Trudno tam trafić, nie ma co liczyć na drogowskazy. Od czasu do czasu pojawi się tablica z informacjami bardzo ogólnymi, czasem też pokazany jest kierunek jakiegoś szlaku. Rowerem lub pieszo - tak najlepiej zwiedzać te miejsca. Mieszkający tu ludzie są bardzo rozmowni, często sami zaczepiają i zachęcają do zatrzymania i rozmowy.
Ale czy trzeba się trzymać utartych szlaków? Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy poprzecinany jest sporą ilością wąwozów, więc tak czy inaczej można delektować się przyrodą i totalnym spokojem. Jedyne dźwięki to szum wiatru, szelest liści oraz śpiew ptaków. Nie ma tu żadnych enduro czy quadów. Jeszcze.
Jesień pięknie musi tu wyglądać z góry, ale wyjątkowo nie zabrałem drona na tę wycieczkę. I tylko pogoda może pokrzyżować nam plany, bowiem po deszczu jest sporo błota.
No Tomek popatrz, wawozy prawie jak w kazimierzu! ladnie tam jest w tym Szczebrzeszynie gdzie chrzaszcz brzmi w trzcinie i moj brat tez sie w tym Szczebrzeszynie urodzil, wiec mam sentyment do tego miejsca.
OdpowiedzUsuńA byłaś kiedyś w tych wąwozach? Grażyno, ile tu ptaków fruwało naokoło!! Zero ludzi, nie licząc dwóch tubylców którzy mnie zaczepili.
UsuńNo nie bylam, ptaki? musze tam pojechac!!!
UsuńZapraszam!
UsuńWiosną trzeba będzie szurnąć na Roztocze:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z pozycji gleby bardzo udane:)
Oj tak!
UsuńI do tego małe cerkiewki na tle jasnozielonych liści lip lub dębów, gwarnych od ptaków. I Nepomuki nad każdą rzeczką:)
UsuńAaaaaaaaa!
UsuńWidzę confetti radości:) Że wiosna już niedługo:)
UsuńRaczej zima.
Usuńtrochę nie w temacie ale wiesz, że ja całkiem długo myślałam, że Szczebrzeszyn i Pacanów i Wąchock to zmyślone miejscowości ??? ależ miałam koparę jak się okazało, że istnieją ;D
OdpowiedzUsuńO jej, ja nie miałem z tym kłopotów może dlatego że mama chodziła tam do szkoły i opowiadała :)
Usuńno widzisz a ja jestem od tego daleko i myślałam że to fikcja literacka :DDD
UsuńNo więc dzięki mojemu blogowi wszystko się wyprostowało :D
Usuń