Dzień pracoholika, a ja od rana mam kiepski humor, który dodatkowo pogarsza klientka z godziny 10. Znów dyskutuje niepotrzebnie, pogania innych sama robiąc trzy razy większe błędy. Już ostatnio wytłumaczyłem (bardziej niż zwykle to robię), że nie powinna być agresywna. Podczas jazdy oczywiście. Niestety, już zapomniała co mówiłem na poprzedniej jeździe. Jest mało grzeczna, pod koniec jej dwugodzinnej jazdy powstrzymuję się z trudem od bardziej dosadnego komentarza.
Na szczęście czas szybko leci, a 8 godzin mija szybciej niż myślałem. A pomiędzy tym wszystkim zagłębiam się w pytaniach egzaminacyjnych, m.in. dotyczących opon diagonalnych systemu ISO FIX oraz maksymalnie wystających ładunków w pojeździe.
Praca z ludźmi ;)
OdpowiedzUsuńPoprzenosiłeś wszystkie ślimaki na trawnik?
OdpowiedzUsuńTak :) A przynajmniej te które były zagrożone.
UsuńJeśli tak, to podziwiam:)
UsuńJest taka “Bajka o meduzach”, którą dedykuję Ci na dobranoc:)
Pewnego razu mały chłopiec wybrał się na spacer brzegiem morza. Wzburzone fale tego dnia wyrzuciły na piasek setki meduz. Chłopiec pochylił się i, ostrożnie biorąc do ręki, zaczął wrzucać pojedyncze meduzy do wody. Najpierw jedną, później drugą, trzecią, dziesiątą... Stary rybak, który to obserwował, rzekł:
- Chłopcze, co ty robisz? Codziennie sztorm wyrzuca na piasek tysiące meduz! Twoje działanie nie ma sensu!
Chłopiec mu na to odpowiedział:
- Może dla pana nie ma to żadnego sensu, ale dla każdej z tych meduz, którą wrzucę do wody, zdecydowanie ma to ogromne znaczenie.
Modeuzy? NNo to mam mały wpis na ich temat (chyba?).
UsuńModeuzy??? :)
UsuńA ja jeszcze w sprawie ślimaków - czy Ty je z kursantem tak dzielnie przenosiłeś na trawnik, czy też sam - w ramach nowej pasji (oprócz, oczywiście, mycia szyb samochodowych) oczekując na kursanta?
A gdzie tam z kursantami - sam odwaliłem tę czarną robotę ;-)
UsuńOoo, nieczuli kursanci:)))
Usuń