W mieście mnóstwo remontów. Kilka głównych dróg jest pozamykana tak, że pojazdy powyżej 3.5 t muszą nadkładać sporo kilometrów. Oczywiście zawsze pojawią się tacy, którym znaki nie przeszkadzają w skróceniu drogi i wybierają tymczasowe objazdy - ale te są tylko dla aut mniejszych. W efekcie na skrzyżowaniach wielkie ciężarówki niszczą znaki, sygnalizacje oraz barierki - nie mieszcząc się:
Swoją drogą, ciekawe czy miasto wykorzystuje monitoring i wyłapuje tych - którzy nie tylko nie stosują się do znaków ale przede wszystkim niszczą infrastrukturę. Obawiam się, że nie...
Ale same (te ciężarówki) przy okazji chyba też się trochę niszczą, rysują lakier, czy co tam?
OdpowiedzUsuń"Szefie, to było!", "Panie, na równej drodze z niczego gorsze rysy się robią!", "Zajechał mi drogi taki jeden skurwiesyn, że musiałem odbić i troszkę się przytarło, a jak nie to bym ludzi pozabijał!". ;-)
UsuńDariusz - pewnie tak, ale na pewno nie lakier. Bo te ciężarówki najczęściej zaczepiają naczepami/przyczepami.
UsuńAberku - no właśnie jeśli na skrzyżowaniu jest monitoring, to nie da się wcisnąć kitu.
Taki duży i taki naiwny. ;-P
UsuńNaiwny to jest ten który przyjmie takie tłumaczenie.
Usuń