sobota, 11 stycznia 2025

Podsumowanie tygodnia 378

Poniedziałek 

Noc nieprzespana, z nosa się leje, gardło boli ale przynajmniej mam siłę. Biorę leki, mam je z poprzedniego chorowania, niestety jutro muszę iść do pracy.

Wtorek 

Do południa trochę ciężko, ale klienci dużo mi nie przeszkadzają więc da się żyć. 

W środku nocy dziwna akcja na klatce schodowej, wzywanie policji i nawet krótki pościg - niestety nieudany. W wolnej chwili napisze o tym więcej.

Środa

W bloku poruszenie, od teraz każdy dźwięk na klatce powoduje że wyglądam przez wizjer sprawdzić co się dzieje. Przy okazji poznaję kto tu w ogóle mieszka.

Czwartek 

Ze zdrowiem dużo lepiej. Zostaje tylko katar i trochę zmieniony głos. 

Piątek 

Wyczekuję końca pracy i jadę do dużego miasta. Na drodze trochę biało a trochę nie. Za to wietrznie i kilka aut w rowie. 

Nieudana wizyta w restauracji - nie zrobiłem rezerwacji więc musiałem jedzenie zamówić w innym miejscu, co też było bardzo dobrym pomysłem. Tuż obok miejsca nocowania mam świetną knajpkę - małą ale jakościowo genialną. Zamawiam pizzę którą spokojnie można podgrzać (lubię gorącą) i wieczór spędzam odpoczywając w domu i trochę drinkując (miodowa nalewka z ostatniego wyjazdu urlopowego). Mam nadzieję, że w drugim domu nic złego się nie dzieje - od sąsiadów nie mam żadnych informacji - a to już dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz