niedziela, 29 sierpnia 2010

102/50 km/h

Jeszcze przed sobotą w TV pojawiła się informacja o kursancie, który w trakcie szkolenia na jednej z ulic stolicy poruszał się z prędkościami powyżej dopuszczalnych. Fakt ten ujawniła załoga nieoznakowanego radiowozu Policji, która śledziła jakiś czas wyczyny kursanta i instruktora.

Jak podaje pewien serwis internetowy, mandat 400-złotowy dostał kursant, instruktor także + 10 pkt karnych.

W moim mieście, nauki jazdy jeśli już coś nabroją, to najczęściej będzie to:

  1. zatrzymywanie się na przystanku autobusowym (np w celu wysadzenia/zabrania innego kursanta);
  2. blokowanie przejścia dla pieszych/skrzyżowania (zatrzymanie w niewłaściwym miejscu podczas jazdy w tzw korku);
  3. wymuszenie pierwszeństwa;
Trzy powyższe pozycje wynikają ze złej reakcji instruktora, lub jej braku/przyzwolenia.

Oczywiście zdarzają się także "rodzynki" które zawracają na sygnalizatorze S3 (w formie zabraniającej tego manewru), zatrzymują się za znakiem zakazu zatrzymywania, grubo przekraczają dopuszczalną prędkość i wiele innych.

19 komentarzy:

  1. Mandat dla kursanta jest raczej średnio sprawiedliwy. Uczy się, to (teoretycznie) mógł nie wiedzieć, że przekracza prędkość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jak mógł nie wiedzieć ? Przecież jest po szkoleniu teoretycznym :P

    OdpowiedzUsuń
  3. no no ... żeby nieoznakowany radiowóz śledził eL-kę tego nie słyszałam ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. He he, kiedyś za mną jechali oznakowanym pojazdem - nie wiadomo o co chodzi ... stres i presja :P

    OdpowiedzUsuń
  5. może to był taki test jak zachowa się kursant widząc radiowóz we wstecznym lusterku ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakładasz że kursant patrzy w lusterka ? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. na pewno nie na pierwszych 15 godzinach jazd ale tak w okolicach 24 już z pewnością dostrzega, że ma lusterka ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak :)

    Ad rem - w sieci jest film z tego nagrania, ale w sumie nic ciekawego to i linka nie wrzuciłem.

    OdpowiedzUsuń
  9. a jak Ci się podobała moja pierwsza notka kiedy się zapisałam na kurs ????

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna, bardzo miło się czyta nie tylko ten konkretny wpis :)

    A moment zapisu i efekt końcowy - musiało być naprawdę zaskoczenie (zdanie) - tak mi się wydaje przynajmniej :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. poszłam na ten kurs bo zmusiła mnie koleżanka której zmarł mąż i została sama z autem i miesięcznym dzieckiem. Powiedziała, że sama nie pójdzie więc się zlitowałam bo byłam pewna, że nie zdam. Nie nadaję się za bardzo na kierowcę a już z pewnością nie lubię prowadzić ale jakoś tak wyszło, że zdałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. o znalazłam Ci jeszcze to:

    http://a-niolowo.blog.onet.pl/Z-pierwszej-reki-pierwsze-wraz,2,ID269511224,DA2007-11-27,n

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dość, ze blotka o nauce jazdy to i w komentarzach nie odchodzicie od tematu. Jakby nie było ciekawszych rzeczy do obgadania! Straszne! :P

    OdpowiedzUsuń
  14. ej ! ja tu z profesjonalistą gadam i może się poradzę jak będzie trzeba. Poza tym to blog o nauce jazdy to o czym mamy rozmawiać ???

    OdpowiedzUsuń
  15. hahahah kursant the besciak :D

    OdpowiedzUsuń
  16. bo pewnie nie ma prawa jazdy buahahaha

    OdpowiedzUsuń
  17. lol :D

    Polly - dzięki za linka, już czytam :))

    OdpowiedzUsuń
  18. nie ma sprawy ... początki miałam udane :D

    OdpowiedzUsuń