Środa, 22 sierpnia
|
Solina |
Tuż po śniadaniu wybieramy się do centrum w poszukiwaniu kartek pocztowych. Następnie spacer nad jezioro celem popłynięcia "największym, najlepszym i najdalej płynącym" statkiem po Solinie. Trwająca równą godzinę przyjemność kosztowała tylko 12 zł (powinna 17, ale kapitan się pomylił w obliczeniach), a kierowanie - nawigowanie(?) statkiem wymagało sporej uwagi, gdyż na jeziorze pojawiało się coraz więcej motorówek, rowerów wodnych i żaglówek. Niektóre z nich były bardzo ładne!
|
Marina |
Potem plażowanie i pływanie, a następnie powrót na obiad i wyjście na punkty widokowe. Wieczorem spacer przy marinie (i dokupienie kopert i znaczków - poczta czynna do 18!
). Niesamowicie fajna bryza, lekki chłód (w dzień było 30 stopni) i szum niskich fal ...
|
Myczkowce, tama |
Czwartek, 23 sierpnia
|
Bóbrka, kamieniołomy (żródło: solina.info) |
Wyjazd do miejscowości Myczkowce (11 km od Polańczyka) - aby obejrzeć tamtejszą tamę - mniejszą niż na Solinie, ale także efektowną. Następnie Bóbrka, gdzie znajdują się kamieniołomy. To miejsce, skąd pobierano materiał do budowy tamy na Solinie. Z samego szczytu jest doskonały widok na całą okolicę, a nieco dalej - nie schodząc w dół znajduje się rezerwat przyrody z przepiękną ścieżką spacerową (bardzo mało uczęszczaną) poprowadzoną samymi szczytami górskimi, oznaczoną znakami z niedźwiedzią łapą - niestety żadnego nie spotkaliśmy ;-)
|
Kamieniołomy - punkt widokowy |
Jestem pod wrażeniem tych ścieżek spacerowych, rowerowych, widoków i wrażeń! Po wyczerpującej wycieczce czas na Solinę i tamę - nie udało jej się zwiedzić weewnątrz, gdyż wejścia odbywają się tylko o godzinie 13.00 a byliśmy gdzieś w okolicach 15. Wycieczka następnego dnia też odpadała, bo zaplanowane było co innego - ale trudno - nie można mieć wszystkiego. Ulica prowadząca na tamę to drugie Krupówki - kramy ze wszystkim co ma mniejszy/większy związek z pamiątkami, restauracje i sklepy.
|
Ostrzeżenia na ścieżce w Bóbrce |
Pocztówek chyba był marny wybór :P
OdpowiedzUsuńNie spodobała się?
UsuńOna w ogóle niebieszczadzka była.
UsuńTrudno, więcej nie wyślę.
Usuńpieknie tam Bzyku.........
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńByłam tam kiedyś i pamiętam, że to były jedne z moich najlepszych wakacji w życiu;). Jezioro Solińskie jest piękne, ale fakt, że głębokie i trzeba uważać;d. Z chęcią bym znowu pochodziła po górach. Miałam okazję jakiś czas temu widzieć Alpy, ale niestety nie wspinałam się. A rejs statkiem musiał być pewnie cudowny?;)
OdpowiedzUsuńSonia
Cudowny :)
Usuńno to wiele miejsc zwiedziłeś he he ty się ciesz żeś niedźwiadka nie spotkał he he ;) a lot miałeś szybowcem he he he he ?
OdpowiedzUsuńanka
Nie, nie leciałem szybowcem. Jakoś nie było na to już czasu...
Usuńta jeszcze nic straconego z lataniem i zaporą he he jeszcze można kiedyś się wybrać w Bieszczady pochodzić po górach o ile kto lubi ;)
UsuńOj tak, być może jeszcze w październiku! :)
Usuńo widzę że zakochałeś się w Bieszczadach he he ;) ale do takich miejsce aż chce się wracać ;) szczególnie mała i duża Rawka przepiękny widok ;)
Usuń:)
Usuńno proszę muszę się kiedyś wybrać na urlop po Polsce bo ciągle tylko gdzieś wybywam dalej :)))
OdpowiedzUsuńHebius widzę dostał pocztówkę i jeszcze marudzi dobrze, że ja mu nie wysłałam bo nie mam adresu ;D
Tak Polly - nie tylko Włochy trzeba zwiedzać! :P
UsuńZnaki na ostatnim zdjęciu to nie są ostrzeżenia.
OdpowiedzUsuńPierwszy z nich to oznaczenie zielonej ścieżki przyrodniczej: Myczkowce-Koziniec-kamieniołom-szkółka w Orelcu-Kamienne Serce Macochy.
Dwa kolejne to ścieżki nording walking:
Niebieski romb - Do rezerwatu krajobrazowego Koziniec,
Żółty trop - Tropami rysia w pasmach Kozińca i Żukowa.
Trop niedźwiedzia oraz znaki ostrzegające przed nim można zobaczyć np. tutaj: http://www.twojebieszczady.net/fauna/niedzwiedz.php
NA SZCZĘŚCIE żadnego misia nie spotkaliście:)
A kierowanie, nawigowanie, STEROWANIE:) stateczkiem po Zalewie Solińskim faktycznie nie jest łatwe:)