sobota, 18 października 2025

Podsumowanie tygodnia 418

Poniedziałek 

W pracy średnio. Później krótka (13 minut) wizyta u dentystki: "zrobię z pana pięknego chłopaka". To się nie uda - pomyślałem, ale nie mogłem powiedzieć bo w ustach miałem już jakieś narzędzia... Wciąż zadziwia mnie jej sposób komunikacji, ale pozytywnie.

Wtorek 

W pracy burza, ale spływa to po mnie. Mianowicie, jeden z klientów dość gwałtownie reaguje na zespół decyzji które wobec niego podejmuję. Mimo jego agresji oraz dramaturgii jestem z siebie dumny, bo nie dałem się wytrącić z równowagi. A wyglądało to mniej więcej tak - on szedł coraz bardziej w prawo, a  ja w lewo! (albo na odwrót, bez znaczenia - w każdym razie koń by się uśmiał).

Środa

Szukam pozytywów tego dnia, ale nie jest łatwo. Psuję sprawy, których teoretycznie nie można zepsuć. Przeżyłem, to już całkiem sporo.

Czwartek 

Dużo pracy (a także histeryczna klientka. Nic nie zdradzało jej wybuchowego charakteru do pewnego momentu), brak czasu na rzeczy które chciałem zrobić dla siebie. Ale mimo trudów pracy mam satysfakcję - tego dnia nic nie zepsułem, a możliwości aż nadto.

Piątek 

Na pewien czas sprawy zawodowe zostawię daleko od siebie. Warszawa żegna mnie porządnym deszczem. Lot bardzo fajny, także ze względu na ciekawą "obsługę".

Na miejsce docieram przy zachodzie słońca. Jest ciepło (23 stopnie) i przyjemnie. Sprawny transfer do hotelu, szybkie zameldowanie i pyszna kolacja. Potem krótki spacer nad morze ale tylko na chwilę, bo już ciemno. Tymczasem przy barze trwa impreza z międzynarodowymi przebojami na żywo. 

16 komentarzy:

  1. Czyli przeżyłeś tydzień i teraz jesteś nad morzem :)
    Relaksującego weekendu i pogodnej plaży :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lot czasowo, jak u nas, też zdążyliśmy na kolację:-)
    Relaksuj się i zwiedzaj, czekamy na relacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z przyjemnością się zjada taką kolację, dziękuję - przyjemnej soboty 😃

      Usuń
  3. Niezbyt pozytywny tydzień za Tobą, ale nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej 🙄 Wiem, kiepski ze mnie pocieszyciel...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze że nie wychodzisz z założenia, że klient ma zawsze racje i bronisz swojego stanowiska, bo inaczej na głowę by Ci weszli... 🙄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, mogłoby tak być ale nie ze mną - jestem nieugiętym urzędnikiem 🤣

      Usuń
  5. no jaka by ta obsługa nie była, nie lubię latać, zresztą i tak nie zauważam obsługi, jestem na haju :-)
    Baw sie dobrze i odpoczywaj do wypęku. dwadzieścia trzy stopnie hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 23 było wczoraj, dziś jest niemal 30. Dzięki 👍

      Usuń
  6. Dobrze widać, że mimo codziennych trudów i ludzi, którzy potrafią wyprowadzić z równowagi, potrafisz zachować spokój i docenić małe sukcesy – nawet jeśli to tylko „niezepsucie” dnia. Fajnie też, że kończysz tydzień w miejscu, które pozwala się trochę odprężyć i złapać oddech – czasem taki krótki spacer czy kolacja potrafią odczarować cały stres. Czuć w tym Twoją umiejętność balansowania między obowiązkami a drobnymi przyjemnościami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba korzystać z każdej okazji gdy jest coś miłego i fajnego 😁

      Usuń
  7. Baw się dobrze na tym wylocie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tydzień balansowania między burzami, histerycznymi klientkami i narzędziami dentystycznymi😉 A teraz w nagrodę morze, zachód słońca i muzyka na żywo🙂
    Pełnego spokoju wypoczynku, przygód w lekkim rytmie i chwil, które będą tylko Twoje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😀 Pięknego weekendu i uściski dla Puszka 🤗

      Usuń