Przez ostatni tydzień zgłosiło się chyba ponad dziesięć osób na pierwsze godziny jazdy - tzn że dopiero zaczynają kurs. A wśród nich gość chyba w moim wieku - który kilka lat temu zrobił kurs, parę razy nie zdał i znów chce podejść do egzaminu. Jego cechą wyróżniającą jest to, że zadaje mnóstwo pytań. To oczywiście dobrze, ale mam nadzieję że nie będzie tak na każdej jeździe - wszak kiedyś musi sam podejmować decyzje i rozumieć pewne kwestie...
Tymczasem mój kalendarz "zapchany" do 15 sierpnia (i to pomimo tego, że nowych kursantów zapisuję już na sam koniec sierpnia), a od 20-go wyjeżdżam na urlop :) Kto chce, będzie czekał na jazdę - kto chce będzie zmieniał instruktora.
W tym roku nie zapomnij wysłać mi kartki z urlopu :)
OdpowiedzUsuńA zasłużyłeś? :P
UsuńJeszce pytasz? Najmniej na kartkę z każdej miejscowości, którą odwiedzisz :P
UsuńO rany, aleś Ty zachłanny :D
Usuńzasłużony urlop się należy he ;) więc musisz wybyć w jakieś urlopowe miejsce godne zobaczenia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam anka
Odzdrawiam :)
Usuńhe he he he he dziękuję za odzdrawienia he he pierwszy raz takie dziwne słowo słyszę he he ;)
UsuńNie chcę Cie martwic, ale takie odzdrawiam to raczej antonim pozdrawiania, dwa stopnie poniżej "przeklinam Cię!" :P
UsuńNie znasz się Hebius, to chyba tylko w Twoim słowniku są takie znaczenia tego słowa :P
Usuńhe he he no ja tam nie wiem co się HEBIUSOWI dzieje he he he i ty chcesz kartkę to ja cię zmartwię w Bieszczadach kartek nie ma he he he he ;)
UsuńWyślę mu, znajdę gdzieś... [może] ;-)
Usuńno gdzieś tam na pewno znajdziesz he he a jako upominek żubra mu wyślij w paczuszce he he he ;) ale nie w sensie piwo he he ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie będę promował alkoholizmu:P
Usuńhe he ale mi chodziło o żubra zwierzę takie he he w paczuszce w sensie pudełko he he ;)
UsuńHe he, poszukam kartek pocztowych, albo wyślę mu list w butelce wpuszczonej do rzeki ;-)
Usuńhe he no nie wiem czy san lub Solina wpływają do jakieś rzeki w Polsce ale może he he a najwyżej do do mnie dopłynie he he ;)
UsuńSolinka (nie Solina) jest dopływem Sanu, który wpada do Wisły. Teoretycznie można dopłynąć do Warszawy, a następnie Kanałem Żerańskim, Jeziorem Zegrzyńskim, Narwią, Pisą, Szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich do Doby, a stąd już do Hebiusa blisko. List w butelce nie dotrze - część szlaku pod prąd Można by było malutką żaglówką albo kajakiem - konieczność przenoszenia przez zapory. Wygodniej jednak wysłać pocztą :-) W Bieszczadach są piękne widokówki, szczególnie z jesiennymi połoninmi.
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak! :)) Pozdrówy!
Usuń:-)
Usuń