czwartek, 14 marca 2013

Anty-knajpa!

Po pracy wybieram(y) się do restauracji. Niby fajna, sporo ludzi tam chodzi, zresztą w mieście średni wybór, a że z roboty mam tam dosłownie 50 metrów, idziemy właśnie tam. Zwykle obsługujący nas kelner jest w miarę "kumaty" (czasem zdarzy mu się pomylić zamówienia, o czymś zapomnieć), niestety dziś trafiła się kelnerka. O rany! Straszna! Ale po kolei.

  • około 10 minut czekaliśmy na podanie karty menu
  • kelnerka nawet nie powiedziała "dzień dobry"
  • w ogóle, nie powiedziała praktycznie ani słowa!
  • w knajpie zamawiamy pizzę, wszystko inne jest średnio pewnym jedzeniem
  • pizza jest dość szybko, jak zwykle - całkiem niezła
  • kelnerka łazi po sali mając 4 stoliki klientów, w ogóle nie zwraca na nas uwagi
  • po wezwaniu jej, podała rachunek
  • czy jej należy się napiwek? na pewno nie
  • kelnerka ma minę kobiety umęczonej i złej, że ktoś w ogóle zawraca jej głowę!
  • oczywiście, ani "dziękuję" ani "do widzenia"
Nie rozumiem, czemu ona tam pracuje. M. Gessler zrównałaby ją z ziemią. Wstyd zabrać tam kogoś znajomego. I jako niezadowolony klient, nie polecam nikomu!

9 komentarzy:

  1. Pracuje tam, bo może nie ma żadnej innej alternatywy, a z czegoś żyć trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale trzeba się choć troszkę starać...

      Usuń
    2. to ze nie ma zadnej innej alternatywy nie usprawiedliwia takigo zachowania...nawet powinna sie jeszcze bardziej starac

      Usuń
  2. a przy jakiej ulicy? Miasta podawać nie musisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tej samej z kościołem i centrum motoryzacyjnym.

      Usuń
  3. Może niemowa?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Tomek, czy to naprzeciwko jednokierunkowej ze stopem?

    OdpowiedzUsuń