Poniedziałek
Zaczynam pierwszą jazdę z dziewczyną. Szybko się z nią dogaduję, dwie godziny mija błyskawicznie i aż żal kończyć. Ostatnio podczas szkolenia nie mam bardzo problematycznych kursantów, a może mój próg został przesunięty?
Wtorek
Przeprowadzam egzamin wewnętrzny. Nic szczególnego - osoba wyjechała poza linię ograniczającą pas ruchu (na placu), więc szybko się zakończył.
Środa
Wyjazd do dużego miasta. Nie ukrywam, że pozbawiony auta muszę załatwić swoją sprawę - dosłownie trzy minuty, które zabieram kursantowi. Ale osoba jest bez problematyczna, więc wszystko udaje się znakomicie.
Czwartek
Pierwszy dzień porządnego skrobania szyb, ponieważ cały samochód był pokryty szronem.
Piątek
Z samego rana wyjeżdżam za miasto. Tuż za zakrętem widzę stojącą na żółtym sygnale błyskowym koparko-ładowarkę, więc omijamy ją, ale okazuje się że tuż przed nią jest sygnalizacja świetlna nadająca kolor czerwony (obok niej kręci się jakiś facet)! Wciskam hamulec najmocniej jak potrafię i po chwili stajemy. Sygnał świetlny zgasł, a facet macha ręką aby jechać. Otwieram więc okno i pytam co się dzieje, a facet odpowiada że dopiero podłącza tymczasową sygnalizację i sprawdza tylko czy działa...
Na północy też była jedna noc z lekkim mrozem, około -1.
OdpowiedzUsuńU nas już kilka takich było, ale tylko raz musiałem skrobać. No i z rana na drogach ślisko.
UsuńKoniecznie trzeba uważać na wszelkie remonty dróg. Mam wrażenie, że dużo się dzieje w okolicy i... kiedyś będzie łatwiej jeździć :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję!
Usuń