środa, 25 czerwca 2025

Powrót do codzienności

Zanim dotarłem do Polski, cieszyłem się z chmur i widoków, które obserwowałem siedząc przy dwóch oknach w samolocie.




Warszawa przywitała mnie dość dobrą pogodą, ale szczególnie ciepło to nie było. Na Santorini było zdecydowanie przyjemniej, (poniżej zdjęcie sprzed lotniska):


Na lotnisku w Warszawie jak zwykle długo czekałem na bagaż, ale później sprawnie odebrałem auto z parkingu i wyruszyłem do domu. Niestety pomyliłem zjazdy i musiałem nadrobić kilka kilometrów, ponieważ na drodze ekspresowej nie można zawrócić gdzie się chce.

A w pracy awantury jak zwykle. Nic się przez ten czas nie zmieniło na lepsze w kwestii atmosfery, natomiast w innych aspektach - dostanę kilka dodatkowych zleceń - lepiej płatnych niż zwykle. Myślami wciąż jestem na urlopie i wspominam zapamiętane obrazki :)

8 komentarzy:

  1. Dużo zdjęć zrobiłeś na wyjeździe?

    OdpowiedzUsuń
  2. Beautiful photos! Thank you so much for sharing.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby człek cały czas był na urlopie, to by się przyzwyczaił. Jak do ciepłej wody w prysznicu, której 300 lat temu zazwyczaj nie było, a teraz nie do pomyślenia bez niej (dla mnie przynajmniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekaw czy dożyję do emerytury - wtedy mógłbym być na wakacjach bez ograniczeń 😎😎

      Usuń
  4. Niech Ci urlopowe slajdy siedzą w głowie jak najdłużej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, przyjemnego weekendu dla Ciebie 😀😀

      Usuń