sobota, 1 listopada 2025

Podsumowanie tygodnia 420

Poniedziałek 

Rozpakowuję walizkę, ogarniam pranie i porządkuję przywiezione rzeczy z Grecji. Wieczorem małe upominki dostaje mój gość, który wydaje się być zadowolony z mojego wyboru.

Wtorek 

Niby wolne ale jestem w pracy, ponieważ muszę się uczyć, niebawem napiszę o tym więcej.

Środa

Wyjazd do dużego miasta (sauny, kolacja na mieście).  Na drogach ciasno, w saunarium luźniej. Pierwszy raz używam nowy peeling, który dostałem na imieniny jakiś czas temu. Ma subtelny malinowy zapach, a po użyciu cała łaźnia parowa wypełnia się tym aromatem. 

Czwartek

Wciąż w dużym mieście. Po śniadaniu długi spacer w lesie. Chodzę z książką szukając fajnych kadrów fotograficznych. W pewnym momencie czuję, że ktoś/coś mnie obserwuje. Zamieram i wyostrzam zmysły. Spoglądam w prawo na drzewo jakieś 5 metrów ode mnie, a tam taki widok:


Patrzymy na siebie na tyle długo, że spokojnie robię serię zdjęć i powoli odchodzę. Uwielbiam wiewiórki! 


Potem obiad nad wodą, małe zakupy i znowu sauny. Wieczorem ruch na drogach jeszcze większy. Dwie niebezpieczne sytuacje, które podnoszą mi ciśnienie - trochę cudem unikam zderzenia.

Piątek 

Mimo doświadczenia znów robię sobie problem(y). Powtarzałem sobie tyle razy "nie ufaj", "nie uzewnętrzniaj", "milcz". No i doigrałem się. Ale, znając moje szczęście rozejdzie się to po kościach z tym, że wolałbym mieć więcej spokoju i unikać wszelkich zawirowań. 

31 komentarzy:

  1. Sauny widze dominuja Twoje zycie. Fajnie masz, ja nie moge za duzo i nie wszystkie. Klaustrofobia i cera naczynkowa. Ale raz w czas.
    Wieworki tez lubie. Mamy tu nasze własne co sie rodzą w obejściu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parowa pomaga mi z zatokami, szczególnie w sezonie jesień-zima-wiosna. Czyli prawie przez cały rok 😁

      Usuń
    2. Sauna dobra na wszystko :)

      Usuń
    3. Dokładnie tak, właśnie wrocil m z saunarium - było świetnie 😀👍

      Usuń
  2. What a beautiful squirrel ♥️ ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiewiórki super! Tajne agentki od zbierania orzechów :) Mam je koło domu ;)
    Myślę, że warto uczyć się ufać, jak człowiek ma z tym kłopoty. Wtedy dostanie się wprawdzie po głowie, ale też nauczy lepiej komu warto, a komu nie. Takie jest moje osobiste doświadczenie, ale każdy jest inny :)
    Mnie się tęskni sauna, może się znowu wybiorę, ale zaistniały mało sprzyjające okoliczności. Muszę o nich kiedy na blogu napisać ;)
    Spokojnego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To oznacza, że w Departamencie nikomu nie można ufać i ja to wiem, ale nie stosuję... W tym jest problem.

      Hmmm, ciekawe co to mało sprzyjające okoliczności, czekam na wpis! Miłej soboty 😃

      Usuń
    2. Myślę, że zaufanie nie jest zero-jedynkowe i coś tam pewnie komuś można ufać, jednemu więcej, drugiemu wcale :)
      Miłej niedzieli :)

      Usuń
    3. Dzięki, miłej niedzieli 👍

      Usuń
  4. Oj, te rude potrafią zauroczyć, w naszym parku tez ich pełno...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasze wiewiórki są szare, dużo brzydsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te rude są bardzo ładne, a ta wyjątkowo przyglądała mi się długo...

      Usuń
  6. O, jakie miłe spotkanie z wiewiórką :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu piszesz "duże miasto" zamiast jego nazwy? Ukrywasz się bo ściga Cię ABW? 😅😉 Ja też uwielbiam wiewiórki. Przeurocze stworzenia 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od samego początku przypadkiem taka zasadę 😜

      Tu chyba każdy lubi wiewiórki widzę 😀👍

      Usuń
    2. Ciekaw jestem co dla Ciebie oznacza duże miasto? 😉 Raczej nie mówimy tu o czymś takim jak Zamość? 😅

      Usuń
    3. Duże miasto, czyli co najmniej 300 tys mieszkańców, a Zamość jest piękny ale malutki 😁

      Usuń
    4. Na skalę Lubelszczyzny nie jest jeszcze taki malutki, ale już przy np. Warszawie to faktycznie nie wygląda okazale 😅 O Szczebrzeszynie już nawet nie wspominam, bo to już nawet nie miasto, a mieścinka... 😂

      Usuń
    5. No tak, to zależy do czego się porównuje. Zamość ma klimat, którego duże miasta nie mają, ponadto tu wszędzie jest daleko, a jak się korkuje to masakra. A w Szczebrzeszynie chyba nie ma korków na drogach? 😃

      Usuń
    6. Jedyne korki jakie się zdarzają w Szczebrzeszynie są 1 listopada na drogach prowadzących do cmentarza. Wtedy faktycznie robi się masakra. Poza tym coś takiego nie występuje 😅

      Usuń
    7. Czyli wczoraj. A następny korek za rok 😁😁 nieźle!

      Usuń
  8. Tak sobie myślę, że wiewiórka "zatrzymała" wzrokiem by zapozować do tych kadrów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, najwyraźniej nie bała się zbytnio, bo była całkiem blisko.

      Usuń
  9. Wiewiórki chyba mało kto ich nie lubi, ja też je lubię :)
    Dlaczegóż lubimy te zwierzątka? Bo puchate, zwinne, płomienno-rude, no słodkie takie, modne i bardzo popularne określenie ostatnio ;)
    No a jestem ciekawa ile osób wie że wiewióry są wszystkożerne, tak więc orzeszki, nasiona szyszek to i owszem, ale i robaczki, a także...ptaszki. Tak właśnie, wiewiórki wykradają wiosną jaja i pisklaki z ptasich gniazd! Skoro to wiemy to może przestaniemy je lubić? No chyba raczej nie, no bo przecież takie słodkie są! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też uwielbiam wiewiórki. :) Kiedyś jedna zrzuciła mi szyszkę na głowę. Uśmiałam się zdrowo. Kocham dźwięk ich pazurków na korze świerkowej.
    Mam nadzieję, że faktycznie rozejdzie się po kościach Twój problem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiewiórka cudowna! To takie urocze, śliczne, sypatyczne stworzonka. Nic, tylko fotografować.
    Co do ostatnich zdań, muszę przyznać, że ja frajerka jestem. Ciągle powtarzam sobie te słowa, co Ty, ale teoria pozostaje teorią i nie potrafię tego wdrożyć. Jestem naiwna jak dzieciak.

    OdpowiedzUsuń