Kilka dni temu mam ostatnie dwie godziny przed egzaminem pewnej kursantki, która boi się nawet własnego cienia! Na ograniczeniu do 60 km/h "mknie" całe 30 ;-) W każdym innym przypadku jest tylko wolniej... Nie wiem czemu, ale bardzo ją lubię i chyba pozwalam jej na więcej niż innym. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się taka bezbronna i słaba. Może dlatego właśnie dlatego jestem bardzo ostrożny w tym co do niej mówię, by jej nie urazić?
Pod koniec jazdy lekko zaczyna padać deszcz. Przypominam, że ma takie coś jak wycieraczki oraz, by się nie obawiała ich użyć. A ona na to: Czy mogę się zatrzymać aby włączyć wycieraczki? Wooow, stanęliśmy, przypomniała sobie (po raz kolejny) jak się je obsługuje (dźwignia z prawej strony kierownicy w górę lub w dół!!!).
Następnego dnia zadzwoniła i dziękowała za naukę - zdała egzamin praktyczny :)
Myślisz, że jazdę też zda? :D
OdpowiedzUsuńZdała, przecież o tym piszę :P
Usuńtakich kursantów to powinno być o wiele wiele więcej a nie takich co myślą że wszystko umieją ą że są panami drogi a zdają po 10 razy teorie he he bo im się uczyć nie chce a zwalają winę potem na wszystkich byle nie na siebie he he
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Anka
Zbyt dużo wymagasz:P
Usuńa gdzież tam he he wydaje ci się he he ja mówię tylko i wyłącznie o realistycznej wizji świata he no chyba nie wolisz mieć kursantów zrzędów i takich co niedogoda he
OdpowiedzUsuń