Weekend spędzam na uczelni, ale po zajęciach wskakuję na rower i jadę po nowej trasie. Nowej, bo otwartej kilka miesięcy temu w okresie typowo nie - rowerowej. Niby tylko niecałe 4 km, ale wydaje mi się dużo więcej. Może to "zasługa" mojej wspaniałej kondycji?
Ścieżka dość wąska, ale nie narzekajmy - dobrze że jest! Dziś był spory ruch, zdjęcia robiłem w momentach gdy nikt nie jechał/szedł/biegł - a ludzi było całkiem sporo.
Przy trasie ustawiono formy plastyczne mające na celu urozmaicić krajobraz wzdłuż ścieżki (tu tylko niektóre z nich).
Prócz tego sporo zatoczek i parkingów dla rowerzystów, z ławeczkami, koszami i stolikami. Co ciekawe, żadnych puszek po piwie czy porozbijanych butelek. Czyżby dlatego, że ścieżka jest monitorowana, a także pod stałym nadzorem straży miejskiej i policji? Czy to dlatego, że to dopiero początek sezonu? Nie czepiajmy się - na razie jest bardzo czysto,
Czasem trzeba uważać, bo nieopatrznie zjeżdżając ze ścieżki można doznać kąpieli błotnych. A wtedy atrakcje nie tylko wizualne :P
Trasa poprowadzona jest m.in przy małej rzece, a docelowo prowadzi nad podmiejski zalew. Widok bardzo ładny, choć nie widać tego na moich nieudolnych zdjęciach robionych telefonem.Swoją drogą - dziś było chyba 19 stopni, a na wodzie nadal fragmenty lodu!
Jest nie tylko monitoring - trasa jest także oświetlona. Ciekawe, jak jechałoby się w nocy - sprawdzę to jak się zrobi trochę cieplej :)
Toaleta także na porządnym poziomie. W dodatku, z obszerną instrukcją obsługi, jakimiś przyciskami i w dodatku bezpłatna! A jeśli ktoś w nagłej potrzebie nie zdąży zapoznać się z instrukcją, nieopodal jest wersja dla tradycjonalistów:
Niestety wracając złapałem kapcia, więc zamiast jazdy był spacer. Ale nic to, niebawem wymienię dętkę na nową i jazda!!!
Rower;) od razu przypomniały mi sie zeszłoroczne wakacje - robiliśmy z kuzynem po 25 km ;D. Oby dalej było tak ciepło, bo teraz mam ochotę pobiegać, albo na nordic walking się wybrać;) Ładna ścieżka i widać, że taka spokojna okolica, można się zrelaksować po pracy, lub uczelni.
OdpowiedzUsuńSonia
jakoś chodzenie z kijkami mi nie odpowiada - choć mówię to na wyrost być może, bo nigdy nie próbowałem ;-)
Usuń90% mięśni pracuje, podczas codziennych czynności nie używanych, więc można się nabawić sporych zakwasów, ale jak dla mnie to i tak przyjemne, szczególnie jak się chodzi po lesie;D. Polecam, tylko nie samemu na początek, bo można sobie krzywdę zrobić jak się nie wie jak poprawnie z tym chodzić.
UsuńSonia
Ale jak krzywdę można zrobić? Kijkami można siebie samemu pobić ? :P
UsuńHaha;D Nie, jak źle trzymasz kijki, to możesz mieć problemy ze stawami, jeśli uprawia się ten sport dość często, a były też przypadki, że ludzie dzonawali rozszczepienia kręgosłupa.
UsuńSonia
Strasznie zabrzmiało. Wolę rower!!! :)
Usuńczadowa ścieżka no no no ...
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńFajne te miski. Skoro ścieżka monitorowana, to może wandale ze sprayem się do nich nie dobiorą.
OdpowiedzUsuńA wiosnę jakoś u Ciebie nie bardzo jeszcze widać.
Wandale już byli. Pomalowali. Chyba ich już złapali.
Usuńfajowy odpoczynek tylko pozazdrościć ;-) przynajmniej kondycja dobra czas spędzony na świeżutkim powietrzu wręcz raj ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anka
Raj raj!!!
UsuńU nas ścieżki rowerowe są głównie w lesie. Wadą ich jest to, że nie zawsze mam ochotę sama jeździć po lesie. W weekend w sezonie jednak można tam spotkać tłumy.
OdpowiedzUsuńŚcieżki rowerowe w lesie u mnie mają nieco ponad 20km - też są oblegane...
OdpowiedzUsuń