piątek, 8 października 2010

Przed weekendem

Dziś miałem znakomitą okazję do posłuchania dźwięku kierunkowskazów, ponieważ od samego rana miałem kursantki które "zostawiałem same sobie". Tzn że nic im nie podpowiadałem, a jedyne co mówiłem to polecenia (no i ewentualne omówienia błędów po fakcie).

Więc, miałem wyłączone radio i w tle co chwilę subtelne i piękne cykanie.

Potem okienko - bardzo było mi potrzebne, pobiegłem do sklepu nieopodal i wydałem to co zarobiłem, potem szybkie zakupy w spożywczym i wizyta w salonie prasowym  - po Politykę z płytą. To taka bardzo mała namiastka braku koncertu, o którym wcześniej wspominałem (odwołano - też wspominałem).

Potem dalej jazda, ale w tle grał mi pan z okładki płyty :)
Następnie musiałem (już sam) skoczyć na drugą stronę miasta. W drodze powrotnej wpadłem w korek, który ciągnął się na całej długości ulicy, a ja stałem na jej samym końcu. Zrobiłem z auta salę koncertową, na ile to możliwe oczywiście.  W lusterku było widać to co na zdjęciu (sorry za jakość - telefon) - mnóstwo aut.

No i koniec, nie licząc innych atrakcji dnia. Z tego wszystkiego zapomniałem pójść do apteki.
A w przyszłym tygodniu muszę wymienić opony na zimowe, bo płyn zimowy do spryskiwaczy już dolany, skrobaczka w gotowości, płyn do zmrożonych szyb także. Jeszcze posmaruję czymś uszczelki i chyba tyle ?

Mam nadzieję, że akumulator wytrzyma tę zimę. Zobaczymy. Jak nie, to będę wtedy się martwił. Na razie nie ma żadnych niepokojących objawów, choć myślę nad tym by go jeszcze podładować.

A teraz idę posłuchać Anderszewskiego :)

7 komentarzy:

  1. Z tej płyty najbardziej lubię Gigue z 6. Partity. W kilku momentach mam (bardzo subiektywne, rzecz jasna) wrażenie, że gra dwóch pianistów.
    (Ciekawe, jak Bach wpłynie na wyniki szkolenia. Cykanie kierunkowskazów jest chyba bardzo staccato i może pasować ;-) )

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ja także ! Właśnie tego słucham :]]

    A kierunkowskazy nie są staccato, raczej non legato.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słucham płyty Anderszewskiego od kilku dni na okrągło, ale nic mądrego na ten temat napisać nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam Pana z okładki chociaż przystojny :) Twoja komóra robi całkiem niezłe fotki :) a nas już wczoraj złapał przymrozek i rano okazało się, że posialiśmy gdzieś zimową skrobaczkę do szyb i musieliśmy czekać aż się auto nagrzeje i samo stopnieje ... ehhhh
    Akumulator lepiej żeby nie nawalał zimą ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Hebius - napisz może kilka nutek ? :P

    Polly - mam dwie skrobaczki, chcesz jedną ?

    OdpowiedzUsuń
  6. my mamy ale cholera wie gdzie. W lato zniknęła też zmiotka do śniegu z bagażnika .... hmmm a ja wtedy jeździłam ... ;D

    OdpowiedzUsuń