Swift dojechał już prawie do 17 tysięcy kilometrów. To bardzo niewiele jak na naukę jazdy - ale zdążył już to odczuć. Nie ma co liczyć na niezawodność Toyoty, sami przeczytajcie zresztą ...
1) Po ostatniej przygodzie z odkręconym wkrętem, oberwała się uszczelka nadokienna w tylnych lewych drzwiach. Dyndała sobie tak, że nie sposób było jej nie zauważyć. Na szczęście w porę po prostu wepchnąłem ją na pierwotne miejsce, zanim odpadła w całości. Zagadką jest, czy niebawem znów się nie obluzuje ...
2) Ewidentnie coś z przodu zaczyna tłuc. Czasem kulturalniej (znaczy ciszej - trzeba wyłączyć radio by usłyszeć), a czasem wali tak, że trudno nie zwrócić na to uwagi. Nie wiem czy to nie maglownica, lub coś w zawieszeniu. Na kocich łbach ten nieprzyjemny dźwięk licytuje się z jakimś bliżej nieokreślonym rezonansem. Nie wiem, może się coś odkręca, może jakaś osłona pod silnikiem tak "daje" - doskonale pamiętam że wcześniej tego nie było.Nic, tylko unikać słabej nawierzchni! :P
3) Coś dziwnego dzieje się z płynem hamulcowym. Przy tak małym przebiegu czasem płynu jest 2-3 centymetry poniżej poziomu maksymalnego, a czasem odrobinę ponad. Nie rozumiem tego, skąd takie wahania?
taaaaaaaa my po jeździe Pandą też doceniliśmy naszą starą toyotę ;)
OdpowiedzUsuńAle to różnica klasowa. A tu nowy model :/
UsuńNo to u nas jest podobnie z tym płynem hamulcowym. Co prawda na liczniku jest 37 tysięcy, klocki wymienione na nowe bo się starły, płynu było mało. Po wymianie płyn powrócił do normy, potem się podwyższył a aktualnie znowu jest po środku ;), to pewnie tak, żeby się nie nudziło. Do tego przednie opony starte tak, że widać już ogranicznik. Koledze tak się stało z tylnymi, okazało się, że tylna belka krzywa i aktualnie walczy o naprawę an koszt serwisu.
OdpowiedzUsuńO rany, a co z tą belką? On uderzony był czy jak?
UsuńMoże to wada powszechna w tym modelu? Jak koledzy i koleżanki? Nie skarżą się?
OdpowiedzUsuńSkarżą się - na podobne lub inne niedomagania ...
Usuńhe he a no to fajne suzuki he ciekawe ile u mnie w OSK wytrzymają he pomijając fakt że 1 już uległa zniszczeniu he tylnego zderzaka ;) oczywiście nie z winy producenta ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam anka
i życzę nie zepsucia się narzędzia pracy ;)
U nas też już są po przygodach z tylnym zderzakiem nie i nie tylko - także z tylną szybą i innymi elementami :)
Usuńhe he u mnie jeszcze ostatnio spotkanie przedniego zderzaka z sarną było i jeszcze coś tam w innym aucie było he he mam nadzieje że jak najmniej będzie takich zdarzeń i kolizji dobrze że motory ładne przynajmniej fajnie się nimi jeździ he ;)
UsuńTe spotkania ze zwierzakami to nie są fajne :(
UsuńTo co - zaczynasz się rozglądać za nowym wozem? :P
OdpowiedzUsuńA po co? Przecież na gwarancji jest :)
UsuńAle skoro go powoli zajeżdżasz...
Usuń4 lata! :)
Usuń