sobota, 1 grudnia 2018

Podsumowanie tygodnia 60

Poniedziałek

Wstaję o 6.00, aby zdążyć na 7. Po kilkunastu minutach dostaję SMS-a że kursant odwołuje. Świetnie.


Wtorek

Zamieniam się na auto z kolegą. Wsiadam, a tam na dywaniku pod nogami tyle syfu i brudu, ale także jakby ziemia na której coś zielonego rośnie. Trawa? Na zewnątrz ledwo widać kolor karoserii.

Środa

Oddajemy sobie nawzajem auta. Kolega bez ceregieli informuje, że tankując auto przy okazji kupił gąbkę do oczyszczania progów i mi ją daje. Zaniemówiłem.

Czwartek

Kursantka z którą mam już ponad 1/3 kursu zbliżyła się do granicy, po przekroczeniu której nie ma odwrotu. I znów płacz i przepraszanie. Dziecinada.

Piątek

Nabroiłem z samego rana. Z własnej głupoty, bezmyślności. No cóż - skoro jest wina to musi być i kara.

13 komentarzy:

  1. Piątek brzmi niezbyt dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście to było wczoraj, a czas leczy rany (już zaczął...)

      Usuń
    2. Może ta gąbeczka progowa to wyraz przeprosin za niesprzątnięcie wozu?
      Że jak wina to zaraz kara - to takie tradycjonalistyczne podejście... ;-D

      Usuń
    3. Ta gąbeczka pasuje jak piąte koło u wozu.

      Usuń
    4. Piąte to zapasowe - niezbędne przecież. Znaczy kolega w punkt utrafił z prezentem. Oj, niewdzięczny Ty! :-D

      Usuń
    5. Jak powiedziałem mojemu zmiennikowi że dostaliśmy gąbeczkę, też był w szoku.

      Usuń
  2. Tomuś nabroił?! to oksymoron.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż... cicha woda brzegi rwie. ;-)

      Usuń
    2. Pamiętam, ze Aberek już kiedyś u mnie pisał o tej cichej wodzie, ale ja zwykle grzeczny i bezkonfliktowy :P

      Usuń
  3. Ale że co? Nawet zwykłego "dziękuje" temu od gąbki nie powiedziałaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nabroiłeś? Chcemy pikantnych szczegółów!

    ;)

    OdpowiedzUsuń