I tak sobie jeżdżę na Swifcie, nie wiem co gdzie mam poukładać, choć to chyba nie powinien być problem - bo tu w porównaniu do Yarisa w ogóle nie ma schowków! W Toyocie było ich mnóstwo, zamykane i te odkryte, w Swifcie jest jeden przede mną - zamykany, jeden wąski i długi odkryty, oraz nad szybą bardzo mały i płytki - np na dokumenty. A gdzie zmieszczę karty kursantów, karty drogowe, te do egzaminów wewnętrznych, tabletki od bólu głowy i gardła, okulary przeciwsłoneczne, drugie śniadanie, sok i parę innych drobiazgów? No GDZIE?!
Wciąż się przyzwyczajam. Fajnie jest, inaczej niż w Toyocie. Pierwszy strach już minął, teraz tylko trzeba mijać dziury...
Tymczasem ostatnio jeździłem z kursantką z całkiem innego ośrodka, dziewczyną bardzo wystraszoną - pisałem o niej kiedyś - to ta która płacze po każdej jeździe - jeśli chodzi o tę kwestię to nic się nie zmieniło. Ale zmieniło się to, że zdała egzamin! Sam się dziwię jak ona to zrobiła, bo jak jechała pierwszy raz na Suzuki to nie wyglądało to zbyt dobrze - mówiąc baaardzo delikatnie. Ale cuda się zdarzają :)
W wolnych chwilach czytam nową książkę - OPERACJA GERONIMO. Będąc ostatnio miałem ochotę na biografię Urszuli Dudziak (Wyśpiewam wam wszystko) - ale po przeglądnięciu książki jakoś nie bardzo odpowiada mi formuła opisywania konkretnych wydarzeń/utworów piosenkarki. Z drugiej strony, przeczytałbym - i tu jest dylemat... A może ktoś z Was już czytał?
Możesz przecież kupić jakiś kufer i wozić wszystko co ci potrzebne na tylnym siedzeniu :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałeś oczywiście? :>
UsuńOczywiście, że nie. To nie moje klimaty.
UsuńSzkoda :(
Usuńwrzucić papiery np: karty kursantów itp do teczuszki a teczuszkę pod siedzenie i już jest gdzie schować sposób instruktora he ;-)
OdpowiedzUsuńAnka
pozdrawiam ;-)
Pod siedzeniem jest radio do komunikacji z firmą, więc to miejsce odpada :P
Usuńno to faktycznie odpada ;-)i me pomysły się wyczerpały he ;-)
Usuńpozdrowiłam
smacznego jajka ;-)
Dzięki :)
UsuńBałagan w aucie trochę mam, ale trudno:)