wtorek, 27 grudnia 2011

STOP czy nie ?

Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta Kielce

Zdjęcie pochodzi z TEGO artykułu, gdzie środowiska szkól jazdy, ośrodka egzaminacyjnego a nawet policji są różne - w takiej kwestii - czy przed znakiem STOP (patrz zdjęcie) należy się zatrzymać pomimo sygnału zielonego na sygnalizatorze ? Kto ciekaw, niech sobie przeczyta :)

Wg mnie, bezzasadnym jest zatrzymywanie się przed znakiem przy działającej sygnalizacji i to pomimo tego, że znak jest umieszczona ZA sygnalizatorem. Ktoś ma inne zdanie ? Jestem otwarty na polemikę - jak zawsze :)

13 komentarzy:

  1. Wg mnie należy się zatrzymać i z ruszeniem poczekać, aż kolor znaku zmieni się na zielony :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm, przemyślę Twoją kwestię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście, sygnalizacja ma pierwszeństwo przed znakami pionowymi. Ale w tym konkretnym miejscu znak jest nie na sygnalizatorze, tylko dalej..

    ..bo znak nie jest umieszczony na równi z sygnalizatorem, ale dalej. To jakby następny element oznakowania..


    Aż zaraz pobiegnę zobaczyć jak jest na skrzyżowaniu z moją ulicą, ale wydaje mi się (a wręcz jestem przekonana), że (prawie?) nigdy znak "stop" nie jest mieszczony dokładnie na sygnalizatorze.. W każdym razie ja się chyba jeszcze nie spotkałam. Gdyby rozumować jak pan egzaminator, to zapis o "ważności" sygnałów byłby bezsensowny i zupełnie niepotrzebny, bo zawsze jak będzie "stop" wraz z działającą sygnalizacją świetlną, to trzeba by było się zatrzymywać, nawet jeśli znak stałby pół metra przed/za sygnalizatorem..

    Przypadek faktycznie ciekawy.. wg mnie zarówno znak jak i światła dotyczą tego samego skrzyżowania na tej ulicy, a więc obowiązuje tutaj zasada, że sygnalizacja świetlna jest "ważniejsza" niż znaki pionowe.. Ja bym się nie zatrzymała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naturalnie, winne jest błędne oznakowanie.

    Bowiem znak STOP powinien posiadać powtórzoną zieloną strzałkę do skrętu, oraz tabliczkę poświadczającą o dotyczeniu przez znak tego samego skrzyżowania którego dotyczy sygnalizacja świetlna. Ponadto, linia bezwarunkowego zatrzymania powinna aktywować się tylko w wypadku awarii sygnalizacji, z wyjątkiem przypadku, gdy na skrzyżowaniu znajduje się kierujący ruchem funkcjonariusz policji w regulaminowym nakryciu głowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak sobie jeszcze myślę..

    Gdyby znak "stop" był ustawiony zaraz przy (na?) sygnalizatorze, to zatrzymanie przed nim uniemożliwiałoby prawidłową obserwacje drogi z pierwszeństwem przejazdu (bo za daleko od faktycznego skrzyżowania, natomiast gdyby przesunąć sygnalizator w miejsce "stopu", to kierowcy byliby właściwie zmuszeni do zatrzymywania się na przejściu dla pieszych, nie mówiąc już o bezpieczeństwie pieszych i tym, że przy przejściu dla pieszych jest dla nich umieszczony również sygnalizator "kompatybilny" z tym dla kierowców..

    Tak więc sytuacja trochę patowa.. Ale wystarczyło by przecież postawić "stop" przy/na sygnalizatorze, a na jezdni w miejscu obecnego "stopu" namalować w poprzek przepiękną białą ciągłą linię. E voila! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bym się nie zatrzymała;).
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  7. Z lenistwa, czy tak ogólnie ? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ktoś jest leniwy to raczej w ogóle nie powinien za kierownicę wsiadać.;P Tak ogólnie.;)
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem zdania tak jak amfetamina, że sytuacja dotyczy jednego skrzyżowania i działa tu hierarchia ważności.
    1)Policja
    2)sygnalizacja świetlna
    3)znaki drogowe
    4)zasada prawej strony

    Pozdrawiam czytelników i twórcę bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. być może, że sygnalizacja na tym skrzyżowaniu dotyczy tylko przejścia dla pieszych, wtedy ten S T O P spełnia ważną rolę, muszę się jeszcze nad tym zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dojdziesz do jakichś wniosków, podziel się :)

    OdpowiedzUsuń