Lipiec zapowiada się dość pracowicie. Zapewne pojawią się jakieś przecieki (rany, jakie to dziś modne i często wykorzystywane słowo!) z nowelizacji bazy pytań egzaminacyjnych. Z obecnych 1.5 tys. zrobi się (dokładnie od pierwszego lipca) dwa razy więcej - 3000. Oby tylko autorzy znów nie poszaleli i zamiast w ilość celowali w jakość.
Lipiec to także początek zmian - w końcu porzuciłem dotychczasowego operatora telefonii komórkowej Orange na rzecz Play-a. Po blisko dziesięciu latach spędzonych z tą siecią okazało się, że płacę za mało, by cokolwiek więcej wymagać. A ponieważ mój poprzedni telefon został wykąpany w Morzu Kreteńskim (o czym pisałem niedawno) rozglądałem się za czymś nowym. Play zaoferował najlepsze warunki, a część potrzebnych mi usług i akcesoriów dorzucił za darmo. I przede wszystkim - telefon dostałem za przysłowiową złotówkę (LG G2 mini). W Orange było to niemożliwe, choć przedstawiłem im moje potrzeby i dałem ponad miesiąc na ciekawą ofertę.
Wczoraj jedno kliknięcie dzieliło mnie od zakupu wakacyjnej wycieczki - tym razem do Bułgarii (początek września). W zasadzie nie planowaliśmy drugiego wylotu w tym roku, ale nadarzyły się świetne okazje: wylot z lotniska zlokalizowanego 60 km ode mnie, świetna promocja cenowa do bardzo fajnego rejonu Bułgarii. Niestety, nie tym razem. Ale bardzo nabrałem ochoty, spodobało mi się wszystko - lot, podróżowanie, zwiedzanie, no może trochę mniej jeśli chodzi o pakowanie przed powrotem. Czyli wrześniowe wakacje raczej spędzimy w Polsce. Zakopane? Bieszczady? Nie mam pojęcia, a może Mazury? Nie bardzo wiem co można tam robić prócz pływania na jeziorach...
Na Mazurach mnie można odwiedzić, chociaż to w sumie faktycznie słaba atrakcja :D
OdpowiedzUsuńTo już wziąłem pod uwagę i kartki nie będę musiał wysłać :-P
UsuńAle wrzesień na Mazurach to już prawie zima:))) Jak wrzesień - to polecam Bieszczady, tylko nie Polańczyk, ale połoniny Jest wiele szlaków możliwych do przejścia, turystów trochę mniej, ceny przyzwoite, a poza tym - jakie krajobrazy, kolory buków i... ech, no po prostu pięknie:)
OdpowiedzUsuńOj tak, kolory są zapewne przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńNooo, dobra, Tatry też mogą być we wrześniu (nie Zakopane, tylko TATRY:)))) Co prawda, w wyższych partiach gór czasami leży już śnieg, ale przecież można pochodzić po dolinach, jest kilka szczytów, na które w ciągu 2-3 godzin można wejść, dni bywają słoneczne, a wieczory można przełazić po Krupówkach:)
UsuńJeśli jednak wybierzesz Bieszczady i zechcesz wysyłać kartkę, to szukaj z napisem "Pozdrowienia z Bieszczadów", a nie z Bieszczad:))) (ewentualnie z Bieszczadu:)))
Tak jest! ;-)
UsuńA jak sytuacja z Aną? Dała już sobie spokój?
OdpowiedzUsuńNie przypominaj mi o niej proszę :)
Usuńokej :) już więcej o niej nie wspomnę :D
Usuń