wtorek, 20 października 2015

Przyjemności dnia

Od kilku dni mam nowych kursantów, wśród których wyróżnia się jeden - na pierwszy rzut oka - zupełnie nie wyróżniający.

Pamiętam go z wykładów tyle, że po prostu - był. Nie wiele mówił (nic?), o nic nie pytał, zero kontaktu - był, siedział, notował i słuchał. Ale od kilku dni ma już praktykę, a dokładnie trzy spotkania ze mną - na każdej po jednej godzinie.

To niesamowite, on już zrealizował większość programu! Na pierwszej jeździe zauważyłem, że nie trzeba mu tłumaczyć co to jest sprzęgło i do czego służy. Po krótkim instruktażu wstępnym, pojechaliśmy na miasto. Od razu wyjaśniałem, o co mi chodzi i co ma osiągnąć w czasie prowadzenia pojazdu.

Na pierwszej jeździe czuł się trochę mało pewnie, na drugiej doprecyzowałem szczegóły. Ale wczoraj miał trzecią jazdę - prawie nic nie musiałem mu mówić. On po prostu jechał! Ale jak!

Ruszanie jest bardzo płynne, w ogóle nie czuję momentu zmiany biegów, robi to niezmiernie miękko i sprawnie. Wymagane obroty silnika, które powinien osiągnąć zachowuje wzorowo. Równie płynnie przechodzi do czwartego biegu. Wydaje się, że auto przy jego jeździe frunie w powietrzu delikatnie przecinając strugi powietrza absolutnie się przy tym nie męcząc!

Potrafi również optymalnie hamować, oczywiście wykorzystując różne techniki hamowania. A najważniejsze - robi to z wyprzedzeniem, w ogóle nie zaskakując tych jadących za nami. Jak on tak szybko to złapał?!

Prócz tego wszystkiego nie muszę chyba dodawać, że świetnie parkuje, przepuszcza pieszych z najwyższą dozą kultury i wyczucia, a do tego wszystkiego jest miły i ...cichy. Rany, jak ja uwielbiam gdy kursanci NIC nie mówią w trakcie jazdy... Ja to wręcz kocham! Oczywiście pytania, tłumaczenie, wyjaśnianie - to zupełnie normalna rzecz, element szkolenia.

On po prostu, nie opowiada mi o sobie, o spędzonym dniu, wydarzeniach, znajomych, itp. itd. Ideał? Pochwaliłem go, bardzo. Aż sam siebie nie poznaję. Muszę mu niebawem coś wymyślić, coś, co wykracza poza standardowy program.

11 komentarzy:

  1. Od tej strony (brak zainteresowania ludźmi) jeszcze się chyba nie dałeś tu poznać. Ale w sumie racja - masz płacone za to, by uczyć kursantów jazdy, a nie fraternizować się i wysłuchiwać pierdół o ich życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff, jak już sprawdziłem w google co znaczą niektóre słowa, mogę odpowiedzieć. Czy naprawdę nie dałem się poznać z tej strony? A ja myślałem, że już jestem odkryty prawie do nagości...

      Usuń
    2. Do tej pory chyba się nie skarżyłeś, że kursanci wpuszczają cię do swojego życia. A może mi to umknęło?

      W każdym razie cieszę się, że wracasz w swoim pisaniu do tych nud z nauki jazdy :D

      Usuń
    3. Na pewno gdzieś jest już napisane o tym, że najlepsi kursanci to tacy, którzy nic nie mówią :)

      Usuń
  2. Gratuluję takiego kursanta i życzę w przyszłości podobnych i tylko takich:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A wywołany do tablicy kursant wcześniej jeździł już samochodem, czy to naprawdę jego pierwszy raz :) ?

    Wspominając swoją naukę jazdy, to z perspektywy kursantki też lubiłam, jak rozmawiało się tylko na tematy związane z kursem. Moje pytania dotyczyły jazdy, a i mój Instruktor okazał się bardzo rzeczowym człowiekiem, dla którego kwestię poboczną stanowiło moje życie osobiste. To chyba zależy od człowieka i jego priorytetów.
    Wracając do Twojego kursanta, chłopak wie po co przyszedł na kurs, więc nie zajmuje się pierdołami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeździł, ale oczywiście nie po "normalnych" drogach.

      Usuń
  4. heh to są tacy kursanci co już wszystko potrafią ??? ja takiego też znam. Mój kolega z liceum. Jak poszedł na studiach na kurs prawa jazdy to właśnie tak jeździł jak ten Twój i wszystko umiał tyle, że dlatego, że on bez prawa jazdy jeździł już od kilku lat i ot cała tajemnica.

    Kurcze co za czasy jakoś ja sobie nie przypominam, żebym z moim instruktorem była w takiej zażyłości żeby mu opowiadać co robiłam i o znajomych i jakieś inne pierdety. Jak coś pytał to odpowiadałam ale bez przesady ...

    OdpowiedzUsuń