Po spotkaniu z szefową już ochłonąłem. Wymaga od nas, byśmy się angażowali ponad to, co wpisane w zakres obowiązków. A że ostatnio zebrała sporo batów (od tych wyżej niż ona sama), to teraz od razu szuka "jelenia", na którego będzie można zwalić winę "jakby co". Ja się na to nie piszę, choć ona jeszcze o tym nie wie :)
Po szkole (bez kontaktów z szefową) wycieczka rowerem. Świetna pogoda, lekkie jesienne słońce i mało rowerzystów (rolkarzy/pieszych i innych) pozwala spokojnie delektować się widokami i w ogóle - otaczającą i nie zdegradowaną przyrodą. A jak już dojechałem, to widoki były mniej więcej takie:
Mam nadzieję że to nie ostatni taki ładny dzień, kiedy będę mógł spokojnie zrelaksować się po pracy. A tu pojawiła się N, z którą chyba fajnie będzie się pracowało. Wydaje mi się, że to typ kujona, który chce być dobrze przygotowany do egzaminu, a to dobrze wróży.
Korzystaj póki pogoda pozwala :D Mam nadzieje że w tyn roku zima późna będzie a nie jak mówią...
OdpowiedzUsuńFajne widoczki :D
Miło mieć dobrych i słuchających się kursantów :)
Widzę że mój szef jest przeciwieństwem twojej szefowej :D
Usuń