Swift został przetestowany, kursanci wypróbowali już włączanie i zmianę biegów bez sprzęgła, uruchamianie pracującego silnika, ruszanie z 6000 obr/min, wrzucanie wstecznego w czasie jazdy itp itd. Jak na razie, wszystko działa.
Tymczasem zrobiłem małą instrukcję płynów i świateł do Suzuki Swift, celowo uproszczając nazewnictwo (np olej zamiast wskaźnika do sprawdzania poziomu oleju) tak, by nie gmatwać nazw na zdjęciach. Tylne lampy po obu stronach mają takie same rozmieszczenia świateł.
A dla kogo ta instrukcja?
OdpowiedzUsuńDla zainteresowanych.
Usuńzaraz mi się przypomniały zajęcia z kursu ;D
OdpowiedzUsuńWspomnienia :P
UsuńTeż mi się przypomniało. Fajnie było;D.
UsuńSonia
Miłe wspomnienia :)
UsuńI Ty piszesz z takim stoickim spokojem o tym, jak kursanci testowali Twoje nowiutkie auto...
OdpowiedzUsuńTylko spokój nas uratuje ...
UsuńA jak z dostępnością żarówek? Da się je wymienić bez kaleczenia rąk? :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dokładnie, okaże się jak coś się przepali.
UsuńHmmmm, trochę dziwny ten tył
OdpowiedzUsuńKwestia gustu.
Usuń