Tak jak mówiłem - tak też zrobiłem. Umówiłem się na wymianę opon, ponadto zbliżył się już czas dokonania przeglądu pojazdu (2 lata od kupna). Więc wizyta w ASO (autoryzowanej stacji obsługi) także już zaklepana. Na szczęście stuki układu kierowniczego się nie nasilają, więc sądzę że raczej wszystko jest w porządku. Prócz przepalonej żarówki podświetlenia klimatyzacji, którą zlecę do wymiany.
Na wykładach zaczynają się pojawiać tłumy, tak dawno nie widziane... Aż dziwnie się czuję, ale oczywiście lepsze to niż mówienie do prawie pustej sali. Dziś zabrakło nawet krzeseł, czyżby powracały stare, dobre czasy?
Tymczasem powinienem już chyba uprasować białą koszulę, wszak w drugiej "robocie" jutro ważniejszy niż zwykle dzień. Na szczęście to czwartek - jeden z ulubionych moich dni tym bardziej, że niektóre zajęcie przesunąłem na piątek :)
I na koniec - włączyłem moderowanie komentarzy.
Jak ze mną pojeździsz a będę mieć gorszy dzień to raczej nie wszystko będzie w porządku :))
OdpowiedzUsuńA wy czasem nie macie e-learing'u? Chyba wpadne kiedyś na wykłady z ciekawości jak to wygląda :D
Hmm z szefową na randkę jutro idziesz? :)
Nie radzisz sobie z nadmierną popularnością bloga? :P
OdpowiedzUsuńPytanie retoryczne.
UsuńLudzie się już chyba przestali bać "strasznego" nowego egzaminu :D żałuję trochę że nie mogłam zacząć kursu kiedy tylko nowe zasady wprowadzili, za młoda byłam podejrzewam że łatwiej byłoby się na jazdy zapisać bo trochę mniej ludzi...
OdpowiedzUsuńEgzamin nie taki straszny :) Coraz więcej zdaje za 1 (teorie)
UsuńJa chodzilam na wykłady na B na starych zasadach (zdałam na nowych) to było w sumie 15 osób. 3 osoby starsze a reszta 18-23 lata
PS. Tomku a ten kursant co go "zapisywaliśmy" (wiesz czemu tak napisane:D) zdał już?
Zdał.
UsuńA tak w ogóle to pamiętasz tego gostka vo z nim pod WORD rozmawiałam?
OdpowiedzUsuńMówił że on i jego 2 kolegów podchodzili kolejny raz do egzaminu (czyli nie 1 już) i wszyscy na mieście oblali. I taki chlopak co był na 14 wtedy też szybko wrócił bo nie zdał.
Widać że nie robili u ciebie kursu :)
Wzięłam sobie twoje rady do siebie, odebrałam autko i zaczęłam się do nich stosować. Miałeś racje w bardzo wielu kwestiach typu parkowanie tyłem- wyjazd szczególnie nocą łatwiejszy.. :D
OdpowiedzUsuńAle... Dalej parkowanie koślawo, ciężko i opornie. Jednym słowem byle jak...
No i te ronda...
Oj musimy pojeździć trochę :)
Ale z tobą zawsze i chętnie... Pierwszy tak spokojny instruktor... :)
moderowanie komentarzy ??? ktoś spamuje :))
OdpowiedzUsuńTeż się muszę zapisać na przegląd ale do .... dentysty :)
Niestety. A do dentysty na przegląd, czy coś do zrobienia konkretnego?
Usuńchyba kilka plomb do wymiany no i ze 2 ubytki na pewno bo widzę gołym okiem. Jak zacznę chodzić to do grudnia mi zejdzie coś czuję no ale tak to jest jak się tchórzy i nie chodzi regularnie ...
UsuńNo to średnio fajne wizyty takie. Ja chodzę regularnie, aż pani doktor wiele o mnie wie...
UsuńZasięg mi wywaliło...
OdpowiedzUsuńZerkniesz na maila? Pilne w sprawie jazd... Bardzo mi zależy by to jak najszybciej ogarnąć...
Przepraszam za spam. Możesz wyłączyć- więcej nie będę. A ja słowa dotrzymuje.
Polly- uu :D Też nie chodziłam i mam podobnie... Lepiej idź. Ja nie chodziłam, tak napuchłam ostatnio że 2 zęby o wyrwania... A wizyta tylko dlatego że jeden złamałam otwierając piwo... Tak to bym pewnie nie poszła
Nie, nie zerknę na maila. Takie sprawy załatwiamy telefonicznie, a nie przez nocne sms-y z dyskusją czy jesteśmy na pan/pani czy też nie.
UsuńA gdyby Ci naprawdę zależało, nie odwołałabyś jazdy na 10 min przed spotkaniem. Swoją drogą jest to mało poważne, ale mniejsza o to. Temat tu uważam za zamknięty. Jak będziesz czuła potrzebę, znajdziesz ODPOWIEDNI czas na wykonanie telefonu (a nie sms o 23.40 - jak to miało miejsce).
Ktoś tu sobie grabi...
UsuńEee, nie - ja jestem bardzo tolerancyjny, choć nie lubię gdy ktoś jest niepoważny.
Usuńoho już wiem o co kaman ;]
Usuń