Poniedziałek
W pracy nudy. Po pracy najpierw niby mam mieć zajęte popołudnie, ale ostatecznie okazuje się że nie. Nic nie robię, odpoczywam. Dzwoni koleżanka (ta od podlewania kwiatów) i prosi o wymianę także drugiej klamki okiennej.
Wtorek
Po pracy jadę do Castoramy i kupuję drugą klamkę. A potem odpalam laptopa i robię kolejny projekt na weekend.
Środa
Odwiedzam koleżankę i wymieniam klamkę. Okazuje się, że w głównych drzwiach balkonowych również możnaby wymienić klamkę na nową, co obiecuję zrobić.
Czwartek
Odbieram kartkę z Chin. Widzę (po dacie wysyłki) że szybko doszła. Tymczasem moje kartki z Santorini chyba wciąż są gdzieś w trasie...
Piątek
Niby weekend ale inny niż zwykle. Zostaję w domu, mam sporo roboty - także w sobotę i niedzielę. Obiad na mieście, potem lody i zasłużony odpoczynek. Pogoda nie pozwala na rower, więc wieczór spędzam w domu. Poprawiam ostatnie rzeczy w prezentacji na niedzielę (na sobotę mam już wszystko zrobione).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz