środa, 28 listopada 2018

Prezenty pod choinkę

Zastanawiałem się ostatnio, czy bardziej lubię dawać, czy brać. Sam nie wiem, bardzo lubię dostawać prezenty i różne niespodzianki - zwłaszcza gdy są trafione i takie, których zupełnie się nie spodziewam. Ale niesamowitą frajdę sprawia mi dawanie prezentów i upominków - także bez okazji (a może przede wszystkim?). A jak to jest u Was?

Zastanawiałem się również, czy w moim dość bliskim kręgu są osoby którym nigdy w życiu nie chciałbym dawać prezentów... Ale dość tego zastanawiania - wyjątkowo w tym roku mam wenę i w zasadzie jedyne co mnie trochę ogranicza, to kasa! Kupiłem już mnóstwo interesujących i trafionych rzeczy. Skąd to wiem? Bo w miarę dobrze znam osoby które będę obdarowywał i mam przekonanie graniczące z pewnością - to będą bardzo udane prezenty!

Nie mogę teraz napisać co to dokładnie będzie, gdyż prawie wszyscy obdarowani czytają bloga. Ale mogę napisać o innych rzeczach - które robię tym którzy tu nie zaglądają (lub nie wiedzą o istnieniu bloga). Jedną z takich upominków będzie świeca - ozdobiona serwetką.


Motywy muzyczne uwielbiam, więc chętnie je wykorzystałem. Cała świeca jest oklejona delikatną serwetką. Nie jest to zbyt proste, ale wykonalne - nawet dla mnie :P

Nie muszę (?) wspominać że takie świece bezpiecznie można wypalać, klej który użyłem przeznaczony jest specjalnie do takich ozdób. Kto chętny do przygarnięcia takich sówek? Gdy zobaczyłem ten motyw, od razu chciałem go wykorzystać!


Świece zapakuję, dołączę jakiś świąteczny malutki gadżet i gotowe - prezent zrobiony własnoręcznie. I z sercem! :) Jeszcze kilka z innymi motywami, oraz kartki wyszywane haftem matematycznym - ale o tym nieco później.

35 komentarzy:

  1. Też lubię motywy muzyczne, pewnie geny moich rodzicieli się we mnie odzywają, a może tylko ośca mego, on potrafił czytać nuty, mama nie potrafi ;) Bardzo mi się podoba świeczka z motywami świątecznych nutek, ta druga też bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nuty bardziej :) Ładnie się je dopasowuje, wszak pięciolinia daje dobry punkt odniesienia.

      Usuń
  2. cholera ... przypomniałeś mi, że się jeszcze za kartki nie zabrałam a muszę ponad 20 zrobić ... znowu będę miała tyły !!!

    Bardzo ładne świece.

    Co do prezentów ... lubię dostawać od najbliższych bo na szczęście wieki temu przestali mi je sami kupować. Teraz zawsze się pytamy i podsyłamy co nam potrzebne więc nie ma jakichś wpadek czy gniotów. To samo na urodziny też zamawiam co mi trzeba i oni to szukają i kupują.

    Z niespodzianek jakoś wyrosłam. Największe zwykle są od rodziców Lu, którzy nie wiedzieć czemu (może to już ten wiek) potrafią dać coś co sami dostali albo co gorsza coś już używanego. Albo kosmetyki których nie używamy a oni nie znają naszych preferencji. Kilka razy musiałam rozdać kremy nie na moją cerę i takie tam. Nigdy nie wiem jak się potem zachować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli dziennie chyba musisz zrobić więcej niż jedną kartkę - inaczej nie zdążysz :P

      Usuń
    2. chyba zacznę dzisiaj. Zamierzałam w weekend ale właśnie się okazało, że wolnego nie mam wrrrr

      Usuń
    3. I chyba trzeba zacząć się spieszyć - o ile chce się zdążyć :D

      Usuń
  3. Tomku czy ty sam takie arcydziela robisz ? jesli tak to podziwiam piekne te swiece z motywami muzycznymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jedyne czego nie zrobię - to nie umiem pakować. Te wszystkie celafony i inne kokardki - to nie dla mnie :P

      Usuń
    2. Do zapakowania możesz przywozić do mnie - to mam ogarnięte. :-)

      Usuń
    3. Tak? A co takiego pakujesz że takie doświadczenie? (jeśli mogę wiedzieć). Mnie te kokardki, sznureczki i inne rzeczy "rozwalają.

      Usuń
    4. Przepraszam panów, do pakowania to przecie siłownia...

      Usuń
    5. O nie, siłownię omijam z daleka :P

      Usuń
    6. Jak to co pakuję? Prezenty od dwudziestuparu lat, a że schludna oprawa jest częścią prezentu, no to dbam, żeby wyglądał gustownie. Nic wymyślnego.

      Usuń
  4. Prezenty też sam robisz? Prawdziwy człowiek renesansu z Ciebie, Tomku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co znaczy "też"? Masz na myśli te ciastka ostatnio? :P Przyznaj, że jestem wyjątkowy i nad wyraz atrakcyjny :D

      Usuń
    2. Tak, miałem na myśli ciastka.

      Jesteś, jesteś :) A Twoją największą wadą jest nadmiar skromności ;)

      Usuń
    3. Chciałem ostatnio kupić naprawdę dobre ciastka - bez "E" i tych świństw w typie oleju palmowego. Trudno było coś wybrać, a ceny jak z kosmosu. Dlatego zrobiłem sobie sam :)

      Usuń
    4. Z tych samych powodow zaczelam piec ja..ciasta i ciasteczka sama robie, i teraz nie moge patrzec na te kupne.

      Usuń
    5. Ja tak samo. Tylko że mam mało czasu na pieczenie, wiesz ile pracuję...

      Usuń
  5. Piękne i na pewno będą docenione, bp zrobione z sercem. :) Ja lubię prezenty zarówno dostawać,jak i dawać. Zazwyczaj kupuję, na kilka robionych ręcznie załapał się tylko mój mąż, ale zawsze zastanawiam się najpierw, z czego konkretna osoba byłaby zadowolona, nigdy nie biorę pierwszej lepszej rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A często jest to trudne aby kupić coś, co sprawi przyjemność. Jakieś olśnienie w tym roku u mnie :D

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. O, to przy okazji pakowania mógłbym sprezentować :D (zrobię sówki na większej świecy - bo mi też się podobają).

      Usuń
  7. Nadal nie mam pomysłu na kartki.
    Może w tym roku w ogóle nie wysyłać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz - a nie będzie Ci potem żal że dostałeś a nie wysłałeś? :P

      Usuń
  8. A u mnie, jak co roku, totalny spokój z prezentami. Nie daję i nie biorę. I to jest najlepsze załatwienie sprawy. Cały ten zawrót gowy, co komu kupić i jeszcze warunki finansowe, by czasem nie było obrazy, że kupiłem coś za 5zł. Więc nie gonię po sklepach przed, a w tym roku będzie szalony weekend, wszak 24 w pn. to się nabiegają ludzie. I sprawa z prezentami z gowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak byłeś mały to też nic nie dostawałeś?

      5 zł - ja ostatnio kupiłem świetną rzecz za taką kwotę.

      Usuń
    2. Jak byłem mały to dostawałem, ale obecny stan jest dobry. Jak wokół widzę stękania tych co mają prezenty kupować, to co kupić, za ile kupić, to cała bieganina po sklepach, to cieszę się, że do takiego stanu doszedłem. Im mnie sztucznej pogoni, tym lepiej.

      Usuń
    3. A nie - skoro mowa o jakichś stękaniach to na pewno lepiej nic nie dostać. Może masz w okół siebie nieodpowiednich ludzi, lub jeszcze nie masz tej jednej - wyjątkowej osoby :)

      Usuń
    4. No przecież mam, do cyca. Pisałem o tym u siebie. Nie czytałeś?

      Usuń
  9. Prezentki, prezentki :) Ja nie daje i nie dostaje i jest super! Odpada cale zamieszanie :)
    Caly rok kupujemy sobie cos fajnego, to juz specjalnie w swieta nie chcemy.
    Kartki wysle dwie, do zasluzonych ciotek.
    Mama wysylala co roku duzo kartek i potem odliczala: a ten (ta) nie przyslal, a ja do tego (tej) zapomnialam :)
    A potem kartki szly do kosza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do kosza to słabo, choć u mnie w domu chyba także te kartki gdzieś się wyrzucało. Ja żadnej nie wyrzuciłem, nie to żebym jakoś gorliwie je oglądał, ale mają swoje miejsce i są piękną pamiątką minionych dni/lat.

      Usuń