niedziela, 17 grudnia 2023

Sobota z endorfinami

W sobotę pierwszy raz wybrałem się na siłownię. Do tej pory moje aktywności to spacer, rower, basen, squash, sauna i tyle. Od dłuższego czasu myślałem o siłowni, a będąc w dużym mieście w końcu to zrealizowałem.

Wiadomo jak to jest podczas pierwszego razu - trzeba się rozejrzeć, zobaczyć co/gdzie/jak i działać. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, podczas ćwiczeń mogłem obserwować spalane kalorie, czas do końca ćwiczenia czy wytwarzaną energię, którą obiekt wykorzystuje na swoją działalność.

Duże przeszklenia uwielbiam, ponieważ widzę życie które toczy się na zewnątrz, a tu dodatkowo widać zachody słońca - niestety nie podczas mojej wizyty - ale wszystko jeszcze przede mną. 2.5 godziny fajnie spędzonego czasu, który zupełnie inaczej leci gdy ma się jakiś cel - to mi bardzo pomaga i motywuje do redukcji wagi i poprawy kondycji a jednocześnie jest miłą odmianą od dotychczasowych aktywności fizycznych. 

8 komentarzy:

  1. Ja jeszcze rok temu chodziłam na siłownię, ale już to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wziąłeś sobie trenera personalnego, żeby ci ustalił program ćwiczeń? Bo chyba nie biegałeś przez 2,5 h?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, sam dobieram sobie trening. A wybór jest tak duży że przez ten czas się nie nudziłem.

      Usuń
  3. Może jak znajdę pracę zdecyduję się na siłownię. Tylko będę musiał uważać na swoje kolano po artroskopii. Ale to można załatwić przez usługę trenerską profesjonalisty.

    Na razie na horyzoncie nie ma nic z pracy dla mnie.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba uważać na kolano - a może na basen? Twm jest o wiele bezpieczniej. Życzę znalezienia pracy, myślę że to kwestia czasu :)

      Usuń
  4. Ja od dawna chodzę na siłownię, ale nie po to, żeby nabrać siły, ale kondycji, na tym właśnie urządzeniu, które jest na pierwszym zdjęciu. To elipsoid albo cross-trainer, w zależności od budowy. Ona mają wbudowane różne programy. Ja używam tego numer "3", u mnie to "góry", a łatwiejsze poziomy robię bez użycia rąk, bo to dobre na równowagę, moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie są takie różne programy :) A jak często chodzisz?

      Usuń