piątek, 6 października 2017

Fruwająca eLka

Od kilku godzin pracuję z kursantem, który ledwo się mieści w fotelu. Jest wielki, bardzo wielki. W każdym kierunku - nie tylko wysoki, ale także wagowo mega. Baleno nie jest ciasne wewnątrz, ale on głową opiera się o dach, kolana ledwo mieści obok kierownicy, a długość pasa jest ledwo wystarczająca bo go objąć i się zapiąć. Fotel jest ustawiony najniżej jak się da i najdalej od kierownicy. Oparcie jest tak rozłożone, że jak ja wsiadam po kursancie to mam wrażenie że leżę za kierownicą. Trochę ciężko mu wsiąść i wysiąść z auta, ale jakoś daje radę.

Za to jeździ zdumiewająco. Kursant ma niesamowite wyczucie pojazdu, biegi zmienia płynie i szybko, utrzymuje optymalne obroty tak, że silnika prawie nie słychać, a dynamika jest na wysokim poziomie. Prawie zawsze ze skrzyżowania ruszamy pierwsi, a jednocześnie robi fantastyczny ecodriving. Chyba nie muszę dodawać że nie ma problemów z gaśnięciem auta?

Prowadzi auto tak, jakby płynęło po bardzo gładkiej tafli wody, przesuwało się bezszelestnie po obłokach chmur, albo jakby prowadził bezstopniowy automat z elektrycznym silnikiem. Szok. Ma bardzo szybki kurs, więc pewnie za tydzień będzie zdawał egzamin. Mam nadzieję, że nikt nie "podstawi mu nogi" z powodu jego indywidualności...


A oto jedno ze zdjęć z ostatniej wyprawy - Mikołajki :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy wpis o wspanialym uczniu, doskonale opisalaes te indywidualnosc i sposob jego ma prowadzenie samochodu.
    A ten widok to ja znam...tez sie nim zachwycilam i obfotografowalam, tylko Twoj jest duzo piekniejszy bo z pewnych wysokosci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, naprawdę miło się pracuje z takim kursantem :)

      Usuń
  2. Indywidualiście życzę powodzenia na egzaminie:) Ładny opis prowadzenia auta.
    Dla widoku Mikołajek z góry warto było jechać?

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż świat nie rozpieszcza "innych", trzymam kciuki za twojego kursanta Tomku!
    W Mikołajkach, kiedyś, kiedyś, byłam. Fajnie wspominam, płynęliśmy stateczkiem z Rucianego-Nida, potem kilkugodzinny pobyt w Mikołajkach, a w powrotnej drodze burza z deszczem spędzone na pokładzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne zdjęcie !

    Kursant mam nadzieję, że zda. Może jego otyłość wynika z choroby i na pewno i tak mu utrudnia życie. Samochód mu pomoże w wielu sprawach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a już dziś mamy odpowiedź w najnowszym wpisie :)

      Usuń