Moja wycieczka do Rzeszowa i okolic była wspaniała. Już sam fakt nocowania w samym centrum miasta bardzo mi się spodobał, choć nie wiedziałem że będzie tam aż tak... głośno.
widok z okna schroniska
Schronisko "Alko" (ale nazwa...) zlokalizowane jest naprzeciwko ratusza, w najbardziej reprezentacyjnej części miasta. Pokój na drugim piętrze był nieco klaustrofobiczny i duszny, więc musiałem otworzyć okno - także na noc.
II piętro, okno drugie od lewej
A w nocy... gdzieś około drugiej dżentelmeni na dole wymieniali uprzejmości. Co chwilę były ku*wy i inne atrakcje. Na szczęście nie trwały dłużej niż godzinę. Zasnąłem.
Rzeszów w nocy
Od godzinny czwartej słyszę miejski zegar. Zastanawiam się czy nie zamknąć okna, ale nadal gorąco. O piątej przeglądam już internet, nie ma szans na spanie, a może jednak? Tuż przed 6 udaje mi się zasnąć na kilka minut - bo równo o tej godzinie w Rzeszowie rozbrzmiewa hejnał.
W ogóle, to bardzo melodyjny i wpadający w ucho. W domu sprawdzam, że to kompozycja Tomasza Stańki. Cudownie, tylko czemu tak głośno?! Hejnał trwa chyba z dziesięć minut i powtarzany jest co godzinę.
Miasto się budzi także po hejnale. Na plac wjeżdża ciężarówka do opróżniania śmieci. Słychać mocne metalowe uderzenia, jakby coś w niej się zepsuło. Spaaaaaać! Niestety, na dole słychać coraz głośniejsze dialogi ludzi sprzątających ulice, co chwilę ktoś przechodzi z walizką na kółkach, które nierytmicznie dźwięczą na brukowej kostce.
Alko - jak alkohol:) "Swoją nazwę kamienica zawdzięcza przedwojennemu napisowi widocznemu nad parterem. Mieściła się tu bowiem wytwórnia alkoholi wysokojakościowych (głównie likierów, rosolisów, rumu i koniaków), której właścicielem był Lischutz Hirsch." (na podstawie Wikipedii) "Firma drukowała barwne etykiety i nalepki na butelki. Śladem po niej jest napis „Alko” na kamienicy w Rynku, napis, który dzisiaj zastanawia, co też może ten wyraz znaczyć." [źródło: http://www.rzeszow.pl/miasto-rzeszow/historia/rzeszowskie-historie-i-historyjki/rzeszowskie-biznesy-wczoraj-i-dzis] W schronisku przechowywane są oryginalne butelki i etykietki z lat 20. XX wieku.
RZeszow miasto idealne!? juz sie przygotowalam na ochy i achy a tu Twoje narzekanie, ale i tak ze zdjec , szczegolnie tych nocnych miasto wyglada obiecujaco!
ale masakra !!!! myślę, że na rynku każdego większego miasta jest tak samo. Dlatego ja tam wolę mieszkać gdzieś niedaleko rynku ale nie na samym ryneczku
sorry ale hejnał co godzinę od 6.00 rano na urlopie to nie jest świetna miejscówka chyba mamy inną definicję świetności :P u mnie też grają hejnał ale o 12.00 w południe po ludzku :)
o nieeeeeeeeee u mnie urlop oznacza, że lubię się wyspać i być wypoczęta a śmieciara na Krecie o 4 nad ranem albo hejnał o 6 raczej się z wysypianiem nie kojarzą :P
Alko - jak alkohol:)
OdpowiedzUsuń"Swoją nazwę kamienica zawdzięcza przedwojennemu napisowi widocznemu nad parterem. Mieściła się tu bowiem wytwórnia alkoholi wysokojakościowych (głównie likierów, rosolisów, rumu i koniaków), której właścicielem był Lischutz Hirsch." (na podstawie Wikipedii)
"Firma drukowała barwne etykiety i nalepki na butelki. Śladem po niej jest napis „Alko” na kamienicy w Rynku, napis, który dzisiaj zastanawia, co też może ten wyraz znaczyć." [źródło: http://www.rzeszow.pl/miasto-rzeszow/historia/rzeszowskie-historie-i-historyjki/rzeszowskie-biznesy-wczoraj-i-dzis]
W schronisku przechowywane są oryginalne butelki i etykietki z lat 20. XX wieku.
P.S. Współczuję nieprzespanej nocy.
:)
UsuńRZeszow miasto idealne!? juz sie przygotowalam na ochy i achy a tu Twoje narzekanie, ale i tak ze zdjec , szczegolnie tych nocnych miasto wyglada obiecujaco!
OdpowiedzUsuńRzeszów bardzo mi się podoba, a w nocy wszystko pięknie podświetlone - łącznie z nietypową kładką dla pieszych :)
Usuńale masakra !!!! myślę, że na rynku każdego większego miasta jest tak samo. Dlatego ja tam wolę mieszkać gdzieś niedaleko rynku ale nie na samym ryneczku
OdpowiedzUsuńNoooo, ten hejnał mnie rozwalił zupełnie...
Usuńja bym się wściekła. Muszę zapamiętać jakbym tam się kiedyś wybierała żeby zamieszkać gdzieś dalej ...
UsuńAle stamtąd wszędzie blisko, to świetna miejscówka :)
Usuńsorry ale hejnał co godzinę od 6.00 rano na urlopie to nie jest świetna miejscówka chyba mamy inną definicję świetności :P u mnie też grają hejnał ale o 12.00 w południe po ludzku :)
UsuńPolly, to urlop - trzeba brać wszystko z większym uśmiechem niż zwykle ;-)
Usuńo nieeeeeeeeee u mnie urlop oznacza, że lubię się wyspać i być wypoczęta a śmieciara na Krecie o 4 nad ranem albo hejnał o 6 raczej się z wysypianiem nie kojarzą :P
UsuńPrzyjmijmy, że Rzeszów tak mnie zauroczył że ta nieprzespana noc w ogóle mi nie przeszkadzała :D
Usuńja w ogóle przyjmuję, że Ty to sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyłeś tylko myślę o sobie na Twoim miejscu i widzę wnerw :D
UsuńZero nerwów, only fun!
UsuńZero nerwów? Podziwiam opanowanie.
OdpowiedzUsuńSytuacja wkurzająca, niemniej hejnał w Rzeszowie jest super. pozdrawiam z Albar :)
OdpowiedzUsuń