wtorek, 18 grudnia 2018

Toyota Yaris hybrid

Rozpoczęcie jazdy

 - prawie zawsze odbywa się na silniku spalinowym. Po osiągnięciu około 40 stopni temperatury do akcji wkracza silnik elektryczny. Przy -1 na zewnątrz, takie rozgrzewanie silnika trwa 2-3 kilometry - czyli szybko. Oczywiście w lecie praca silnika spalinowego byłaby jeszcze krótsza, no chyba że bateria nie jest odpowiednio naładowana. Przypomnę tylko, że ładuje się ona podczas pracy silnika oraz hamowania.


Yarisem po mieście...

- aby zużywać niewielkie ilości paliwa trzeba znać choćby podstawy jazdy hybrydą, oraz nie szaleć - ale w końcu to miasto więc nie warunki do szaleństw. Po rozpędzeniu auta należy na moment puścić gaz, co spowoduje wyłączenie silnika spalinowego a prędkość (do 70-75 km/h) utrzyma silnik elektryczny. W ten sposób można przejechać około 2 km, ale wszystko zależy od ukształtowania terenu - jadąc z choćby małej górki baterie są doładowywane lub mniej się zużywa energia, ale jadąc nawet pod małe wzniesienie najczęściej trzeba będzie wspomagać się silnikiem spalinowym.

Im większy korek tym Yaris czuje się lepiej - wtedy każdy postój i podjeżdżanie co chwilę odbywa się w zupełnej ciszy. To niesamowite wrażenie! I bardzo wygodne, ponieważ wystarczy operować prawą nogą (automat).

O ile nie wchodzi się zbyt mocno w zakres "power" na wskaźniku mocy, jest bardzo przyjemnie i w miarę cicho - w końcu Yaris to małe miejskie autko. Zwinne, parkowanie to sama przyjemność - także dzięki kamerze cofania. Widoczność w każdym kierunku również na duży plus.

Podczas mojej zwykłej, ale spokojnej jazdy po mieście auto bez żadnego problemu zużyło 4.0 litry na 100 km. Dodam, że mam bardzo niewielkie doświadczenie z hybrydami, więc ten wynik można poprawić gdyby się postarać. 


...i w trasę

- jazda w trasie nie jest tym, co Yaris lub najbardziej. Do 90 - 100 km/h jest wciąż cicho i przyjemnie, ale przy 120 km/h słychać wyraźnie silnik pracujący na wyższych obrotach. Oczywiście nie jest to uciążliwe, ale słyszalne wewnątrz. Nie wiem jak jest powyżej tej prędkości, ale nie jest odkryciem że Yaris to auto bardziej do miasta.

Elementem pomocnym jest tempomat, dzięki któremu można zwalniać i przyspieszać praktycznie nie dotykając gazu, system rozpoznawania znaków drogowych, oraz układ ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu. Bak paliwa mieści tylko 36 litrów (42 przy silnikach konwencjonalnych), ale dzięki niskiemu spalaniu (w trasie około 5 litrów) zasięg jest wystarczający.


Wady?

- brakuje mi reflektorów doświetlających zakręty, fotel mógłby mieć większą regulację możliwości jego obniżenia - wciąż czuję się jakbym siedział na koniu, niektóre przyciski umieszczono w miejscach które są mało ergonomiczne - np te obok dźwigni hamulca postojowego - nie dość że trzeba się mocno nachylić aby je znaleźć, to i tak dźwignia nieco je zasłania. Fajnie byłoby, gdyby kierunkowskazy miały funkcję "dotykową", a przednia szyba mogłaby być podgrzewana. Mimo przeprojektowania (Yaris niedawno przeszedł face lifting) tylna wycieraczka wciąż jest bardzo mała.

To w sumie takie drobne szczegóły, ale wiadomo że to szczegóły decydują o tym jak odbieramy auto jako całość - mimo tych niedoskonałości Yaris bardzo mi się podoba :)

13 komentarzy:

  1. Ja się zawsze zastanawiam, jak to jest z autami elektrycznymi, jak jest tak koło -15 na zewnątrz, czy choćby -5. Chodzi mi o ogrzewanie wnętrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tak: możesz sobie ustawić grzanie kilka minut wcześniej, zanim wsiądziesz do auta. Z tym, że bateria starcza wtedy na mniej kilometrów do przejechania.

      Usuń
    2. A poza tym, grzanie odbywa się natychmiast - tzn nie trzeba czekać aż się rozgrzeje silnik, tylko ciepłe powietrze leci natychmiast :)

      Usuń
    3. Ciekawe na ile mniej kilometrów starcza :) Nie chce mi się szukać ;)

      Usuń
    4. Pewnie kilkanaście lub kilkadziesiąt. Ostatnio oglądałem test e-Golfa. Producent podaje zasięg 300 km, ale testujący ani razu tyle nie osiągnął, bo realnie z włączoną klimatyzacją jest około 200 - czyli dużo mniej niż deklarował producent.

      Usuń
  2. Skoro Ci się spodobało, to chyba jeszcze kilka razy się przejedziesz... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nawet kupię, tylko jeszcze się zastanawiam - czy wybrać Toyotę Yaris czy Auris :)

      Usuń
  3. Że co? 4 ltr. na 100 km... To pod moją nogą peugeot 306 pali 4,5 ltr. na 100 km bez jakiejś tam hybrydy, a prąd drożeje od przyszłego roku i to pewnie nie ostatnia podwyżka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty, Mąteusz przecież powiedział że prąd nie podrożeje.

      Usuń
  4. Oj, chyba nie wyprobuje tego autka, pomimo, ze malo pali :) Musi mi moje Twingo bez zadnych "pomagaczy" wystarczyc, zreszta ja tak malo jezdze, ze dopoki moge, bede eksploatowac stare :) Ale o takich ciekawostkach chetnie czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu ale Twingo kiedyś było bardzo ekstrawaganckim autkiem :) A Yaris jest po prostu wygodny, zwłaszcza do miasta.

      Usuń