sobota, 7 czerwca 2025

Podsumowanie tygodnia 399

Poniedziałek 

Cieszę się z wolnego dnia. Spaceruję po miasteczku, jest piękna pogoda więc dużo turystów i grup zorganizowanych wraz z przewodnikami. Miło. W kilku miejscach można posłuchać muzyki - przy takich pięknych drzwiach gra chłopak w moim wieku na akordeonie - bardzo ładnie. Trochę dalej dziewczyna na skrzypcach z podkładem muzycznym z telefonu - też pięknie. I staram się nie myśleć o nadchodzącej sytuacji politycznej.

Wtorek

Powrót do pracy i od razu zgrzyt. Trudni klienci dają popalić.

Środa

Znowu ciężko. Po pracy idę na lody - chociaż muszę ograniczać cukier. Dlatego po obiedzie i odpoczynku jadę na długą przejażdżkę rowerową.

Czwartek 

Nocna burza. Nieprzespana noc. Trudny dzień z bólem głowy.

Piątek 

Załatwiam ważną rzecz po pracy, która kończy się sporo wcześniej niż zwykle. Potem spacer, lody, obiad na mieście i znowu długa przejażdżka rowerowa. Chodzące chmury zwiastują burzę, ale ta nie nadchodzi (jak się później okaże mocno padało w miasteczku obok). 

I koniec przygód z hulajnogą. Została szybko sprzedana. Wystawiłem na portalu i po kilku dniach znalazł się kupiec. Fajnie, bo już przeszła mi ochota na hulajnogę.

10 komentarzy:

  1. Lody w jakiejś kawiarni, czy takie w wafelku?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też sobie ostatnio pozwoliłam na lody. W ramach niemyslenia o nadchodzacej sytuacji politycznej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba sobie czymś poprawiać nastrój...

      Usuń
  3. Ja na spacerze relaksuję się inaczej, niż gdy jadę rowerem. Gdy idę przez park czy las, to mogę się bardziej wyluzować, na rowerze za to bardziej wyżyć fizycznie, ale trzeba też bardziej uważać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam , że lubiłeś lody i lubisz ...byłam w Opolskim a tam łany i łany maków, pieknie tam...pozdrów Zosię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie cierpię trudnych klientów, a najbardziej tych którzy nie szanują pracowników którzy ich obsługują. Szacunek przede wszystkim.

    OdpowiedzUsuń