Kolega prosi o egzamin wewnętrzny - trochę mnie to dziwi że w sobotę chce egzamin, ale pewnie on to inaczej organizuje niż ja. Bo ja w sobotę do pracy przychodzę (jeśli już) nieogolony, niechlujny, ubrany w byle co i byle jak. Inaczej niż na tygodniu.
Ale wracając do wątku egzaminu - piękna blondynka z chłopięcą fryzurą zasiada za "sterami" i rozpoczynamy. "Wylosowałem" dla niej światła pozycyjne i zbiornik z płynem chłodzącym. Nieźle jej idzie, więc się nie czepiam (tym bardziej że to sobota!). Przygotowała się do jazdy poprawnie, więc zaczyna jechać po tzn łuku. Niestety, wracając (tzn jadąc do tyłu) wjechała na pachołek, przejechała go i ... tu był już wynik negatywny. Szkoda, naprawdę nie miałem zamiaru jej utrudniać.
Wyjechaliśmy na miasto, przez 30 minut jechała całkiem poprawnie (tylko zadanie zawracania z użyciem biegu wstecznego było poprawiane). Niestety, przy samej końcówce dojeżdżając do ośrodka, spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa - wymusiła pierwszeństwo (plac przy centrum handlowym, pierwszeństwo z prawej strony - wyhamowałem jej pojazd do 0 km/h). Co prawda pojazd z prawej się zatrzymał, ale po prostu kierowca ten nie wiedział że ma pierwszeństwo (w ogóle, był zdziwiony że go przepuszczam(y) - ale to normalka).
następnym razem na pewno pójdzie jej lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńanka
Jakim następnym razem?
Usuńno następnym razem jak będzie jeździć
UsuńAle to już na państwowym.
Usuńa no to chyba że ;-)
UsuńChyba wczoraj zdawała, nie wiem nawet.
Usuńmoże poszło jej dobrze i było pozytywnie ;-) zawsze trzeba mieć nadzieje ;-)
UsuńA niech tam, oby nikomu krzywdy nie zrobiła :)
Usuńmoże nie będzie aż tak źle ;-) może nie zostanie uszkodzony mur auto pachołki itp ;-)
Usuńnich zda zawsze to 2 plastiki w życiu człowieka he he tylko żeby za szybko ich nie straciła.
Usuńaż taki zapracowany jesteś że na egzamin nie podchodzisz swój ? ;-)
No ba, nawet teraz jestem w pracy.
Usuńo to pewnie z telefonu piszesz ;-)
UsuńNie, mam laptopa. W szkole jestem.
Usuńa no to chyba że to przynajmniej chwila odpoczynku od auta ;-)
UsuńTak, auto odpocznie także ode mnie.
Usuńta auto lubi jeździć więc na pewno stoi i tęskni za tobą ;-)
UsuńLepiej mieć niedosyt, niż przesyt :P
Usuńa no w sumie też prawda bo co za dużo to nie zdrowo a w przyrodzie nic nie ginie ;-) bo jeszcze wpadniesz w pracoholizm he ;-)
UsuńTo już za mną (chyba).
Usuńta gdzie tam może jeszcze nic nie jest przesądzone do domu chyba jeszcze wracasz po pracy he he ;-) chyba że nie no to faktycznie wpadłeś jak śliwka w kompot he he ;-)
UsuńWracam, czasem koło 20.00 dopiero, ale lepiej to niż wcale, prawda? ;-)
Usuńa no lepsze to niż nic przynajmniej w aucie nie spisz bo wtedy to by było już na pewno ,,pracoholizm ''
UsuńNo fakt, jeszcze nie byłem na etapie spania w aucie. Więc wszystko przede mną :P
Usuńa może nie będzie aż tak źle bo co jak co wszędzie dobrze ale w własnym łóżku najlepiej he ;-)
UsuńNo to dziewczyna miała szczęście, że sobota - nie została przez Ciebie wyeksmitowana z auta na środku miasta ;P
OdpowiedzUsuńKiedy trzymać kciuki za autobusowy egzamin? :)
W sobotę nie eksmituję :P
UsuńA z trzymaniem kciuków wstrzymaj się, na razie nie będę podchodził do egzaminu.
Uuuu.. to ja tu nóżkami już przytupuję z niecierpliwości, kiedy pojawi się TA blotka, a tu jeszcze będę musiała poczekać..
UsuńA czemu nie podchodzisz na razie do egzaminu? Jeśli oczywiście mogę zapytać ;)
Ponieważ nie mam na to czasu. Fajna wymówka :)
UsuńNudy.
OdpowiedzUsuńA co oprócz egzaminu wewnętrznego?
Nic ciekawego.
OdpowiedzUsuńoblałabym u Ciebie
OdpowiedzUsuńNie wiadomo.
OdpowiedzUsuńTomek, a czy to nie jest tak, że Ty się po prostu boisz tego egzaminu? Przyznaj się, bardzo proszę;)
OdpowiedzUsuńTak Jaco, przyznaję. Boję się tego egzaminu bardziej niż A i C. Nie czuję się pewnie, mam wiele obaw.
OdpowiedzUsuń