środa, 28 sierpnia 2019

Wzór

Aberek na swoim blogu narzeka na poprawkowy poziom intelektu i nauki, a mnie od razu przypominają się sytuacje, gdy moi kursanci idą do WORD-u i próbują się zapisać na egzamin.

Pierwsza trudność to okienko w banku. Wiadomo - trzeba zapłacić, a wcześniej wypisać blankiet przelewu. Nie jest to zbyt trudne - należy podać swoje imię i nazwisko, adres, wpisać kwotę (koszt egzaminu - do wyboru dwie - teoria 30 zł lub praktyka 140) oraz dzisiejszą datę i na koniec złożyć podpis. Wiecie, że sporo kursantów nie jest w stanie tego wypełnić? Oczywiście na blankiecie jest podpisane co gdzie się wpisuje - wystarczy więc podać podstawowe dane i razem z odliczoną (lub nie) kwotą podać pani/panu w okienku.

Ale to jeszcze nic. Najlepsi są ci, którzy zobaczą "wzór" który przyczepiony jest do szyby obok wspomnianego okienka. I tak kursant, który uradowany - a może i cudem ocalony - zauważywszy wzór przepisuje z niego wszystko jak leci. I tak od tej chwili nazywa się Jan Kowalski, mieszka na ulicy Makowej 15 w Warszawie. I podpis także Jan Kowalski. Fajnie, nie?

Oczywiście pani/pan w kasie przyjmie wszystko, ale schody zaczynają się później... Bowiem taki geniusz z potwierdzeniem wpłaty idzie do biura obsługi, gdzie próbuje się zapisać na egzamin. Jest tam proszony o okazanie numeru PKK, który nijak nie współgra z Janem Kowalskim z Makowej 15.

Panie, które zapisują ludzi na egzamin mówią że nie ma tygodnia bez kilku osób, które w taki sposób próbują iść przez świat... I w sumie już to ich nie dziwi. Mnie także.


8 komentarzy:

  1. Zartujesz, to nie moze byc prawda..hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być, a jest w Warszawie taka ulica w ogóle? Aż sprawdzę :)

      Usuń
  2. "Kowalski z Makowej" - to się na mema nadaje. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, wiesz ilu ja mam takich na kursie? Duuuużo :D

      Usuń
    2. i jeszcze musicie byc grzeczni, bo klient nasz Pan..
      Ale przeciez gdyby wprowadzic obowiazkowe kursy psychologiczne to ini by mieli pod gorke...

      Usuń
    3. I wtedy mielibyśmy pustki na szkoleniach :D

      Usuń
  3. Mnie też to już niestety nie zaskoczyło. W pracy mam do czynienia na co dzień z dokumentami sporzadzanymi przez różne firmy i jak widzę, co niektórzy piszą, to się czasem dziwię, jakim cudem zarabiają. Ale Jana Kowalskiego nic nie przebije. ;)

    OdpowiedzUsuń