Od kilku godzin pracuję z kursantem, który ledwo się mieści w fotelu. Jest wielki, bardzo wielki. W każdym kierunku - nie tylko wysoki, ale także wagowo mega. Baleno nie jest ciasne wewnątrz, ale on głową opiera się o dach, kolana ledwo mieści obok kierownicy, a długość pasa jest ledwo wystarczająca bo go objąć i się zapiąć. Fotel jest ustawiony najniżej jak się da i najdalej od kierownicy. Oparcie jest tak rozłożone, że jak ja wsiadam po kursancie to mam wrażenie że leżę za kierownicą. Trochę ciężko mu wsiąść i wysiąść z auta, ale jakoś daje radę.
Za to jeździ zdumiewająco. Kursant ma niesamowite wyczucie pojazdu, biegi zmienia płynie i szybko, utrzymuje optymalne obroty tak, że silnika prawie nie słychać, a dynamika jest na wysokim poziomie. Prawie zawsze ze skrzyżowania ruszamy pierwsi, a jednocześnie robi fantastyczny ecodriving. Chyba nie muszę dodawać że nie ma problemów z gaśnięciem auta?
Prowadzi auto tak, jakby płynęło po bardzo gładkiej tafli wody, przesuwało się bezszelestnie po obłokach chmur, albo jakby prowadził bezstopniowy automat z elektrycznym silnikiem. Szok. Ma bardzo szybki kurs, więc pewnie za tydzień będzie zdawał egzamin. Mam nadzieję, że nikt nie "podstawi mu nogi" z powodu jego indywidualności...
A oto jedno ze zdjęć z ostatniej wyprawy - Mikołajki :)
Bardzo ciekawy wpis o wspanialym uczniu, doskonale opisalaes te indywidualnosc i sposob jego ma prowadzenie samochodu.
OdpowiedzUsuńA ten widok to ja znam...tez sie nim zachwycilam i obfotografowalam, tylko Twoj jest duzo piekniejszy bo z pewnych wysokosci!
Dzięki, naprawdę miło się pracuje z takim kursantem :)
UsuńIndywidualiście życzę powodzenia na egzaminie:) Ładny opis prowadzenia auta.
OdpowiedzUsuńDla widoku Mikołajek z góry warto było jechać?
Chyba nie, w sieci są ładniejsze filmy.
UsuńA według mnie - warto:)
UsuńNo to super, ale ja jeszcze wiele muszę się nauczyć...
UsuńNo cóż świat nie rozpieszcza "innych", trzymam kciuki za twojego kursanta Tomku!
OdpowiedzUsuńW Mikołajkach, kiedyś, kiedyś, byłam. Fajnie wspominam, płynęliśmy stateczkiem z Rucianego-Nida, potem kilkugodzinny pobyt w Mikołajkach, a w powrotnej drodze burza z deszczem spędzone na pokładzie :)
Mazury bardzo mi się podobają :)
Usuńpiękne zdjęcie !
OdpowiedzUsuńKursant mam nadzieję, że zda. Może jego otyłość wynika z choroby i na pewno i tak mu utrudnia życie. Samochód mu pomoże w wielu sprawach :)
Dzięki, a już dziś mamy odpowiedź w najnowszym wpisie :)
Usuń