Na szczęście nie moja. Kolega z pracy został "trafiony". Sprawca szybko oddalił się z miejsca zdarzenia uszkadzając tył naszego pojazdu, lecz na jego nieszczęście numer rejestracyjny utrwaliła kamera zamontowana w eLce.
Wezwana na miejsce policja przybyła po mniej więcej godzinie, ustalenie właściciela auta trwało już tylko kilka sekund. Jak się okazało nie było go w domu (auta również), a wiele wskazywało iż mógł być pod wpływem alkoholu lub środka działającego podobnie.
Ciekawe, czy policji uda się ustalić jego stan faktyczny... Sprawa jest rozwojowa.
Niedobrze jak nieodpowiedzialne osoby kierują samochodami, a często jest to także tragiczne.
OdpowiedzUsuńTaka kamera bardzo praktyczna jest :)
Odpowiednia na takie czasy jak teraz...
UsuńDobrze, że nic się nie stało instruktorowi i kursantowi.
OdpowiedzUsuńTak. Tym bardziej że instruktor jechał bez pasów.
Usuńjak będzie długo zwiewał to nic nie ustalą bo alkohol prędko wparuje :P
OdpowiedzUsuńAle trzeba być idiotą nie wiedząc, że L-ki mają kamery i go namierzą. No chyba, że zwiewał ze względu na promile ...
Trzeba być idiotą wsiadając pod wpływem, ale ilu takich jest na drogach - całe mnóstwo :(
Usuńniestety. Nie chcesz wiedzieć ilu jeździ bez prawa jazdy (mówię o takich co nawet nigdy nie chodzili na kurs tylko są samoukami) w mojej 13 letniej karierze zawodowej przerobiłam chyba z 10-ciu a to kropla w morzu ...
UsuńI między innymi "dzięki" takim ludziom płacimy więcej za ubezpieczenia...
Usuń