Pani opisywana kilka dni wcześniej w swoim żywiole. Nic się nie zmieniła, żadne rozmowy i tłumaczenia nie pomagają. Dalej jest opryskliwa i nie uprzejma. Na każdą moją uwagę co do jej "jazdy" ma swoje wytłumaczenie. Nie wiem, czy nie lepiej jednak zmienić jej instruktora - wciąż się nad tym zastanawiam - przemęczyć się, czy dać jej kogoś innego?
Tymczasem jej drugi wewnętrzny to jedna wielka porażka. Tuż po zaliczeniu placu manewrowego, wyjeżdżając w prawo na jezdnię wjechała prawymi kołami w wysoki krawężnik. Interweniował instruktor - a oznacza to wynik negatywny. Ponieważ to była ostatnia godzina jazdy z kursu (czyli trzydziesta), proponujemy jej godziny dodatkowe. Na początek 10, a potem zobaczymy. Choć wątpię czy to jej pomoże...
jak to mawiał mój instruktor: "najgorsi są tacy kursancie którzy się kompletnie nie nadają na kierowców a niestety ta prawda do nich nie dociera ..." i moim zdaniem miał rację.
OdpowiedzUsuńAno ... ehhh.
UsuńNie ma co się zastanawiać - jeśli weźmie dodatkowe godziny daj jej kogoś innego.
OdpowiedzUsuńMyślę wciąż nad tym.
Usuńszkoda nerwów na taką panią ;-) he he taczki z plandeką ;-)
UsuńJakie taczki?
Usuńnowa kat prawa jazdy TP taczki z plandeką he ;-) kurs prowadzę ja he he ;-)
OdpowiedzUsuń