poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Kosmos i oczekiwania szefa

Zniesmaczenie. Po ostatnim zebraniu, po którym prawie każdy dostał po tyłku, atmosfera poleciała hen daleko w kosmos. Czy słuszne te wyrzuty w kierunku nas - i tak i nie. Część uwag była jak najbardziej słuszna i merytoryczna, ale część z nich to zupełnie niepotrzebne kwestie - które powodują jedynie zgrzyty i niechęć do jeszcze lepszej pracy.

Dokładanie obowiązków, a jednocześnie wskazywanie że przecież pracując na etacie mam(y) np. urlopy to przecież żadna łaska - to jest coś co się należy jak psu buda. Stawka godzinowa, która mimo że jakiś czas podskoczyła wciąż jest mizernieńka tak, że sądzę iż niewielu z Was chciałoby pracować za tak małe pieniądze.

Kiedyś, gdy zaczynałem w tej firmie pracę było inaczej, lepiej. Wtedy było nas czterech instruktorów, dzisiaj jest ponad dziesięciu. Obawiam się, że to wszystko może iść w złym kierunku - ilość a nie jakość, coraz większy zysk firmy a jednocześnie wyzysk pracowników, brak profesjonalnych szkoleń i coraz większe wymagania szefa - to nie może się udać. 

sobota, 24 kwietnia 2021

Podsumowanie tygodnia 184

Poniedziałek

Dalej sporo dziur w grafiku. Tzn. jest tak, że ludzie są wpisani i umówieni, ale odwołują w ostatniej chwili lub nie odwołują wcale lecz nie przychodzą.  Dzisiejszy dzień to czas wolny od 11 do 13.

Wtorek

Na jazdę przychodzi starszy mężczyzna - ma kontrolne sprawdzenie kwalifikacji (nie pytałem za co, ale pewnie alkohol). Mówi, że już szósty raz podchodzi i nie może zdać. Uczę go przez dwie godziny, jeździ w miarę dobrze (a może nawet nieco lepiej), ale nie za bardzo zwraca uwagę na znaki. Gdyby dzisiaj miał egzamin, to oblałbym go za przejechanie przez podwójną ciągłą, oraz dwukrotne nieprawidłowe ustawienie pojazdu na drodze jednokierunkowej (w lewo).

Środa

Jednodniowy urlop. A przyczyną szkolenie na płycie poślizgowej w ramach kwalifikacji wstępnej przyspieszonej na kategorii D. O samym szkoleniu nie będę pisał, przy okazji musiałem odwiedzić serwis Toyoty. Pracownik wprowadził mnie w błąd z powodu swojej niewiedzy i gdyby nie to że akurat mechanicy nie mieli czasu straciłbym 100 zł zupełnie bezsensownie. Jestem rozczarowany.

Czwartek

Koniec pracy o 12.00? Ależ tak - znowu nie przychodzi kursant (już po raz kolejny). Ciekawe, czy jutro będzie czy nie? A poza tym - pierwsza w tym roku burza i grad

Piątek

Kursant nie przychodzi. A po południu rozpoczynam weekend - tym razem będzie przyjemniejszy niż zwykle :) 

niedziela, 18 kwietnia 2021

Przygotowania do egzaminu

Zapisałem się na egzamin praktyczny dla kandydatów na egzaminatorów. Umawiam się na jazdy po Warszawie w drugiej połowie maja, ponieważ trzeba poznać okolice miejsca gdzie odbędzie się egzamin. Część praktyczna polega na tym, że obok mnie siedzi inny kandydat na egzaminatora i to on wciela się w rolę osoby egzaminującej (ja za kierownicą jestem jakby kursantem).

Po pewnym czasie następuje zamiana miejsc. Wszystko ocenia komisja (dwuosobowa) z tylnej kanapy. Niewskazanie błędu, lub nieprawidłowe wykonanie jakiegokolwiek zadania oznacza kłopoty. Innym zagadnieniem jest poznanie infrastruktury okolicy - ponieważ zadaniem osoby egzaminującej jest takie pokierowanie "kursanta", aby zrobił jak najwięcej zadań w jak najkrótszym czasie.

Wydaje mi się, że ta część jest łatwiejsza niż egzamin teoretyczny, choć tak naprawdę to sam tego nie wiem. A tak poza tym - dostałem ostatnio piękną kolorową miseczkę:



sobota, 17 kwietnia 2021

Podsumowanie tygodnia 183

Poniedziałek

Kolejne kraksy na mieście. Po każdym weekendzie uszkodzone są kolejne  znaki drogowe i barierki. Po jednym z takich wypadków auto uderzyło w sygnalizację świetlną, z której odpadła zielona "osłona" światła. Od teraz na sygnalizatorze jest kolor czerwony, żółty oraz... mniej żółty :P

Wtorek

Po pracy robię pierwszy w tym roku grill. Jest piękna pogoda, zamierzam korzystać ile się da. Wszystkiemu przygląda się okoliczny kotek.

Środa

Dojadam ostatnie kruche ciasteczka, które przygotowałem dla moich Wolontariuszy (sprzątających w sobotę las). Zrobiłem ich na szczęście trochę więcej, więc kilka innych osób poczęstowałem własnymi wypiekami.

Czwartek

Śnieg i powrót zimy. Wyjmuję z szafy już schowaną grubą kurtkę oraz czapkę

Piątek

Miły dzień. Prócz tego że mam fajnych kursantów zdaje dziewczyna, która robiła u mnie cały kurs - suuupppeeerrr :)

środa, 14 kwietnia 2021

Krzyk

Poniedziałek. Spojrzałem z samego rana na grafik - szykował się spokojny dzień (czyli normalni i w miarę fajni kursanci). Ale już pierwsza godzina dała popalić... To miała być rutynowa jazda - dwugodzinna, a na jednej z nich miałem zrobić egzamin wewnętrzny - ponieważ kursantka już kończy szkolenie.

Jej początki były z moim kolegą, nie dogadywali się, ponieważ kolega należy do tych instruktorów którzy sami trzymają sprzęgło. Powoduje to że kursantowi nie gaśnie auto, ale czego on się wtedy nauczy? Kursantka zrezygnowała z jazd z nim i wybrała się do mnie. Była zachwycona. Ja mniej. Gdy przyszła na jazdę miała ponad dziesięć godzin za sobą, a wciąż nie umiała podstawowych rzeczy, więc nie było lekko.

Pod koniec kursu pojechaliśmy do większego miasta. Kursantka sama poprosiła o to, ponieważ po zdaniu egzaminu prawdopodobnie będzie dość sporo tam dojeżdżać - więc mimo pandemii udało nam się to zorganizować.

Wracając do poniedziałku - zaczynam egzamin wewnętrzny. Po placu manewrowym wyjeżdżamy na miasto. Kursantka średnio radziła sobie do tej pory, ciągle zapominała o podstawowych sprawach (redukcja biegu, używanie kierunkowskazów), ale tym razem nawet całkiem nieźle jej szło. Po około dwudziestu minutach postanawiam wjechać na małe osiedle, gdzie chciałem zrealizować zadanie zawracania. Podczas skręcania w lewo zbliżamy się przejścia dla pieszych, na którym jest starszy facet. Kursantka zupełnie nie reaguje, bo go po prostu nie widzi (nie wiem jak to możliwe, ale mniejsza o to). Facet w strachu zatrzymuje się,  a ja z całą siłą wciskam hamulec. Ponieważ nasza prędkość oscyluje w okolicy 15 km/h auto praktycznie zatrzymuje się w miejscu. 

W tym czasie mam podwójny obraz - krzyczącą kursantkę oraz minę przestraszonego i trochę rozeźlonego człowieka przed maską. On sobie poszedł dalej, ale kursantka niestety została w aucie. Zaczęła krzyczeć, że już miała nogę nad hamulcem, że miała nawet wciśnięte sprzęgło (to akurat jej pozostało z nieprawidłowej techniki kierowania podczas skrętu w lewo) oraz że nie da sobie wmówić błędu. Nie reaguję, tylko powoli uruchamiam pojazd i zjeżdżam ze skrzyżowania i przejścia dla pieszych oczywiście robię to z pozycji instruktora. Po zatrzymaniu kilka metrów dalej informuję, że wynik egzaminu wewnętrznego jest negatywny, ale kursantka przystępuje do drugiej fali ataku.

Zaczyna obyć opryskliwa, krzyk miesza się z jakimś żalem, czy nie wiem nawet czym. Nie bardzo daje sobie cokolwiek tłumaczyć, więc postanawiam wrócić do biura i po prostu zakończyć jazdę. Bez jakiejkolwiek zwłoki czasowej kończę szkolenie z nią i informuję szefa o zaistniałej sytuacji. Kursantka w obecności szefa już nie krzyczy, choć wciąż jest nabuzowana. Następuje zmiana instruktora i moje lekcje z nią kończą się. Muszę się napić melisy.

niedziela, 11 kwietnia 2021

Operacja Czysta Rzeka

 Podsumowanie sprzątania w ramach Operacji Czysta Rzeka.

Wszystko zaczęło się od usłyszanego w radiu wywiadu z kimś od nich. Zainteresowało mnie to, ponieważ już od jakiegoś czasu myślałem o sprzątaniu lasu, do którego mam dość blisko i gdy tylko mogę staram się chodzić na spacer lub pojeździć na rowerze.

Po zarejestrowaniu sztabu uzupełniłem wymagane dokumenty, odesłałem je i sztab został aktywowany - rozpocząłem poszukiwania chętnych wolontariuszy :) 6 osób razem ze mną to niezbyt duża grupa, ale za to jaka dzielna! Piękna pogoda i świetne humory dopisywały nam podczas sobotniej akcji, w dodatku spontanicznie dołączyła do nas jeszcze jedna pani, której przekazałem rękawice i worek na śmieci. 

Od 11.00 do 15.30 sprzątaliśmy podzieleni na mniejsze grupy. Jako szef sztabu koordynowałem pracę, ale także zorganizowałem mały poczęstunek (herbata/ciastka) w trakcie pracy. Po piętnastej postanowiliśmy zakończyć działania - mieliśmy już 15 dużych i ciężkich worków ze śmieciami. Rozbite szkło, butelki, plastiki, puszki po piwie i konserwach, mnóstwo papierów, kapsle, żarówki samochodowe oraz niezliczona ilość szklanych wypalonych zniczy (nieopodal znajduje się cmentarz). Zmęczeni, ale szczęśliwi znów usiedliśmy na chwilę aby napić się wody i przekąsić coś słodkiego (tym razem Renata przywiozła małe co nieco). 

Z pewnością będę kontynuował akcję za rok, a może i wcześniej :)

sobota, 10 kwietnia 2021

Podsumowanie tygodnia 182

Poniedziałek

Odpoczywam, a przynajmniej próbuję. Budzę się wcześnie rano, jakbym musiał zrywać się do pracy. 

Wtorek

Zima wróciła. W mojej Toyocie mam już letnie opony, ale mimo opadów na jezdni więcej mokrego niż białego.

Środa

Na mieście dostrzegam naukę jazdy, której "lekko" przekrzywiła się eLka. Cudowny obraz profesjonalnego szkolenia.


Czwartek

Dostaję dużą paczkę od sztabu głównego Operacji Czysta Rzeka. A w niej koszulki, dokumenty, podziękowania - oraz sporo worków i rękawic. Już w sobotę będę je rozdawał moim wolontariuszom. 

Wieczorem dzwoni pani, która zauważyła plakat z akcją. Jest zainteresowana, wpisuję ją na listę.

Piątek

Po pracy szykuję ciasteczka - niespodziankę dla sprzątających. Zajmuje mi to czas od 16.00 do 20.00. Piekę większą ilość, trochę zostawiam dla znajomych których obdaruję słodkościami w poniedziałek :)


poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Obszar zabudowany

Obszar zabudowany to obszar oznaczony odpowiednimi znakami drogowymi:

Poruszając się w obszarze zabudowanym kierujący pojazdem obowiązany jest do zwrócenia uwagi na kilka kwestii:

  • ograniczenie prędkości do 50 km/h (w godzinach 5.00 - 23.00), 60 km/h (23.00 - 5.00);
  • holowanie z prędkością maksymalną 30 km/h;
  • zakaz używania sygnałów dźwiękowych (chyba że jest to konieczne z bezpośrednim niebezpieczeństwem);
  • zakaz wyprzedzania pojazdów uprzywilejowanych;
  • sygnalizowanie postoju (w razie gdy postój odbywa się na jezdni gdzie zatrzymanie jest zabronione) - poprzez włączenie świateł awaryjnych lub pozycyjnych - jeśli pojazd nie jest wyposażony w światła awaryjne, oraz ustawienie ostrzegawczego trójkąta odblaskowego bezpośrednio za autem - na wysokości nie większej niż 1 m;
Nie są to wszystkie przepisy odnoszące się do obszaru zabudowanego, ale moim zdaniem są jednymi z ważniejszych. Dawny kodeks drogowy (z 1963 r) tak opisywał obszar zabudowany:


Ciekawą kwestią jest też ograniczenie prędkości znakiem B33 umieszczonym pod tablicą oznaczającą obszar zabudowany. Oznacza to, że ograniczenie wynikające ze znaku B33 obowiązuje na obszarze całego obszaru (całą dobę) za wyjątkiem miejsc, które za pomocą innych znaków zmieniają zasady prędkości maksymalnej.


Znak B33 (ograniczenie prędkości) określający dopuszczalną prędkość powyżej 50 km/h dotyczy samochodu osobowego, motocykla i samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t z wyjątkiem: 
  • pojazdu przewożącego materiały niebezpieczne;
  • pojazdu z urządzeniem wystającym do przodu więcej niż 1.5 m od siedzenia kierującego;
  • pojazdu holującego pojazd silnikowy;
  • motocykla którym przewozi się dziecko w wieku do 7 lat;
  • samochodu ciężarowego przewożącego osoby poza kabiną kierowcy.

sobota, 3 kwietnia 2021

Podsumowanie tygodnia 181

Poniedziałek

Niby tylko 12 stopni, ale przez szybę jest tak ciepło że włączam klimatyzację. A może to przez maseczkę  tak mi ciepło?

Wtorek

Pojawiły się terminy egzaminów dla kandydatów na egzaminatorów. Natychmiast dzwoni do mnie kolega, który pierwszy oznajmia mi tą nowinę. Omawiamy gdzie najlepiej byłoby pojechać na ten egzamin, ale ja bez zastanowienia wybieram Warszawę. Później mam kilka wiadomości od dziewczyny, która razem ze mną zdała teorię w Częstochowie (w ubiegłym roku). Pyta mnie gdzie się wybieram - pewnie szuka osób z którymi mogłaby poćwiczyć przed egzaminem. Ustalamy, że w połowie maja wybierzemy się do stolicy, a egzamin odbędzie się w drugim tygodniu czerwca.

Środa

Jeździ ze mną B. Tak ogólnie - to trudno z nim się umówić na jazdę, bo ma nienormatywny czas pracy i zwykle dopiero po 22 dowiaduje się czy następnego dnia będzie mógł jeździć czy będzie w pracy. Ale nie o tym. Najczęściej jeździ z moją koleżanką, ale bardzo jej nie lubi. Narzeka, że ona w ogóle nie tłumaczy tylko rozmawia przez telefon. Dziś udało mu się wskoczyć w lukę w moim grafiku (ktoś nieoczekiwanie odwołał jedną godzinę). Wychodząc ode mnie z jazdy mówi "zajebi*cie się z tobą jeździ" :)

Czwartek

Dzwoni dawna kursantka. Jest na mieście i zaświeciła się jej czerwona kontrolka - nie wie co ona oznacza i prosi mnie o pomoc. Niestety przez telefon nie wiele mogę pomóc, a mimo wieczorowej pory ja wciąż jestem w pracy (innej niż jazda, bo gdybym jeździł to podjechałbym do niej). Na szczęście zatrzymała się obok zakładu mechaniki pojazdowej. Jak się później okazało - kursantka nie wyłączyła do końca hamulca postojowego :D

Piątek

Mój szef wysyła mi kopię sms-a, którego dostał od pewnej kursantki.

Dzień dobry, dziś miałam egzamin o 7.45, proszę w moim imieniu Podziękować Tomkowi że więcej nauczył mnie w 4h niż inni po *** (tu pada nazwa większego miasta), najlepszy instruktor na świecie, zdałam :) będę polecała każdemu waszą szkole, miłego dnia i Wesołych Świąt Wielkanocnych ,  pozdrawiam *** *** (tu imię i nazwisko kursantki).

Pisownia oryginalna. Gdy to odczytuję, jestem na większym skrzyżowaniu dużego miasta, ponieważ wyjechałem z dwiema kursantkami na szkolenie w innych warunkach niż mają zwykle. Nie odpisuję, ale oddzwaniam do szefa i po raz drugi (pierwszy był w ubiegłym tygodniu) przypominam iż miło byłoby doświadczyć podwyżki i/lub premii - wszak wynagrodzenie powinno być uzależnione od efektów, a nie po prostu od odsiedzenia swojego czasu na fotelu instruktora... Szef odpowiada, że właśnie w tym temacie będzie zorganizowane wtorkowe zebranie. Mnie to nie satysfakcjonuje, wszak liczą się działania a nie dyskutowanie, choć z drugiej strony lepiej to niż nic.