPo szkole jest. Chyba nic nie robi, żadnych studiów czy pracy.
UsuńMoże każda praca jest jej dziwna i szuka mniej dziwnej ;) Ale też znam to uczucie, naturalnej niechęci do niektórych ludzi :)
UsuńNie wiem, możliwe. Ja trzymam się z daleka od takich ludzi :)
UsuńPo prostu dziewczę ma solidnie nakoksowaną asertywność i nie da sobie ot tak wcisnąć nawet ą-ę fachowej gadki jakiegoś mądrali. ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMusisz poczekać i w odpowiednim momencie, jak ona coś zrobi, powiedzieć - ale to dziwne jest...
OdpowiedzUsuńW takiej intonacji jak mówił o. Natanek: to wiedz..., że coś się dzieje...
Nie, robię swoje i man ją gdzie daleko :)
UsuńLektura wciągająca?
OdpowiedzUsuńTak, łatwo się to czyta - ale Tobie raczej nie polecę :)
Usuń