Poniedziałek
Dalej sporo dziur w grafiku. Tzn. jest tak, że ludzie są wpisani i umówieni, ale odwołują w ostatniej chwili lub nie odwołują wcale lecz nie przychodzą. Dzisiejszy dzień to czas wolny od 11 do 13.
Wtorek
Na jazdę przychodzi starszy mężczyzna - ma kontrolne sprawdzenie kwalifikacji (nie pytałem za co, ale pewnie alkohol). Mówi, że już szósty raz podchodzi i nie może zdać. Uczę go przez dwie godziny, jeździ w miarę dobrze (a może nawet nieco lepiej), ale nie za bardzo zwraca uwagę na znaki. Gdyby dzisiaj miał egzamin, to oblałbym go za przejechanie przez podwójną ciągłą, oraz dwukrotne nieprawidłowe ustawienie pojazdu na drodze jednokierunkowej (w lewo).
Środa
Jednodniowy urlop. A przyczyną szkolenie na płycie poślizgowej w ramach kwalifikacji wstępnej przyspieszonej na kategorii D. O samym szkoleniu nie będę pisał, przy okazji musiałem odwiedzić serwis Toyoty. Pracownik wprowadził mnie w błąd z powodu swojej niewiedzy i gdyby nie to że akurat mechanicy nie mieli czasu straciłbym 100 zł zupełnie bezsensownie. Jestem rozczarowany.
Czwartek
Koniec pracy o 12.00? Ależ tak - znowu nie przychodzi kursant (już po raz kolejny). Ciekawe, czy jutro będzie czy nie? A poza tym - pierwsza w tym roku burza i grad
Piątek
Kursant nie przychodzi. A po południu rozpoczynam weekend - tym razem będzie przyjemniejszy niż zwykle :)
Niech nie przychodzą, grunt żeby płacili. Wolne godziny możesz wykorzystać na lekturę :)
OdpowiedzUsuńNie do końca tak jest...
Usuń