czwartek, 18 lutego 2021

Z nudów

Takie czasy, że wystarczy zadzwonić do firmy, powiedzieć że ma się "dziwne przeziębienie" i skutkuje to natychmiastowym odwołaniem wszystkich jazd danej osoby. W ciągu ostatnich dwóch tygodni co najmniej kilka osób w ten sposób zrezygnowało z jazd właśnie w przysłowiowej ostatniej chwili. Podejrzewamy, że powody są inne: niektórym się nie chce jeździć, innym przeszkadza śnieg na drodze. I tylko jeden facet otwarcie przyznał, że jest "wypity" - zadzwonił na godzinę przed jazdą. Oczywiście szef wkurzony, bo auto stoi i nie zarabia.

A ja? No cóż - dobrze że w tym trudnym momencie udaje mi się dywersyfikować zajęcia i na szczęście nie mam powodów do zmartwień, choć gdyby nie to byłoby ciężko. Nie mam kredytów, nałogów ani alimentów. W tym czasie posprzątałam w mieszkaniu (ale tu jest dużo roboty!) i porobiłem zaległe - choć nie wszystkie - zajęcia domowe. 

I trochę obfotografowałem fikusa od Darka. Ten rośnie jak na drożdżach (fikus, nie Darek) i wypuszcza młode pędy. Trochę mu gorąco przy kaloryferze i chyba dlatego stracił kilka liści, odsunąłem go nieco dalej i zmniejszyłem grzanie i na razie jest ok. 

Ciągle rośnie w górę i jakoś szkoda mi go przycinać - mam spory dylemat ale jak dojdzie do sufitu to nie ma rady! Jeszcze kilkanaście dni temu nowa gałązka była w skali mikro, teraz już pojawiły się spore liście! Uwielbiam obserwować jak ten fikus się rozwija - chociaż rozumiem że dla wielu byłoby to niesamowicie nudne. 

Poniżej dwa zdjęcia tego samego miejsca:

Jak co środę podlewam go - a Darek przypomina mi o tym sms-em od momentu wizyty w Kętrzynie (kilka lat temu). Na wiosnę dodam mu trochę nawozu, tylko muszę uważać bo często udaje mi się dać tyle dobroci, że kwiatek umiera z nadmiaru witaminek!

Tymczasem znajomi podsunęli mi kolejną książkę - chyba po to abym nie czytał już o prostytutkach...

10 komentarzy:

  1. ładny.

    Bym na wiosnę pomyślał o przesadzeniu do większej doniczki. A z przycięciem możesz czekać spokojnie aż dotknie sufitu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi przyszło do głowy, że większa doniczka dobrze by mu zrobiła. Obserwowanie kwiatów jest fajne. :) U mnie ostatnio dwa storczyki zakwitły ponownie, chociaż myślałam, że już nic z nich nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak mówicie, to może faktycznie poszukam lub kupię większą doniczkę. I ziemię, bo już nie mam.

      Usuń
  3. Ale łądnie rośnie ten kwiatek. To pewnie z radości, że tak dbasz o niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tylko go podlewam i przecieram od czasu do czasu.

      Usuń