Zaspy wszędzie, ślisko wszędzie. Co to będzie !
Kursanci nie odwołują jazd (dziś sporadycznie tylko jedna osoba zadzwoniła i przesunęła zajęcia na piątek), poza tym korki korki i jeszcze raz korki.
Wczoraj 500 metrów na głównej drodze jechałem 40 minut. A raczej stałem. Powodów było kilka. Pierwszy to pojazd typu TIR*, który miał problem z małym wzniesieniem. Przy próbie ruszania ustawił się w poprzek jezdni, co skutecznie zablokowało ruch. Jak już się uporał, to wtedy autobus miejski powtórzył jego historię. Na dodatek, na prawym pasie zepsuł się bus. Po 40 minutach pokonałem owe 500 metrów - trochę krawężnikiem, trochę po zaspach, ale udało się :)
A dziś jeździłem z panią z 42 roku. Myślałem, że będzie okropnie jeździć, bo miała spore problemy z hamowaniem (na hamulec dusiła do końca lub wcale). Ale pozytywnie mnie zaskoczyła i w zasadzie jeździła dziś najlepiej ze wszystkich ! Więc umówiłem się z nią na jutro (zwykle robiłem 2 dni przerwy bym mógł dojść do siebie :P) - niech pokaże - jak to napisał pewien czytelnik tego bloga - młodzieży, która "wszystko umie" - jak się jeździć powinno :)
* - na życzenie Hebiusa TIR jest bez kropek pomiędzy literkami :P
PS. Zdjęć do poprzedniego wpisu nie mam, może innym razem coś fajnego "ustrzelę".
Bo słownik PWN głosi wyraźnie i bez kropek:
OdpowiedzUsuńTIR, tir «duży samochód ciężarowy służący do przewozu towarów na trasach międzynarodowych»
:P
Walp jest tu ekspertem, ale niech i tak będzie (bez kropek) :)
OdpowiedzUsuńo rany nie wiedziałam, że Hebius taki ą i ę ... tylko czekać jak mnie zacznie wytykać błędy ;]
OdpowiedzUsuń