I kto tu ma pierwszeństwo ? Wydaje się oczywiste ? Czy tu gdzie się stykają kolorowe strzałki sytuacja jest klarowna ? Pierwszy pojedzie czerwony czy czarny ? Jeżdżąc niemalże codziennie w kierunku wskazanym czarną strzałką, przy zielonym sygnale skręcam w prawo. Oczywiście, muszę hamować gdy pojazdy nadjeżdżają tak jak czerwona strzałka. Znajomy policjant z ruchu drogowego twierdzi, że pierwszeństwo ma ... czerwony.
Stawiam, że pierwszeństwo w tym przypadku ma kierowca oznaczony czerwoną strzałką. Dlaczego? Pierwsze wrażenie :P
OdpowiedzUsuńpierwszeństwo prawoskrętu przed lewoskretem
OdpowiedzUsuńA to nie jest tak, że czerwony po wykonaniu lewoskrętu jest już na drodze z pierwszeństwem? W tym konkretnym przypadku, bo coś mi tu wygląda, że chodzi o ten kawałek pasa zieleni/ wyłączony z ruchu, czy co to tam jest. I wtedy można przyjąć, że czerwony po lewoskręcie porusza się po drodze z pierwszeństwem, a czarny dopiero ma zamiar na nią wjechać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ktoś coś z tego zrozumiał ;P
miscyd - czasem pierwsze wrażenie jest nieco mylne, ale tylko czasem :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy anonimie - dzięki za podpowiedź.
Hekate1985 - ja zrozumiałem. Chyba takie rozumowanie przejawia znajomy gliniarz ... tylko czy słuszne ? ;-)
Czy słusznie to nie wiem, ma to swój sens i jak tak dobrze popatrzeć to to może być racja;) choć w praktyce to nie wiem jakbym się zachowała ;) Zastanawiam się tylko po co tak utrudniać życie kierowcom?
OdpowiedzUsuńto znaczy, kto ma pierwszeństwo Hekate1985, bo ja już się zaczynam gubić
OdpowiedzUsuńWedług mnie czerwony, ale przy pewnych założeniach o których było wyżej ;) Ale ręki sobie nie dam uciąć, bo może mi się jeszcze przydać ;)
OdpowiedzUsuńdbaj o Swoja ręke;)
OdpowiedzUsuńSprawa nie jest jednoznaczna, gdyż Prawo o ruchu drogowym nie określa statusu tego typu „przetok”. Wszystko zależy od przyjętego punktu widzenia, to znaczy od odpowiedzi na pytanie, czy owa przetoka jest jedynie technicznym rozwiązaniem umożliwiającym skręt w prawo (bez niej skręt taki byłby niemożliwy ze względu na kąt, pod jakim jezdnie spotykają się), czy też owa przetoka z drogą poziomą tworzy osobne skrzyżowanie.
OdpowiedzUsuńW pierwszym przypadku sprawa jest banalna. Skoro działa sygnalizacja świetlna, to ona rozstrzyga, że z obu kierunków ruch może się odbywać. Ponieważ jednak obaj skręcający chcą wjechać na tę samą jezdnię, pierwszeństwo ma ten skręcający w prawo (czarny) i nie ma o czym dyskutować. To, czego nie rozwiązuje sygnalizacja, ustala ogólna zasada, że skręcający w prawo ma pierwszeństwo przed skręcającym w lewo.
W drugim przypadku sprawa wyglądałaby tak, że światła dotyczyłyby tylko tego „dużego” skrzyżowania, zaś przecięcie poziomej drogi z przetoką byłoby osobnym skrzyżowaniem, na którym na nowo trzeba by było rozpatrzeć zasady pierwszeństwa. Wtedy faktycznie znaczenie miałoby, że droga pozioma jest drogą z pierwszeństwem przejazdu, co oznacza, że pierwszeństwo miałby pojazd, którego tor jazdy jest oznaczony na czerwono.
Ale ta druga interpretacja jest dla mnie trudna do zaakceptowania. Ten czarny nie wjeżdża przecież z osobnej jezdni, tylko z wyprofilowanej przetoki, która ma umożliwić wykonanie manewru. Gdyby to miało być osobne skrzyżowanie z osobnymi zasadami pierwszeństwa, przy końcu przetoki, przed wjazdem na poziomą jezdnię powinien stać znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” lub „STOP”, a takiego znaku tam nie ma! Tam przecinają się tylko dwie drogi! I to „duże” skrzyżowanie z sygnalizacją powinno być traktowane jako jedyne skrzyżowanie. Przetoka jest tylko technicznym ułatwieniem i nie tworzy osobnego skrzyżowania.
W praktyce, to, kto jest winny, będzie zależało od tego, którą interpretacje przyjmie policja. Gdyby sprawa trafiła do sądu, wówczas dużo zależałoby od tego, którą interpretację będzie reprezentował biegły.
W obu przypadkach najprawdopodobniej jednak będzie uznana współwina, gdyż nawet jeśli ktoś miał pierwszeństwo, to policja czy sądy są skłonne uznawać, że zasady ograniczonego zaufania czy zasada zachowania szczególnej ostrożności mają prymat przed wszystkim innym. Niestety!
Ja bym więc obstawiał, że pierwszeństwo ma czarny! Ale będąc czarnym uważałbym na zachowanie czerwonego.
Hekate - a skąd ten czerwony ma wiedzieć że po skręceniu będzie na drodze z pierwszeństwem ?
OdpowiedzUsuńWalp - niebawem spotkam się z policjantem, poproszę o uzasadnienie jego tezy. Jak spytałem szefa, to zaczął się plątać, po czym nic konkretnego mi nie powiedział.
Hmmm, no tak, w sumie to brakuje mi znaków "ustąp pierwszeństwa", gdyby takie były a nie byłoby oznaczenia, że droga z pierwszeństwem przebiega inaczej to należałoby przyjąć, że jest nią ta droga, na którą obaj mają zamiar wjechać.
OdpowiedzUsuńStaram się tylko rozszyfrować rozumowanie owego policjanta :D
Ale szczerze cieszę się, że na drogach po których się poruszam nie ma takiego problemu ;) a pewnie jakby był to bym znalazła jakąś drogę aby to objechać, bo po co się męczyć? ;P
Tzn że u Ciebie drogowcy nie dbają o należyty poziom adrenaliny :P
OdpowiedzUsuńWystarczy, że u mnie dbają o należyty poziom wstrząsów ;P
OdpowiedzUsuńChociaż i u mnie są dwa skrzyżowania gdzie w pewnych sytuacjach nikt nie wiem jak jechać ;P to znaczy na jednym dla mnie sprawa jest prosta, a przy drugim, to bardziej skomplikowane ;)
Walp masz rację ja rowniez uwazam ze pierwszy czarny ale uwaga na czerwonego bo on o tym moze nie wiedzieć co do policjantów to nie jest to dla mnie wyrocznia nie raz zajechali mi droge ale nie bede sie kopac z koniem
OdpowiedzUsuńGB
Hekate, może wyślesz mi na maila zdjęcie/opis ?
OdpowiedzUsuńNie ma problemu :)
OdpowiedzUsuńTaka sytuacja była omówiona na przykładzie krakowskiego skrzyżowania w programie "Jedź bezpiecznie" http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpiecznie/wideo/kto-ma-pierwszenstwo-na-skrzyzowaniach-ulic-mala-gora-kaimska-w-krakowie-i-niepolomska-krakowska-w-wieliczce-18-x-2009/1493436 (strasznie długaśny ten link). W skrócie: jadący jak czerwona strzałka jest już na drodze głównej...
OdpowiedzUsuńSytuacja, przynajmnie na obrazku nie wyglada zle. Po pierwsze czy to jest jedno skrzyzowanie? Jezeli proporcje sa zachowane, to z definicji:
OdpowiedzUsuń"skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;".
Przy tlumaczeniu duzy nacisk kladlbym szczegolnie na ta czesc definicji:
"łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;".
Poniewaz "wyspa" (jezeli jest niewielka jak na obrazku) to "urządzenie bezpieczeństwa ruchu drogowego" - polecam rozporzadzenie "w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach".
Ok, jesli mamy pewnosc, ze to jest jedno skrzyzowanie, to sprawa jest juz jasna dla wszystkich, bo czerwony, jak i czarny sa w sytuacji rownorzednej (obaj widza sygnal zielony), a w takiej sytuacji sprawe wyjasnia
Ustawa:
"Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo."
Zwlaszcza kladziemy nacisk na koncowke cytatu, ktora wyjasnia wszystko.
PS. Jedno pomocnicze pytanie, ktore moze nam pomoc lub namieszac... ;) Czy jezdnia po ktorej porusza sie pojazd "czarny" ma 20m dlugosci czy wiecej? :) Jak ma wiecej niz 20m i ogolnie nie wyglada to juz tak proporcjonalnie jak na obrazku, to znajda sie tacy, ktorzy udowodnia, ze to jest kolejne skrzyzowanie, a wyspa to nie urzadzenie bezpieczenstwa drogowego zastosowana na skrzyzowaniu, a normalna powierzchnia miedzy skrzyzowaniami... ale o tym pozniej (bedzie to przeciaganie racji i duzo bedzie zalezec czy chcemy pomoc czerwonemu czy czarnemu ;) a z pierwszenstwem tez nie bedzie tak latwo jak sie niektorym wydaje ;) ), jesli ma 20m i mniej, to nie widze tu zadnej innej mozliwosci jak to, ze "czarny" ma pierwszenstwo :)
Co do policjantow... Z calym szacunkiem do nich i ich pracy, to wiekszosc ma tylko wysokie mniemanie o sobie. Wystarczy zapytac czy kiedys czytali rozporzadzenie o ktorym wspominam powyzej lub Ustawe o Drogach Publiczych... Prawde mowiac najczesciej "wykladaja" sie juz na znajomosci PoRD jak zaczniemy wchodzic w szczegoly (wazne szczegoly), typu gdzie jest przecinek i ile on zmienia w sensie danego artykulu ;)
Czerwony ma znak pierwszeństwa :P
OdpowiedzUsuń