Wjeżdżamy na parking a po prawej stronie próbuje wyjechać egzamin. Są skierowani przodem do nas, więc egzaminowana nie powinna mieć problemów z zauważeniem nadjeżdżającej eLki. Ale niestety egzamin wyjeżdża wprost na nas zmuszając mnie do gwałtownego hamowania. Egzamin również się zatrzymuje po tym, jak wyjechał na środek jezdni. Po chwili omijamy ich, a w lusterku widać zamianę miejsc.
Dosłownie 10 minut później przed nami jedzie kolejny egzamin. Droga ma po dwa pasy w każdym kierunku, ale pojazd egzaminacyjny porusza się lewym pasem pomimo pustego prawego. Po kolejnych metrach egzamin zjeżdża na prawy pas i zatrzymuje się przy krawędzi jezdni z włączonymi światłami awaryjnymi. Kolejny negatywny.
Za 10 wpisów będzie dokładnie 1000. A poniżej film z pola amarantusowego, z którego pochodzą wcześniejsze zdjęcia. To wciąż nie jest ta jakość, ale pracuję nad tym :)
A to pech (mam na myśli oba egzaminy).
OdpowiedzUsuńPole amarantusa, widziane z góry, jest bardzo ciekawym widokiem.
Coś bardzo chcesz dotrwać do 1000 - według mnie jest to wpis 991. :)
UsuńA nawet 990.
UsuńPoliczyłaś wpisy? Przez Ciebie muszę robić edycję, faktycznie podczas tworzenia tego wpisu zrobiły się jakieś kopie i jest ich mniej :P
UsuńTo nie "przeze mnie", to "dzięki mnie" :)
UsuńBardzo fajny lot nad kwiatami, szkoda że nie było słońca, dodałoby temu amarantusowemu łanowi znacznie więcej uroku :)
OdpowiedzUsuńJak tylko skończyłem lecieć to zaczęło padać.
UsuńSzkoda, że pogoda nie dopisała, szkarłat amarantusa skąpany w słońcu i widziany z góry, to byłby niesamowity widok :)
Usuńo kurcze długaśne to pole !!!
OdpowiedzUsuńTak, w przyszłym roku też może polecę - nad całym? :)
Usuń